Przeważnie gram w jedną grę to znaczy na półce mogę mieć 3-4 nowe gry a i tak gram tylko w jeden tytuł. Muszę się na nim skupić go skończyć dopiero potem biorę się za następne.
W tą grę akurat w którą gram ustawiam jej tapetę/theme na konsoli i na pc. Nawet jakby to był crap do potęgi to muszę mieć jej tapetę ustawioną.
Gram przeważnie tylko od wieczora lub w nocy. Nie lubię grać w dzień a już na pewno nie kiedy gram w główny wątek gry musi być klimat.
Zawsze jak zaczynam nową grę- nowy tytuł sprawdzam jakie dlc do niej wyszło, sprawdzam trofea/achivy jakie posiada (jakie są pomijalne). Jeżeli jest to większy tytuł (np. premiera której wyczekuję) to staram się hmm jak to powiedzieć :podbić sobie jej klimat. Poprzez obejrzenie filmu zbliżonego do niej (przed RDR obejrzałem trochę westernów) czy jeżeli dana gra posiada, komiks animowany czy coś takiego to również staram się je zaliczyć (vide Dead Space). Oczywiście to dotyczy tylko godnych tytułów.
Po odpaleniu gry pierwsze co robię to wchodzę w opcje włączam napisy, ustawiam obraz (jasność itd.) itd.
W grach jak większość staram się zachowywać najlepsze bronie, amunicję na bossów na koniec. Choć w dzisiejszych grach to już nie jest tak potrzebne jak kiedyś.
Podczas grania stwierdzam czy wyciągam platynę/calaka z danej gry.
No i mój największy nawyk wręcz obsesja. Jestem "lizaczem ścian" jak czytam, że dany tytuł jest krótki to wiem, że ja mogę sobie spokojnie dodać kilka godzin. Jakby ktoś patrzał z boku jak gram to by pomyślał, że gra jakiś anemik; staram się zawsze sprawdzić wszystkie odnogi jakie gry oferuje. Potrafię iść jedną ścieżką po czym cofnąć się i sprawdzić pozostałe. Nie chcę żeby coś mi umknęło w grze.
Potrafię w małym pomieszczeniu spędzić kilka dobrych minut patrząc w każdy kąt, przyglądając się "różnym rzeczom" itd.
Stąd zapewne uwielbienie do sandboxów.
I to chyba tyle z tych największych nawyków.