Rudiok

Wbijam kij w mrowisko: czy ten serial kiedyś się rozkręca? Ciągnę pierwszy sezon, ale póki co poza kilkoma fajnymi scenami z reklamami i dobrym aktorstwem to taki mi się wydaje serial o niczym...

Niezły numer, wszedł cały na plaży. Region filmowy zawsze lubiłem, ale od Walkiewicza, ten obecny kolega średnio jednak leży. No i miły akcent z tekstem o karierze Pana maszynisty :)

A 10 jako okrągła rocznica wciągnie 2 miliardy w miesiąc.

No Panie uwierzyć musisz. Jak znasz Big Tasty to wiesz o czy mówię. Stawiam, że za jakiś czas do nas też te kanapki dotrą. A niezła beka jak chciałem zamówić u węgierskiej loszki za ladą i jej mówię nazwami kanapek żeby mnie zrozumiała a ta przestraszona woła koleżankę, bo nie rozumie... No kurde pracuje w amerykańskiej budzie i nie kuma co to McWrap czy Burger? Żenua.

Bo mają za mało miejscówek, a jak już są to w dziwnych miejscach, czyli galeriach na końcu świata. Za to jak już mają w centrum (np. Wrocław) to ludzi a ludzi, whopper na gastro już częściej niż kebaby jedzony ponoć.

Po prostu mam te gry wpisane na listę "do rozważenia", a są obecnie podobne cenowo. Dzięki za tipy. A że inne gatunkowo? Fun is fun :)

Nie zdążyłem :( ale dawno tyle mięsa w sieciówce nie zjadłem.

Na Węgrzech dają podwójnego Royala z kotletami wielkości tych z Big Tasty, ale jeszcze grubszych... Omfg, jeden starczy na 1.5 dnia posiłku.

Mad Max czy Evil Within?

To samo mi przyszlo na mysl, tragedia. +1 Albo kiepski bolywoodzki romans dziejący się w max trzech pomieszczeniach.

Zupełnym przypadkiem będąc na urlopie obejrzałem w tv pierwszą część FF i bawiłem się o niebo lepiej niż na 8 części. Nawet jeśli chodzi o zdjęcia - efekt prędkości uzyskany w pierwszej części podczas wyścigu do dziś robi robotę, obecnie jest tylko dużo wybuchów, zbliżeń i trzęsącej kamery. I nawet Riddick, tfu, Vin jest jakiś ludzki a nie tylko z kamienną twarzą cedzi "Family, family, family". Ech, musiałem się wyżalić.

Już po MK9 chyba było wiadome, że czekanie na wersję XL/Ultimate/Final to jedyna normalna droga postępowania z produkcjami Boona. Rak DLC trzeba tępić.

Jakby poprzestali na samej zapowiedzi to byłoby super, ale gameplay z wersji pre-early-alpha-0.001 niestety w ogóle nie grzeje. D1 uwielbiam, D2 było miłym sequelem, tak czy inaczej D3 dam szansę, ale cholera, ktoś tu nie umie w PR.

A tymczasem na Węgrzech Chio o smaku langosza z serem... Smak smalcu zmieszanego ze zgliwiałym, słonym serem, czyli nawet dobre.

Meh,

Kalmary z grilla.

Stawiam na Jessie.

#1 to jest Lynch, ten typ tak ma, szczególnie we wczesnej fazie filmów z twistami. #2 epoka też robi swoje #3 młoda ekipa nie pomaga.

Jak wyżej. Drugi sezon trochę na siłę był, ale końcówka zapada w pamięć i Lynch mógł sobie odbić "wrobienie" go w kontynuację.

Ja teraz tylko stouty pijam. Lubię Czarną polewkę z Łańcuta i Noc kupały. Ale najlepiej wypada The Waiter, można przy nim siedzieć godzinami, aksamitne w smaku, nie za gorzkie, czekoladowo-kawowe nuty, pycha.

Walki z czołgami fajne? Chyba graliśmy w inną grę. Cała "walka" sprowadza się do wciskania R2, zero wyzwania, zero frajdy, i jest ich na pęczki, przez co wieje nudą.

Hehe, to samo mam, L2 samo wchodzi jako hamulec ;) w ogóle Batmobil to pomyłka w tej grze. Ani toto fajnie nie jeździ, a już zagadki z nim i jeżdżenie po dachach to porażka.

Skyrim jest zaje.bisty. Jak się wkręcisz po kilku godzinach to już wsiąkasz. Świat jest ogromny i piękny, zadań od groma, stylów walki też (choć i tak pewno zostaniesz skrytym łucznikiem), no i ta muzyka... Jedyny minus to loadingi na PS3, więc jeśli PS4 to poprawia i dodaje lepszą grafikę do tego pięknego świata to masz odpowiedź.

Mace