Rudiok

Nie no jasne, ale każdy kolejny twór jest pompowany jako "best of the best", "gripping", "astounding" itp. a potem kupa. Obejrzałem Anon, który zły nie jest, bo lubię Owena, ale to równie dobrze mógłby być odcinek Black Mirror z randomami w głównych rolach. A tak to znane nazwiska, mogą pompować PR a wychodzą średniaki, na które zwyczajnie szkoda czasu.

Zrobili wielkie halo, trailery jak dla jakiegoś Mesjasza, a znów średniak. Coś mi się coraz bardziej wydaje, że Netflix zaczyna się gubić w tym co produkuje, bo jakość zamienia się w jakoś. No chyba, że głupi Amerykanie wszystko łykają a hajs się zgadza to co będą coś zmieniać.

Fabuła A4:

Venom nie będzie częścią MCU https://www.cbr.com/venom-isnt-in-mcu-confirmed/

Winter Soldier > Infinity War > Ragnarok > Dr Strange > Ant-Man > cała reszta. Dziękuję, dobranoc.

Whoa, no kurde grubo, grubiutko.

+1, rzadki balasek z tego wyszedł. Mało charyzmatyczny T'Challa, fatalna walka finałowa (i pod względem akcji i CGI) i ogólnie wieje nudą, film ratują postacie drugoplanowe (Shuri, M'Baku) i muzyka. No i Klaw >>>>>> Killmonger, nie wiem kto się zgodził na ten zabieg. Sam występ Pantery w Civil War >>>>> ten film.

Jak już to chyba przy samym końcu albo po napisach. Będzie origin i młody Nick Fury.

No właśnie od tego wyszedłem. Byłby taki twist na dzień dobry w A4.

A co jeśli

To weź mnie jeszcze do listy dorzuć. Ja tak samo Punishera wymęczyłem, zamiast akcji i rozpyerydolu dostałem jakiegoś średnio rozgarniętego kuca, który sam nie wie czego chce a jego znakiem rozpoznawczym jest walenie młotem o ścianę, robienie krzywej miny i milczenie. No elo, origin można było w 2 ep zrobić, kolejne 2-3 z Micro a reszta to akcja. Ale nieeee, tłuścioszki z Netflixa będą to rozciągać tak długo żeby się hajs zgadzał. Netflixowy Marvel jedzie póki co na równi pochyłej, deal with it.

Czyżby kolejny sezon gdzie Frank będzie rozmyślał, chodził na zakupy i rozmawiał z randomami? Nie no, spoko.

A, chyba, że tak to ok.

No ale, że co jest...? 5 sezonów czekałeś na ? Bo poza multifatality i Talbotem to odcinek jakoś nie zgrzał moszny.

Raczej w kolejnej części Thora ją zobaczymy. No chyba, że w A4 Thor przekaże młot komuś innemu.

Pójście na wersję z dubbingiem jest wytłumaczalne jedynie towarzystwem dzieci. Jedynie.

Fajna kompilacja do odświeżenia przed seansem:

Dobre filmidło do popcornu, na pewno lepiej się bawiłem niż przy EP8. W skali szkolnej takie 7 na szynach. To co chłopaki wyżej pisali to się w pełni zgadzam - Thanos przehajpowany na maxa (choć mniej niż Apocalypse), świetne team-upy i interakcje między bohaterami (Thor vs Quill, Thor + Rocket, Stark vs Strange), niektóre sceny pieszczą gałki oczne do spodu, i ogólnie jest mnóstwo akcji i od pierwszej minuty jesteśmy wrzucani w wir wydarzeń, a cameo cieszą japę (szczególnie ten który wita Thanosa i Gamorrę). Minusów, poza kamerzystą i montażystą z zespołem epileptycznym, za wiele nie ma, choć trzeba mieć na uwadze, że przy takiej ilości postaci, historia jest słaba niczym polska opozycja. Jest jedna scena po napisach, na samym końcu. Zwiastuje kolejny film z nowej fazy, zresztą już od dawna wiadomo o kogo chodzi.

Hejt hejtem, ale widać, że nie odwalają maniany. Jest symbiot, który w końcu jakoś wygląda (taki mix wczesnego Venoma z obecnym jeśli chodzi o kostium). Z trailera wynika, że są też podstawy dla Carnage'a (stawiam na scenę po napisach z Cletusem). Przypomnę tylko dwa słowa: Topher Grace, i wszyscy hejterzy Hardy'ego mogą się schować.

Nie jest źle, ale Mesjasza nie ma. Wygląda to trochę tak, że przy końcu 1 sezonu producenci jak się zorientowali, że mają kasę w garści to trochę akcję musieli rozwlec aż na drugi sezon, żeby zatrzymać więcej widzów. Póki co jedynie wątek Bernarda daje radę, cała reszta zbyt nie popycha nic dalej. Muzyka ciut lepsza nawet niż w S01.

@sprite ma rację @Banny, The Knick to dla mnie też 10/10, The Alienist to takie 6.5/10. Można jak nic lepszego nie leci, ale jak nie obejrzysz to wiele nie stracisz.

The Alienist - taki Mindhunter w XIX wieku, jest morderstwo, jest dochodzenie i wchodzą początki profilowania i psychologii. Dobra obsada (Bruhl zawsze na propsie, ale zaskoczyła mnie Dakota Fanning), dużo gore i nie boją się pokazać krwi i flaków. GOTY to nie jest, ale historia trzyma się kupy i nie jest za długie

Makrela z grilla to GOTY jedzonko, poletzam obczaić, jak ktoś całe życie jadł pstrągi i łososie to odkryje zupełnie nowe światy.