Skocz do zawartości

Rudiok

Senior Member
  • Postów

    5 875
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok

  1. Jak tam po Złotych Globach? Revenant nie widziałem, ale może Leo w końcu wyhaczy Oscara (samo spełniająca się przepowiednia). Największe zaskoczenia: nagrody dla Marsjanina i najlepszą rolę kobiecą w serialu...

  2. "Platforma Netflix da drugie życie uniwersum Sędzia Dredd. Nadchodzi 13 odcinkowy serial z Karlem Urbanem! Więcej szczegółów dowiemy się niebawem."

     

    edit: ktoś se jaja robi na nieoficjalnym fanpage Netflixa...

  3. Sicario - jakoś mną nie pozamiatał i daleki jestem od wystawiania mu łatki filmu roku. Villeneuve ma u mnie wysokie noty po The Prisoners, ale tam był raczej stonowany, ciężki, powolny i w miarę spokojny film. Przeniesienie tego do tematyki walki z narkobiznesem nie wyszło już tak dobrze. Zdjęcia, plenery, muzyka, klimat - to zapada w pamięć. Niektóre sceny majstersztyk - akcja na granicy w korku, nocne skradanie się w tunelu, scena przy stole. Niestety średni scenariusz z takim sobie finałem, do tego dziwne wątki nie wiadomo skąd (wątek Bernthala z du.py), mało rozwinięte postacie (ja wiem, że bohater grany przez Del Toro miał być tajemniczy, ale zrobić z niego prawie niemowę?) i niezbyt pasująca do roli Emily Blunt (a.k.a. "przestraszona mina"). Najmilej wypadł Brolin i tu pokazał klasę. 6.5/10. W tematyce karteli narkotykowych Narcos jest i długo będzie niepokonany.

    • Plusik 2
  4. Stażysta / The intern 

     

    kyASJGP.jpg

     

    I w sumie to wystarczy za recenzję. Nancy Meyers już nie powinna siadać za kamerą. Scenariusz pełen niepotrzebnych akcji i dziur takich, że zmieści wieloryba. Fatalnie dobrani aktorzy, którzy niemal w ogóle nie są rozwijani, ot pojawiają się na kilka gagów i tyle. Poziom żenady sięga zenitu w niektórych scenach (cała akcja z mailem do matki...). Całość to aż do bólu wyidealizowany obraz amerykańskiego snu i problemów pierwszego świata. Jedynie obecność De Niro i Hathaway i ich wspólnych scen ratuje ten film przed wyrzuceniem za okno. Jeśli jesteś facetem 25+ i chcesz zobaczyć ten film z własnej nieprzymuszonej woli to usuń konto i wyemigruj do południowej Portugalii. Jeśli twoja dziewczyna/żona/kochanka zmusi cię do oglądania to wcześniej zakontraktuj sobie, nie wiem, 30 dni codziennego obciągania, albo trójkąt z ulubioną koleżanką jako zadośćuczynienie tej krzywdy. 

     

    Nie oceniam bo nie ma co.

    • Plusik 1
  5. Abominable bride - 10/10, trochę się obawiałem, bo nie wiedziałem za bardzo o co chodzi z tym przeniesieniem akcji w przeszłość a widziałem jedynie teaser, ale to co ekipa odwaliła to dozgonny szacun dla nich. Ile pomysłów fabularnych, ile pomysłów realizacyjnych, zdjęcia, kostiumy, montaż, do tego puszczanie oka do widza, mnóstwo nawiązań do książek i innych spraw, a aktorsko to najlepiej zagrany Sherlock od czasów pierwszego sezonu. Ja pierdydole, dawno się tak dobrze nie bawiłem. Nie wiem jak doczekam do ciągu dalszego. Ktoś coś wie kiedy?

  6. Podpisuję się pod zachwytami nad Big Short, bardzo fajnie zagrany (Carell w końcu gra jak przystało, a nie tylko udaje, jak w tym filmie z Tatumem), klimatyczny no i tematyka, którą warto znać. Jako bankowcowi było mi łatwo się odnaleźć, ale jak ktoś jest nie w temacie to jednak warto odrobinę zgłębić materiał przed seansem. Stawiam na półce obok Margin Call i daję subiektywne 9/10.

  7. Bardzo dobry sezon, niemal same superlatywy, świetne zdjęcia i montaż wraz z różnymi efektami, ciekawa, nie zawsze liniowa narracja, bardzo dobre kreacje aktorskie (Dunst odwaliła kawał dobrej roboty, ale i Wilson z jego "yeah", czy też matka Gerhardowa plus oczywiście Indianiec i Murzyn), "fargowe" zwroty akcji i kilka fajnych easter eggów (Freeman jako narrator czy późniejsza tożsamość Indianina) do tego klimatyczna muzyka i świetnie odwzorowane lata 70 w każdym elemencie scenografii. 9/10

     

    Tym co jeszcze nie widzieli polecam ostatnie odcinki oglądać po dwa, 7-8 i 9-10, zdecydowanie lepiej wtedy wypadają jako całość.

  8.  

    A co do możliwości bycia, a raczej zostania Sithem przez Rena to możliwe będzie to tylko wtedy jak Snoke okaże się Sithem. Może to być tylko i wyłącznie ktoś kto był przed Imperatorem, czyli jego nauczyciel - Darth Plagueis bo jest on w filmach wspomniany. Boom, jest kanoniczny.

    No to jeśli Snoke okaże się Darthem Plagueisem, to przez epizody I-VI było cały czas trzech Sithów: Plagueis, Sidious i Maul/Dooku/Vader. Sidious chyba nie mógłby szkolić nowych typków, jeśli nie zabił uprzednio swojego mistrza?

    Sidious zabił Plagueisa. Po prostu wrócił z zaświatów ciemnej strony mocy. Jedna z teorii mówi, że zrobił to w momencie śmierci Sidiousa, kiedy to została uwolniona energia ciemnej strony.

  9. Darth Plagueis - polecam mocno. I jeszcze Punkt przełomu, po której inaczej się widzi Mace Windu. Trylogia Thrawna to świetne czytadło, ale ciężko dostać. Wszystko niekanonowe, ale kogo to obchodzi.

    Z nowego kanonu nic mnie póki co zbytnio nie wkręciło. Edit: ok, Tarkin w sumie ujdzie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...