Obejrzane i jak dla mnie to czuć niedosyt i trochę będzie dłużyć się czekanie na kolejną część czegoś co mogło być jednym filmem.
Co na plus:
- scena pościgu w Rzymie - topka w całej serii, aż się boję ile na to kasy i produkcji poszło, ale efekt jest piorunujący,
- urocza Agentka Car... Hayley Atwell,
- mjuzik,
- niespodziewane cameo Polski (to nie żart i nie chodzi o Dorocińskiego),
- Uncharted 2 vibes,
- dobry humor sytuacyjny,
- pomysł na scenariusz - idea AI inwigilującej wszystko i wszystkich w celu niecnego wykorzystania jest bardzo na czasie
Co na minus:
- bardzo słabo sklecony scenariusz: mnóstwo przegadanych scen, płascy bohaterowie bez głębi (co z tego, że Hayley jest urocza jak mało co nas ona obchodzi a jej działania zmieniają się o 180 stopni bo tak; szefowie agencji to pizdusie, którzy wyszli spod pantofla mamusi, a główny zły gra jak w Rodzinie Zastępczej),
- mniej działań całej drużyny, zamiast tego Hunt na pierwszym miejscu,
- mało odczuwalne zagrożenie ze strony głównego złego.
Wydaje mi się że jakby skrócili pierdololo, skondensowali sceny z różnych zakątków i nieco skrócili te z pierwszej części to mógłby powstać jeden film, nawet 3 godzinny i by się lepiej bronił.
Dwie ostatnie części MI były zdecydowanie lepsze, ze szczególnym uwzględnieniem Rogue Nation. Ale ciężko w pełni ocenić coś co jest półproduktem. Uśredniając to 6.5/10.