-
Postów
5 875 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok
-
-
No, dopiero od tego odcinka chyba warto oglądać. Hiro rządzi i dzieli.
-
No nie wiem... Niezbyt mi leży casting. Cooper jeszcze ujdzie jako Preacher ale co oni zrobili z Cassidym
-
Ten "Pan" w ogóle nie powinien powstać, a Jackman ma karnego jeżyka za udział w tym badziewiu. J.w. jak Piotruś to od Loisela, Disney zrobił przynajmniej coś zupełnie innego, wesołego, a tu mamy film, który stoi w rozkroku pomiędzy sensem a bezsensem.
-
No nie było to złe, fajnie pokazana planeta. Trochę lipa z tym "złym" no ale budżet pewno się nie spiął. Jedyne czego nie rozumiem to czemu do cholery
ten gość razem z nią nie poszedł do portalu tylko stanął w miejscu i kazał jej iść samej... coś mnie ominęło czy co?
-
Czekoladowy raczej jako ciekawostka dla dzieci, choć trochę gorzki, ale ze śmietaną, cukrem i owocami daje radę, ale czterech liter nie urywa. Kebab ohyda, tłusty jak Gesslerowa obłożona smalcem a skład długi jak spis treści, smak budy dworcowej z niskiej półki. Lepiej kupić samo mięcho u sprawdzonego Turasa.
-
Sharka się zupełnie nie spodziewałem, dość ryzykowny wybór zarówno pod kątem historii (trochę się zwierzyniec robi jak w Spider-Manie, i ten wzrok mojej kobiety widzącej co oglądam...) jak i CGI. Ale wyszło świetnie.
-
A ja ostatnio po latach kupiłem sobie pumpernikiel Adama, ze świeżym masłem jest pyszny. Jeden minus to cena i to, że szybko się nudzi i dużo się go nie zje. Ale raz na jakiś czas warto wrócić do smaków dzieciństwa
-
No jakoś już teraz, wczoraj kupowałem za coś 4 zł.
-
Paella z Frosty - niebo w gębie.
-
Gdzie dostałeś? Jak kupiłem ostatnio paprykowe i mi mega nie smakowały chyba na jakąś złą partię trafiłem.
-
Dobre, nawet bardzo, zdecydowanie lepsza opcja od dostępnych pseudohumusów od Sante. Smakuje jak w dobrej, domowej libańskiej knajpie. I znów w gazetce widziałem, że będzie niedługo na przecenie
-
-
Też dołączam do klubu "ta końcówka " Grubo niczym w dobrej książce szpiegowskiej.
Stawiam, że babka też stoi za wybuchem samolotu, w końcu mu coś dała na odchodne. Ciekawe czy Carrie chciała sprzątnąć z zazdrości, czy że za dużo się mogła dowiedzieć o dokumentach, które wyciekły czy jeszcze co innego. I czy łączy się to z próbą zamachu. Tyle możliwości...
-
No właśnie dopiero teraz jak wątki zaczynają się splatać robi się ciekawie. Póki co lekko nudą wiało. Hiro kozak. A co do
Claire to niby oficjalnie miało jej nie być, ale daliby czadu jakby się jednak choć na chwilę pojawiła, no i pasuje dać jakąś odpowiedź na pytanie kto i jak do cholery dał radę ją zabić.
-
No ale tak jest, zagranico nie znajdziesz takiego chleba jak w Polsce, do którego jesteś przyzwyczajony. Każdy kraj ma inne metody wytwarzania, inne tradycje, nawet tam gdzie robią na zakwasie mogą go inaczej piec, z innej mąki i już będzie inaczej smakował. Ale w większości krajów króluje jednak białe pieczywo, a w takim jUKeju dodatkowo z pierdyliardem konserwantów. Więc trudno się dziwić jak ktoś wychowany na tradycyjnym pieczywie nie chce takiego goowna tknąć. Mi za granicą pieczywo to chyba jedynie we Francji smakuje, ich bagiety są nie do pobicia a nawet razowe pieczywo można trafić. UK jest poniżej skali.
-
Nie że jakoś zmienia finał albo co, bo wyjściowy koniec jest taki sam po prostu to co dołożyli później jest niepotrzebne, typowo amerykańskie i nastawione na łopatologiczne wyjaśnienie tego co się w filmie wydarzyło...
Zamiast zakończyć na tym, że ściągają Watneya na statek to potem mamy jeszcze sceny w niedalekiej przyszłości gdzie Watney jest szkoleniowcem astronautów i tłumaczy w skrócie raz jeszcze gdzie był, co hodował i jak mu było ciężko... nigga plz...
-
Marsjanin - niedawno książkę przeczytałem, więc trafiłem idealnie. Dobry rozrywkowy film, który plusuje scenami na Marsie i trochę nuży scenami na ziemi (z małymi wyjątkami jak coś robią a nie gadają). Film, który raczej niczym specjalnym się nie wybija a mimo to ogląda się nieźle. Film, który spokojnie mógł wyreżyserować ktoś inny i nic by się nie stało bo Scotta tu wcale wiele nie widać. No i jeszcze ta zupełnie niepotrzebna końcówka (powinien się skończyć tam gdzie książka i byłoby git). Obejrzeć można ale jak nie to się wiele nie straci. O wiele bardziej polecam książkę a potem za jakiś czas dopiero film. Film 6/10, książka 8/10.
-
Ta końcówka
Z jednej strony mamy "monster of the week" a z drugiej pchają lekko fabułę do przodu.
-
Mnie na wymioty bierze jak widzę te bułki z mrożonego ciasta, żadnych wartości a cena nieadekwatna do jakości. Cieszę się tylko, że mieszkam w małym mieście gdzie wciąż funkcjonują małe piekarnie i można kupić prawdziwe pieczywo, które i postoi długo i smakuje.
-
Tylko elektryczna Braun. A najlepiej jak kolega wyżej pisze - trymer nawet na minimalną wartość i jest git. Jednorazówki to jak ktoś ma naprawdę dobrą skórę, dla wrażliwych to katorga. Natomiast racja, że Biedra ma dobre.
-
Jedynka swego czasu miała hype train wielkości kolei transsyberyjskiej, więc nawet jak się nie broni jako całość to jej elementy jak wyścig racerów, Darth Maul i Duel of the Fates są jednymi z najjaśniejszych punktów nowej trylogii. Dwójka to już spore delirium Lucasa i chyba jedynie motyw Jango i klonów jako tako zapada w pamięć. Trójka od momentu przemiany Anakina (z małymi wyjątkami na sceny z Padme) to już klasyka. Wiadomo, można było zrobić to lepiej itp itd ale już tak wiele zostało goowna wylane na Lucasa, że chłop chyba zrozumiał. Natomiast jedno trzeba mu oddać, wskrzesił marzenia, zrealizował coś co jeszcze kiedyś wydawało się niemożliwe i pchnął w kanon całe rzesze nowych fanów. Teraz Abrams robi coś podobnego więc jak dla mnie szacun dla jednego i drugiego.
-
-
Ja się zatrzymam tylko na pierwszym trailerze, jak dla mnie starczy, wolę być zaskakiwany w kinie.
A do niggerów raczej nic nie mam, ale ten tu wyjątkowo słabo się prezentuje, ciagle wygląda jakby uciekał z plantacji bawełny po jakimś ostrym batożeniu.
Co do braku Luke'a to wątpliwe żeby go dali na ciemną stronę, bardziej chyba chodzi o efekt zaskoczenia jak go zobaczymy po raz pierwszy po tylu latach.
-
Świetne kino. Bardzo dobrze spędzony czas i ogromny apetyt na ciąg dalszy. Od dawna znałem historię Escobara i zawsze ciekawiła mnie jego droga na szczyt i potem stopniowy upadek, jak stał się jednocześnie legendą i przekleństwem Kolumbii. To, jak wiernie autorzy oddali jego historię zasługuje na słowa uznania, tak właśnie powinny być realizowane seriale/filmy oparte na faktach. Do tego klimatyczne zdjęcia, muzyka, język hiszpański i naprawdę świetnie pomyślana narracja, która wprowadza w elementy, które mogliśmy przegapić i bardzo fajnie przeplata faktyczne urywki z serwisów informacyjnych z fikcją. Aktor grający Pablo spisał się na medal bardzo dobrze oddając jego postępujące szaleństwo. Jedyne czego można się obawiać to fakt, że w pierwszym sezonie zmieścili naprawdę wiele lat i na drugi sezon zostało im naprawdę niewiele materiału, ale z drugiej strony może dzięki temu mocniej się będzie można wczuć w akcję, no zobaczymy. Oprócz Escobara serial ma szansę rozwinąć się też w inne rejony, jest tylu innych narkobaronów, o których można opowiedzieć, że materiału starczy na wiele sezonów. 9.5/10
- 1
Ostatnio widziałem/widziałam...
w Region Filmowy
Opublikowano
Yebać spoilerowców.
Piksele - pewno jako jedna z siedmiu osób na świecie lubię Sandlera i większość tego co w jego filmach jest mnie śmieszy. Piksele zapowiadały się nieźle, ale trochę mi brakło mocniejszego przytupu, skali, wszystko jest takie kameralne. Retro nawiązania i ożywione klasyki mocno na plus, upośledzony prezydent i kiepskie tempo filmu oraz dłużyzny w dziwnych miejscach na minus. Michelle <3 6/10