-
Postów
5 875 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok
-
-
Prawo monopolisty. I tak jak piszesz, z jednymi produktami lepiej, z innymi gorzej. Ja juz wódki w Biedrze nie kupię, podobnie Biedrowy nabiał mi średnio podchodzi, ale już np. konserwy mięsne są i lepsze (więcej mięsa) i tańsze niż ich normalne sklepowe odpowiedniki, w słodyczach ostatnio jest niestety loteria, ale bombonierki zawsze na plus.
-
Netflix człowieka rozpuścił i teraz to czekanie na nowy odcinek trochę dobija Ale jest klimat, jest co oglądać.
-
Szybciej się nayebiesz ot i co. Może być przełom w kwestii ekonomiczności upijania się "Krystyna, yebne se szklankę i już żem uyebany hehe a normalnie to dwie mi czo byo".
-
Dla Biedry wszystko idzie trochę gorsze, nawet alkohole, piwa z dołu kadzi, wódka mniej razy filtrowana itp. Dobrze, że Maltanków nie tknęli i można je kupić w większej paczce niż normalnie i smakują tak samo dobrze. Maltanki foreva.
-
No nawet na FB się chwalili, że im zeszło na pniu i dopiero będą nowa partię robić. Jedynie jeżynowa im nie wyszła.
-
Mi Six Feet Under dopiero przy drugim sezonie podziałało jak magnes, podobnie The Wire. Tego typu seriale mają dość wysoki próg wejścia i łatwo się zrazić. No i na pewno nie są do oglądania "przy okazji", robiąc inne rzeczy. Tu trzeba trochę skupienia. Ale potem odpłacą piękne.
Z ostatnich Narcos miał bardzo dobry syndrom "jeszcze jednego odcinka."
-
Moon jest świetne, też niedawno odświeżałem, jak pierwszy raz oglądałem to 9/10. Kolejny film tj. Source code też mi podszedł, polecam, 8/10 za pomysł, tempo i dobry dobór aktorów. Żeby się tylo Warcraftem nie przejechał jak Aronofsky na Noe.
-
Gdyby bylo mnie stac, pilbym ja codziennie. Cudo. Z ziemniaka.
Potwierdzam, aczkolwiek cena potrafi sponiewierać. Dlatego w wersji budżetowej polecam inne ziemniaczane: Luksusową albo nową Wyborową. Równie dobre, równie fajnie wchodzą a i głowa potem tak nie trzepie.
Na pewno trzeba się wystrzegać wszelkich wynalazków w stylu czystych Soplicy, Krupnika czy Stocka, masowe goowna z proszku (tak, tanie wódki robi się z proszku).
-
FX? Ostatnio wcale nie mają dobrej fali i zupełnie nie gwarantują przyzwoitej jakości. Z Y może być ten problem co z Walking Dead, rozwlekanie materiału na mnóstwo odcinków.
-
Przyjemny odcinek, Jay taki w porzo gostek, trochę bromance było, aż chce się czekać na nowy. 52 wyłomy, fajny ukłon w stronę komiksów
-
-
Saga, Locke & Key i Black Science to wg mnie obecnie chyba najlepsze czytadła na rynku z największą dostępnością nawet dla początkującego czytelnika. Czyta się to wszystko szybko, przyjemnie i równie dobrze się do nich wraca. Black Science jest jak szybki film S-F, po pierwszym czytaniu nawet myślałem "WTF? takie to krótkie?", ale już drugie czytanie i ciąg dalszy historii robią robotę. Miło by było na fali jakby wydali też "Fear Agenta".
PS Incal jest pięknie wydany - największy rozmiarowo komiks w kolekcji. Do tego sporo dodatków i naprawdę solidnie oprawiony. Po dyskontowej cenie żal nie kupić, polecam.
-
Przyjechały nowości i zaległości
- 7
-
Jest jeszcze w Northu opcja podwójnego tuna burgera dla kozaków a sam kotlet to siekane mięso z tuńczyka, bardzo smaczne. Razem z granderem i drwalem top fast foodów.
-
No ale ludzie mają wybór. Dlatego w Biedrze są takie kotlety bo ktoś to kupuje. Tak samo z pangą. A jak Twój pstrąg czy tuńczyk nie pachną rybą to wiedz, że coś się dzieje
-
Bo panga jest idealnie nijaka i jest często wybierana przez matki chcące dać dziecku jakąś rybę jak nie mogą znieść rybnego zapachu i posmaku. A co w pandze tak naprawdę jest to już inna para kaloszy.
-
Jak jalapeños czujesz z dwóch stron to nie jest jeszcze tak źle
Oliwki ja wolę czarne ale ostatnio w Lidlu były w takim mega słoju greckie duże zielone, pyszne. I jeszcze nadziewane anchovies są dobre.
Ja za małego nienawidziłem selera, teraz to surówkę jem ze smakiem (seler, majonez, rodzynki).
-
Duży sklep, duży przepływ ludzi więc i jedzenie świeże. I smaczne, o wiele lepsze niż te galeriowe na wagę.
-
Z oliwkami tak jest, albo się lubi albo nie. I albo zielone albo czarne. Ja stoję za czarnymi ale oliwki sklepowe a oliwki np. z targu na południu Europy to niebo a ziemia.
-
Uratuję Was wspomnieniem z wrześniowego urlopu
-
It follows - po festiwalu spuszczania się nad tym filmem grzechem byłoby nie sprawdzić samemu. No i lipa panie... Lokacje na duży plus (Detroit), muzyka robi robotę, główna bohaterka obsadzona bardzo dobrze, sam zamysł fabularny nawet nie taki zły i widać nawiązania do klimatów filmów lat 80. i 90. ale jako całość mi się to jakoś nie klei... Za dużo tu niedorzeczności a brak jakiegokolwiek odkrycia choć części tajemnicy tylko wg mnie szkodzi filmowi a nie pomaga. Dupy nie urwało, bać się nie było czego, zawiodłem się. 5/10.
- 3
-
Mak ma ustandaryzowane solniczki, więc raczej zależy to od ręki "solacza".
-
Noo, jest coraz lepiej, sporo akcji a kulminacja w podziemiach oglądana na krawędzi kanapy. Do tego badass Ward, Fitz w końcu z zestawem jaj, no naprawdę jest dobrze.
-
Ciekawie to poprowadzili, nie powiem. Wstęp w miarę spokojny, kameralny, bad guy ze średniej półki i kilka fajnych motywów do rozwinięcia na resztę odcinków.
Jak wyżej, też mi niezbyt się podobało jak zakończyli wątek ojca, cały pierwszy sezon kręcił się niemal wokół niego i jego wyjścia z więzienia a tu pstryk, gość wychodzi i tyle, lipa. Wells coś czuję, że jeszcze się pojawi i namiesza.
Fast food
w Klub Smakosza
Opublikowano · Edytowane przez Rudiok
Nie no, fachowa ocena "Big Mac, poczuj chuya w ustach" ;]