A ja właśnie skończyłem ufffffffffffffff, nie chcę ściemniać ale dobrą ponad godzinę mi zajęło. Baa blisko dwie godziny ;].
CO ZA DEMO, co za gra co za fucking headshot prosto między oczy ;p.
Z trzech dzisiejszych dem wybrałem ME2 jako pierwsze i z jednej strony żałuję ;p. Bo po pierwsze jak na razie nie mam ochoty nawet sprawdzać pozostałych a po drugie nie wiem, naprawdę nie wiem ale albo pójdę na dworzec zarobić albo ... nie wiem. Ale ME2 muszę nabyć w styczniu innej opcji nie widzę.
Tak powinno wyglądać demo każdej gry: długie, dosadne, konkretne a najważniejsze po skończeniu jego człowieka aż skręca/wygina się na fulla.
Najbardziej obawiałem się, że jedynkę skończyłem dawno temu i mało będę pamiętał ale jest dobrze nawet bdb. Wszystko sukcesywnie, stopniowo przypominam sobie w ogóle już w demie na samym początku jest tak mini, mini, mini skrót jedynki ;].
W ogóle co za początek, gra przywala z grubej rury nie ma cackania-pie.przenia od razu zaczyna się "epickość i parę mindfucków". Po samym demie pytań mam więcej niż po skończeniu pierwszej części czy przed zagraniem dwójki. To mi się podoba, że od razu zostajemy wrzuceni na głęboką wodę szkoda tylko, że w demie wycięli "epizod-początek" z Człowiekiem Iluzją no ale to zrozumiałe w sumie.
Co do samej mechaniki mi tam jak najbardziej odpowiada, wiedziałem jaki był ME a mniej więcej spodziewałem się jaki będzie ME2. Wystarczy nie nastawiać się mega rpg-a w sensie technicznym ale nazywanie ME2 strzelanką to chyba też duże przegięcie.
Jeżeli chodzi o stronę techniczną czasami lekko coś przytnie i pojawi się minimalny screan tearing ale ryra mnie to po całości.
Mi się tam jak najbardziej podoba graficznie.
W każdym bądź razie walić to i walić (ironicznie), że nie ma nowego Kotora jest za to Efekt Masy ;]. Chyba nie dziwię się już, że dużo posiadaczy Xboxa wybiera ME2 jako grę roku i jest nim tak zachwycona ja już po samym demie jestem szczęśliwy jak małe dziecko.
Dziękuje BioWare i EA, że dostaniemy taką grę.
Dosłownie i w przenośni styczeń to będzie "kosmiczny" miesiąc: ME2 i DS2 ;p.
PS. Aha i dzięki, że nie będzie dubbingu - voice acting angielski cudooo.
Martin Sheen wymiata.
"One very specific man" (pipi)a ale to będzie przygoda ;].