A no właśnie.
I oto mi się rozbija od początku zapowiedzi TFU2. Sam pomysł jest imo średnio-słaby-naciągany (ale dość przewidywalny jak na SW). Natomiast kwestią jest jak zostanie zrealizowany, wykonany, wyjaśniony i pociągnięty do końca (szczególnie to jak się wkomponuje w kanon). Idealny przykład podałeś z Thrawnem, racja.
No ale właśnie bez zagrania, bez skończenia nie ma co jojczyć.
Wydawało mi się że pierwsze tFU również nie wliczane jest do kanonu. Wszak tam zabijamy albo Vadera albo Palpatine, a jak wiemy obaj Ci panowie są obecni w filmach. Dwa, po ograniu obu DLC wygląda na to że twórcy uważają zabicie Vadera jako to "prawdziwe". Tak jak epizod o Tatooine nie musiał się znaleźć w filmach, tak epizod z Hoth raczej nie mógł by być pominięty w żadnym wypadku. Więc tbh nie bardzo rozumiem jak ta gra może być traktowana jako cześć kanonu.
Pierwsze TFU wchodzi w kanon (btw Palpatine nie zabijamy). Tyle, że przykłady które podałeś tyczą się alternatywnego zakończenia (te w którym zabijamy Vadera) i dalsze tego konsekwencje mamy w trzech dodatkach; dlc. To jest akurat wodza fantazji.
Natomiast te prawidłowe zakończenie w którym
wchodzi w kanon.