Masakra!!!
A ludzie wierzą, ufają ocenom, recenzją, podają za wytyczne metacritics..... najlepsze, że to nie pierwszy raz i nie tylko w wypadku BO. Już nie raz czytałem o specjalnych edycjach, konsolach dla recenzentów, pierdołach, szybszego dostępu do ogrania danej gry itd. A nowe konsole które wysyłał M$ bodajże przy premierze H3 (choć mogę się mylić czy to przy H3), też coś takiego było.
Prawda jest taka - w tej generacji serwisy, recenzenci dobrze, żyją z developerami którzy oczywiście sami o nich dbają. A to ekskluzywne materiały, wspomniane fanty do tego dochodzi +2 do oceny za sam znany tytuł. I potem wychodzą kwiatki 9, 10, GOTY dla gier które nawet nie powinny zbliżyć się do takich ocen, tytułów. Dla mnie to jawne łapówki.
Smutna prawda ale to recenzenci sprzedają gry i decydują o ich być albo nie być.
Dlatego do bólu śmieszy mnie podawanie średniej ocen/ocen jako wyznacznika danej gry. Kiedyś - tak ale na pewno nie teraz, kiedy gry stały się tak publiczne, medialne.