Obejrzane w całości. Klimacik fajny, gęsty, brudny, faktycznie niczym w Zodiaku. To w czym serial bryluje to postać Forda, jednocześnie odpychająca sztywnością i przyciągająca determinacją, a jego późniejsza przemiana jest przyjemna do oglądania. Cały zespół jest spoko, choć Tench ma trochę dziwną manierę gadania, przez co ciągle brzmi jak nauczyciel. Najsłabiej wypadają wątki poza głównym tematem, czyli osobiste dramy. Najlepiej oczywiście przesłuchania i choć nic się na ekranie nie dzieje to się siedzi przykutym do ekranu. 8/10 i liczę, że bardzo szybko dostaniemy drugi sezon, bo końcówka wygląda bardziej jak przerwa świąteczna a nie jak zakończenie sezonu.