Rudiok

Na PS3 jescze tyle gier, że w ogóle do nowej generacji nie ciągnie. Ja teraz zacząłem DmC bo trochę mi slasherów brakowało, bez szału, ale ładnie wygląda i może jakoś zmęczę.

Właśnie dość często się zdarza, że ktoś sprzedaje wodę z cukrem o smaku kokosowym, a reklamuje to jako "wodę z kokosa", sam się nieraz naciąłem. Ta naturalna idealnie gasi pragnienie i jest niezastąpiona po wysiłku fizycznym. Tylko droga...

W Lidlu od przyszłego poniedziałku tydzień azjatycki. Jakichś mega okazji nie ma, ale zawsze warto zainwestować w mleko kokosowe czy też zapas makaronów. Jest za to nowość i to w dobrej cenie - woda z kokosa w małej puszce za 2.99, jak w składzie nie będzie miała cukru to mocno warto.

Jest lepiej, odcinek i śmieszny, i jest akcja, i jest dramat, trochę infantylnej love-story i Savage z idealnie lśniącym zestawem zębów Nie no, ciekawie się to rozkręca.

Trochę za bardzo chyba chcieli zamieszać z tym ponownym wprowadzeniem Thawna... A Wells trzymający Reverse'a na muszce jakiegoś działka? Nigga plz... realizm spuszczony w kiblu. I do tego ten teen-drama piz.dusiowatego Barry'ego Kto przejął ten serial, że taką siarę odwalają?

Też bym się mocno zastanowił nad Eternal. Podzielam zdanie, że trochę na szybkiego ta seria wyszła, przez co mocno się odbiło na jakości. Lepiej streszczenie łyknąć, przeczytać kilka ostatnich zeszytów, a gotówkę co innego zainwestować. Mnie ciekawi jak wydadzą Y, bo nie wiem czy kupować czy kontynuować po Manzoku.

No to mówię, grubo mielone frankfurterki. Jak je fajnie zgrilujesz albo podsmażysz na patelni to wchodzą jak złoto. Tylko nie takie za 10,50 tylko żeby miały trochę mięsa.

A co złego w dobrej parówie? Ja ze wsi to u nas są lokalne masarnie, gdzie są parówy takie że samo mięso. A w sklepach to polecam frankfurterki grube.

Tak jakoś mam, że jedynie KFC po drodze więc chcąc coś wszamać na szybko to często się tam kończy... Qrito cztery sery - 7/10, lepsze niż standard, tylko ta cena... Twister cheeser - 3/10, suche pieczarki, rukola i śladowe ilości sera, say no more.

Black mass - no nie wiem, jakoś mi się nie skleił do końca ten film. Po pierwsze charakteryzacja Deppa była ciut przesadzona i dość mocno denerwowała mnie przez cały film. Po drugie zabrakło tu dobrego tempa, nie ma jakiegoś mocno nakreślonego i wyeksponowanego motywu głównego, to z jednej strony jest zabawa w bycie informatorem, to jakieś interesy na boku, to znowu zabójstwa itp. Robi się taki zlepek scen, które fajnie się ogląda, ale czasem każda jakby wyciągnięta z innego filmu. Jasne, są świetne motywy i sceny - przy stole i jedzeniu steka, z żoną agenta, schwytanie włoskiej mafii, cała końcówka od momentu jak nowy prokurator dobiera się całej bandzie do skóry, jest też sporo fajnych aktorów (Edgerton coraz więcej plusów ma u mnie), ale no nie wiem, nie porwało. 6/10 za ciekawy klimat, wiernie oddaną rzeczywistość tamtych lat, sporo znajomych twarzy i końcówkę.

Ty serio szukasz logiki w komiksowym uniwersum?

Oprócz tego, że hejtowanie czarnych jest teraz modne to gość wg mnie się w ogóle nie nadaje do serii w klimacie 24. Równie dobrze mogliby braci Mroczków wziąć...

Tylko te ciule z Pataksa zrobili downsizing sosów i za taką samą cenę są teraz mniejsze słoiki Ale dobrze Pan mówisz, dobreńkie sosiki. Jakieś mięcho ino dorzucić, ryżem zagęścić i można gości przyjmować.

Ja prdl, Fox, staaahhp!!! Paczcie kogo obsadzili w nowej odsłonie "24"... http://www.ew.com/article/2016/01/25/24-corey-hawkins?kj

Hehe, nie, ale uwielbiam gotować Z Biedry polecam jeszcze od TaoTao: olej sezamowy, sos rybny i sos ostrygowy.

Nie ma krążków. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=924530580929873&substory_index=0&id=224680974248174

Pasty Kanokwan! Kupować! Mleko kokosowe, woda (lub bulion), pasta, kurak, papryka, pieczarki, krewetki, podgotować aż wszystko będzie dobre i wcinać z ryżem basmati jak Reksio szynkę.

Insurgent - "puść mi coś żeby się nie strzelali i nie zabijali" hue hue. Jak pominąć niepotrzebne dłużyzny, w których prawie 30-latkowie grają nastolatków i udają, że potrafią przekonująco oddać uczucia a tak naprawdę pokazują jedynie tatuaże, plecy, klaty itp. to oglądało mi się to nadzwyczaj dobrze. Absurdów jest sporo, nikogo się kule nie imają, a Naomi Watts chyba gra za karę, ale o dziwo główna bohaterka dała radę no i na Winsletowej zawsze fajnie oko zawiesić. Najlepszy moment filmu to oczywiście finalne próby i mimo średniego czasem CGI sceny zapadają w pamięć. Ot takie oglądadło z panną na lajtowy wieczór. 6/10.

"Man burger" to faktycznie kozak, można potraktować jako śniadanio-obiado-kolację No i jest dość często w ofercie, średnio raz na 2-3 miesiące. Polecam też.

Czułem się trochę jakbym oglądał Beverly Hills 90210, rozkminy ciotowatego Barry'ego na miarę M jak miłość, daddy issues mudżina, pierdu pierdu Jaya z laską, jedynie villain i końcówka na plus. Żeby się tylko z tego Smallville nie zrobiło.

No trochę to wszystko grubymi nićmi szyte i początek średnio grzeje (akcja przy statku taka se), ale potencjał jest i najlepiej póki co wypadają "źli" tzn. Cold z ziomkiem.

Jak można było nie oglądać Prison Break? No ja rozumiem, że po pierwszym sezonie im odyebało i że potem to już poziom Klanu został przebity, ale pierwszy sezon ma swoje zaszczytne miejsce w historii.

Wong zagra Wonga, ale metafizyka.

No jak sobie njoków nie umisz zrobić to nie dziwota, hehe. A tak na serio to njoki najlepsze są z Hengleina, można w Kauflandzie dostać. Jak czasu nie ma to taka paczka, do tego sos ze śmietany, gorgonzoli, pomidorów koktajlowych, posypane pietruszką i płatkami migdałowymi. Polecam.

To imitacja Maltikeksów, które są imitacją Maltesers nadmienię, że trochę daleko im do oryginału, ale fajnie wchodzą. W gorzkiej czekoladzie najlepsze.