Treść opublikowana przez Rudiok
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
A time to kill / Czas zabijania - klasyczny courtroom drama, którego jakoś nigdy do końca nie widziałem. Mimo 2.5 godzinnego seansu wcale nie czuć tego czasu, aktorstwo jest na poziomie (szczególnie fajnie wypadła relacja adwokata z Panią Roark), scenariusz prosto od Grishama daje radę, no i tematyka, której już raczej w mainstreamowym kinie nie zobaczymy. Klasyka/10.
-
Agents Of S.H.I.E.L.D - 2013 - Joss Whedon - ABC
Ano fakt, jakoś mi panna umknęła, że to Kree, chyba przez makijaż. A w wersji "normalnej" aktorka wygląda jeszcze lepiej.
-
NETFLIX
Zaczałem Wormwood, ale o ile sam pomysł w trailerze wyglądał na ciekawy (połączenie dokumentu z aktorską wersją wydarzeń z przeszłości) to niestety w realu jest więcej dokumentu i gadających głów. Przy trzecim odcinku zasnąłem, bo historia jakoś porywająca nie jest.
-
Agents Of S.H.I.E.L.D - 2013 - Joss Whedon - ABC
Jest dobrze, też mnie zaskoczyli, że do kosmosu doszły jeszcze inne, zupełnie niespodziewane wątki. Dużo nawiązań do popkultury (Aliens, Star Wars, GotG), fajna chemia między wszystkimi, nawet Enoch daje radę. Póki co najsłabszym elementem są sami Kree, a Kasius walczy dzielnie o nagrodę żenady roku, no ale, może się rozkręci. Nadal serial gniecie mosznę, i o to chodzi.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
War for the Planet of the Apes - tytuł mnie zmylił bo myślałem, że będzie wielka wojna i rozpie.rducha, a tymczasem dostajemy wręcz kameralny obraz, w którym mała grupa małp gra największą rolę i to z nimi będziemy przeżywać wszystko. Podobała mi się muzyka, scenariusz (poza postacią Colonela), CGI took najwyższa półka, a sprawne dozowanie akcji nie pozwala się filmowi dłużyć. Nowe małpy (Winter, Bad Ape) wpasowały się perfekcyjnie. Całość wypada mega udanie i chyba najlepiej z dotychczasowych 3 filmów, za dojrzałość i emocje. Ode mnie 8/10 i czekam z niecierpliwością na 4 część.
-
Fast food
A jako włosy łonowe polecam kiełki z buraków. I obowiązkowo sos czosnkowy na czubku. Jak się bawić to się bawić.
-
Wasze komiksy
Coroczny update uginającej się półki z kolekcjami
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie - bardzo interesujący portret ludzi, związków, tajemnic i tego jak nasze telefony są faktycznie czarnymi skrzynkami, które mogą namieszać jeśli by wpadły w niepowołane ręce. Jedno miejsce akcji, mało aktorów, tym bardziej trzeba docenić, że nie ma nudy, a co więcej, akcja z czasem nabiera tempa. Bardzo mi się podobało, życiowe i śmieszno-tragiczne. 8/10
-
Nowości serialowe
DC pozazdrościło Lucjana Klatki. Stawiam, że będzie dużo "brother this, brother that" (bo przecież nie "nigga", to w końcu DC), próby okazywania emocji na czarnej twarzy w mroku (takie puzzle level expert) oraz obowiązkowo "I didn't ask for this", ewentualnie "it's not my problem".
-
Ogólne rozważania serialowe
Oglądał ktoś The Sinner? Jakieś opinie?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Propsuję Everest, kawał solidnego kina. Straight Outta Compton - dla miłośników czarnych bitów i rapu z zachodniego wybrzeża świetna zabawa. Dla mniej obeznanych trochę za szybko jest się wrzucanym na głęboką wodę, sporo tu też przeskoków w czasie i wątków, o których ktoś mniej obeznany nie będzie nawet pamiętał. Ice Cube i 2Pac jak żywi normalnie, ale cała ekipa daje radę (no może poza Giamattim). Ciężko było z tak sporego materiału wyciągnąć pewno i tak te 2.5 godziny, ale wyszło znośnie. 7/10
-
Forumkowy serial roku 2017
A gdzie Unabomber?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
O dziękówa panowie, z chęcią popatrzę. Lobster w sumie mógłby być odcinkiem Black Mirror i trwać krócej i też by było dobrze.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Lobster - co tu się odjaniepawla to ja nie mogę. Historia jest zakręcona jak po dobrym ziele: w dystopijnej przyszłości bycie singlem jest traktowane jak choroba. Jak zostaniesz sam to masz 45 dni na znalezienie dopasowanej drugiej połówki, albo cię zamieniają w wybrane zwierzę(!). Do tego polujesz na biegających po lesie singli i za każdego złapanego masz 1 dzień na szukanie więcej... Tak, dokładnie tak wygląda wejściowa historia. Film jest mega specyficzny, dotyka poważnych tematów (bycie razem za wszelką cenę, szukanie drugiej połówki, życie na pokaz itp.), ale nie daje żadnych odpowiedzi, jest wręcz okrutnie niesztampowy. Ktoś, kto oczekuje łatwej rozrywki nie tu czego szukać. Mimo że przyjemnie się ogląda to jest trudny w odbiorze. Aktorzy sprawdzili się w swoich rolach (Corel Farrel mnie zaskoczył na plus), a zakończenie daje chwilę na refleksję. Jakbym miał ocenić jako film to więcej niż 6/10 ciężko dać (plusy za klimat, aktorstwo, muzykę). Natomiast jako przeżycie warto sobie zaserwować jako kontrast dla holywoodzkiej papki.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
A czaicie, że nikt w filmie nie mówi "I have a bad feeling about this"????
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Moja siostra je pizzę z majonezem. Brzmi gorzej niż smakuje, naprawdę.
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Na pierwszy raz polecam raczej wersję marynowaną, można w Biedrze dostać w ramach tygodnia hiszpańskiego, już cienko pokrojona i miękka. Jest przepyszna, najlepiej z sałatą szopską wchodzi.
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Prawdziwy Polak
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 8: Ostatni Jedi
Za parę lat z TLJ zostanie może ze dwie sceny w pamięci. Mocno liczę, że Abrams posprząta po Rianie, niech ten sobie robi nawet 10 trylogii, ale niech już nie rusza i depcze legendy, bo go to po prostu przerosło. Nawet na Patronite mogę wpłacić żeby już chłoptyś SW nie tykał.
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Surstroming mi rodzina ze Skandynawii wozi. Jak się wie jak otwierać, jak przygotować i z czym zjeść to wcale nie jest takie złe. Otwierać pod wodą, dać odcieknąć, z ciemnym chlebem i cebulą wchodzi do wódki. Spróbujcie jakiejś zachodniej nacji otworzyć słoik dobrze ukiszonych ogórków, taka sama będzie reakcja. A ogólnie to dużo rzeczy się "nie lubi" bo nie zostały odpowiednio przygotowane. Jak komuś flaki śmierdzą to były źle wyczyszczone i za krótko gotowane, żylaste mięso to zły kawałek też za krótko przygotowany, twarda wątróbka źle zamarynowana itp. itd. Polecam próbować nowych rzeczy (albo takich co średnio lubiliśmy) w dobrych restauracjach, jest więcej szans, że zostanie to dobrze zrobione i posmakuje. A jeśli nie to wiadomo, że odrzuca nas produkt a nie zły sposób przyrządzenia.
- NETFLIX
-
To, czego nigdy nie wezmę do ust.
Pastylki miętowe w czekoladzie, śledzie sauté, jajka klatkowe (trójki), królik. Wątróbkę czy karpia trzeba wiedzieć jak zrobić żeby smakowały, w 95% nie dziwię się, że ludziom nie smakuje jak wątróbka śmierdzi a karp wali mułem.
-
Fast food
Bardziej widzę, że ty panie walisz konia nad tym, że ludzie piszą o fastfudzie. No ale co ja się tam znam, teraz każdy się może o wszystko obrazić.
-
Fast food
Polecam kupić zbójnicką i drwala i spróbować zrobić combo kanapkę - ze zbójnickiej wyjmujemy środek i wrzucamy do drwala. Powstaje gigant coś pod 2000 kcal. Raz w życiu jadłem i było mega, ale śpiączka jedzeniowa gwarantowana. PS Do tego oczywiście cola ZERO.
-
Fast food
A potem opier.dolić w aucie na szybko, wyrzucić śmieci w przydrożnym koszu na i wrócić do domu na kolację "ojej, jaki jestem głodny, jak dobrze kochanie że zrobiłaś jedzenie".