Wczoraj zacząłem grać zaliczając cały patrol. I o ile GTA/RDR zawsze mnie uderzało od pierwszej nanosekundy gry (przy RDR to się poryczałem ze szczęścia haha) tak L.A. Noire nie za bardzo. Ale to wczoraj do wczoraj bo dzisiaj mnie już oficjalne pierdzielnęło L.A. z gruber rury ;] Tutorial - Patrol jest po prostu słaby IMO. Można powiedzieć, że Traffic dopiero zaczyna grę.
Co za gra masakra, jest dokładnie tak jak sobie wyobrażałem to znaczy jeszczeee lepiej. Gameplay jest genialny, detektywistyczny sandbox przygodówka z elementami akcji heh, zbieranie dowodów, przesłuchiwania, kojarzenie dowodów-faktów, do tego od do czasu elementy akcji dla urozmaicenia (pościgi, strzelanie). A to wszystko w kapitalnym filmowym sosie (cut scenki, wprowadzenia) a jakby tego było mało to jeszcze istnieje fabuła z
I niech mnie ale ale ekstra szczują tymi scenkami aż mnie skręca żeby się dowiedzieć
Klimat jak dla mnie jest fenomenalny, cudowny, mix Heavy Rain, IMO Mafii pierwszej (to przez miasto, okres), filmów Noire, i czegoś nowego jak dla mnie w grach. Mianowicie granie policjantem, cała ta otoczka policyjna i o ile przed premiera nieraz pisaliśmy czy będzie można zabijać, rozjeżdżać cywili, ile będzie w Noire typowego sandboxa. Tak teraz kompletnie mnie to nie interesuje ;], staram się jeździć ostrożnie-dokładnie, liżę miejsca zbrodni, skupiam się na przesłuchiwaniach, dobrych trafach. Gdzieś mam zabijanie cywili baa nawet puki co nie chce mi się wykonywać street crimsów (nie chcę typowego strzelania-akcji). Ci co ciągle narzekają, że co druga gra to fps (ja ) to nie stękać więcej tylko łykać L.A. - PERŁA.
Jeszcze kilka słów o grafice, mieście. I tak samo o ile na początku nie zrobiła na mnie wrażenie grafika (misja w nocy) tak w dzień :o. Jak dla mnie jest prześlicznie, bez dwóch zdań najładniejszy sandbox na konsolach albo na równi z RDR (w niektórych elementach lepiej wypada). Już pomijając tą całą mimikę ale lokacje, miasto ocieka detalami, wszystko jest ostre jak żyleta. Jestem ciekaw w jakiej rozdzielczości chodzi L.A., na screenach, filmikach myślałem, że będzie gorzej graficznie. A tu taki szok, furki prezentują się ślicznie a jak jeszcze prześwieci słoneczko - bajka. Nawet pop-up jest "malutki" czasami tylko fremerate chrupnie (na miejscach zbrodni) ale... TB/R* jak dla mnie pokazuje fucka Dice/Crytek (narzekania) ta generacja jeszcze dobrze sobie daje radę.
Nie chce mi się ale muszę ;p L.A. dobitnie pokazuje jakie "niedorozwoje, leszcze" robiły port Mafii 2 na Ps3. Już nie chce mi się znęcać nad Mafią (zwalonym portem) no ale... porównania same przychodzą.
Miasto to istny OMFG jest cudowne, prześliczne, ogromne, szczegółowe, różnorodne, te domki, osiedla, dzielnice, reklamy. Bez ściemy ale kupiłbym grę w której możemy jeździć tylko samochodem po mieście z L.A. Noire. ToP 3 jeżeli chodzi o wirtualne metropolie zaraz obok LC z GTAIV i LH z Mafii pierwszej.
Oczywiście gra ma też trochę minusów w tym jak dla mnie parę poważniejszych (czemu nie EUPHORIA, Havok to drętwota :confused: ), (trafiłem na buga; zaciąłem się w barze w stoliku i potrzebny był restart heh). Ale na razie nie chce mi się o nich pisać zresztą wracam do L.A. co by zapuszkować paru świrów, pomachać blachą i szmatą ;].