-
Postów
5 875 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok
-
-
Y wraca! Jezu, już myślałem, że się nie doczekam. Podbijam Gotham Central, bardzo zacne, reszta jak dla mnie średnia.
-
Roladki są dobre, szczególnie jak się je odpowiednio poddusi żeby były kruche. Ale fakt, na zdjęciu wyglądają jak zdrowy, solidny balas
-
-
Źle trafiłeś.
-
Niee, tak ogólnie mówiłem, moja eks tez była wege, ale kurczaka pieczonego to wpieprzała aż się uszy trzęsły. Do dziczyzny się można łatwo zrazić jak ktoś nie umie przyrządzić, dlatego moja rada to na spróbowanie wybierać dobre restauracje z renomą. Ja właśnie miałem złe doświadczenia dopóki nie spróbowałem m.in. pieczeni z dzika czy też gulaszu z jelenia w restauracji w Dubiecku na Podkarpaciu, kruche, różowe i mega pyszne.
-
Selektywny wegetarianizm, żeby było się czym chwalić, c'nie?
Jak poznać weganina? Nie musisz, sam ci o tym powie.
Po czym poznać, że ktoś nie jest weganinem? Jeśli w ciągu pierwszej minuty rozmowy o tym nie wspomni to nie jest weganinem.
- 1
-
Zawsze to lepsze niż Klan, ale fakt faktem, że nieraz na ekran nie patrzę nawet jak oglądam. Pierwsze odcinki były fajne bo miały tajemnicę, plagę, chorobę, a teraz to taka mało wiarygodna walka złego z mniej złym. Myślicie, że skasują po tym sezonie?
-
Domowa pizza na cienkim cieście z gruszką, serem pleśniowym, orzechami włoskimi i pieprzem. Jakie to dobre.
-
Noo, dupy nie urywa. W pierwszych odcinkach za bardzo nie wiadomo o co chodzi, a tym nieobeznanym wcześniej z Hirołsami to może być jeszcze ciężej. Wydaje mi się, że gdzieś pewno od 4-5 odcinka, jak już wprowadzą wszystkich bohaterów w akcję to dopiero się zacznie ciekawie robić. Na razie brakuje "tego czegoś", jakiejś tajemnicy, charakterystycznego "złego" (nie odżałuję Sylara).
-
Hmm... Klimat serialu nieziemski, mocno osadzony w rzeczywistości, świetnie dobrana muzyka, piękne i niestandardowe kadry. Ale w ostatnim odcinku trochę pojechali po bandzie... Czułem się jak przy ostatnich odcinkach Evangeliona (w ogóle Eliott trochę Shinjiego przypomina) albo po finale ostatniego sezonu Homeland, jakby ktoś się pomylił i zapomniał jednego odcinka puścić.
Ktoś ma pomysł o co chodzi z Tyrellem? Przez chwilę myślałem, że może to kolejny wytwór wyobraźni albo alter ego, ale nie pasuje. I co oni upchną w kolejnych sezonach? Mam nadzieję na jakieś inne wątki a nie sztuczne przedłużanie niczym Prison Break.
-
Vapiano jak na sieciówkę nie jest zła, jednak cenowo trochę uwiera.
-
https://www.facebook.com/MakaiWodawystarczy polecic sprawdzony lokal, gdzie daja normalne cienkie ciasto i serem bazowym jest prawdziwa mozarella a nie kolejna pizzeria opalana drewnem i butelkami po napojach robiaca pizze na serze gouda
tu o, zaje.bista. no i mozzarella bufala domyślnie jako baza
+1. Bardzo smaczne placki i to co ce(pipi)e dobrą pizzę - składniki wysokiej jakości i prostota.
-
A ja polecam sprawdzony sposób na dynię, która każdemu powinna posmakować: dynię obieramy i kroimy w kostkę (ok 2x2 cm), z oliwy, czosnku, soli i pieprzu przygotowujemy "zalewę", w której moczymy dynię przez min. godzinę. Następnie wykładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy w 180 stopniach aż będzie miękka (ok godziny, zależy od rodzaju dyni). Tak przygotowana dynia jest świetnym dodatkiem np. do makaronu, risotto, można z niej zrobić zupę, pastę do chleba, a ja najbardziej lubię wyłożyć ją na ciasto francuskie, dołożyć pokruszonej fety, szałwii, lekko skropić masłem i zapiec - niebo w gębie. Kiedyś dynię znałem tylko z mlecznej i słodkiej zupy a odkąd ją robie w ten sposób to całkiem inna bajka.
- 1
-
Obejrzałem pierwszy odcinek "Minority Report"...
Klisza goni kliszę, aktorstwo na poziomie "Klanu" i CGI kłujące w oczy... fabuły nie zauważyłem. Co ten Fox to ja nie wiem, tyle fajnych seriali kasują a na takie goowna ładują kasę.
-
No sorry, ale obrażasz Mesjasza nie podając ku temu żadnych argumentów to co się dziwisz. Zwiększenie ilości emotikonków nie zmyje tej hańby.
-
co najlepsze w MOA w krakowie?
Patrz co mają jako burgera specjalnego, często są niezłe opcje (z krewetkami, Man Burger z ilością mięsa i bekonu na trzy osoby, indyjski etc.). Z tych standardowych polecam jagnięcinę i warto spróbować tego z burakami.
-
Na razie 4 odcinki i o ile pilot dosłownie wgniatał w fotel tak z odcinka na odcinek jest jakoś słabiej. Też tak mieliście?
-
Idealnie odmóżdżający zapychacz czasu. Po Under the Dome przejął u mnie rolę serialu do prasowania, gdzie niby oglądasz, ale głównie chodzi o to, żeby coś w tle grało Stężenie klisz i absurdów nie pozwala tego przyjąć na poważnie, tylko trochę wstyd jak inni patrzą co oglądam
-
Chyba ich poyebało, za taką cenę tak mało żarcia to aż wstyd. Może i smaczne (mango), ale poziom opłacalności poniżej krytyki.
-
Self/less / Klucz do wieczności - meh... zaczęli fajnie, pomysł na fabułę ciekawy (możliwość przeniesienia umysłu do młodszego ciała), można było to mocniej pociągnąć w kierunku rozkmin o życiu i śmierci, świadomości, duszy itp. Tymczasem gdzieś jeszcze przed połową filmu dostajemy zwyczajną strzelaninę, ucieczki, pościgi i przesłodzony finał. Do tego trochę dziur i uproszczeń w scenariuszu (siedziba mega firmy zajmującej się najbardziej zaawansowanymi zabiegami jest w garażu i pracują w niej sami ochroniarze, tja). No dupy nie urywa i szybko zapomnę. 5/10
-
U.N.C.L.E. - Guy Ritchie dostarczył i to mocno. Świetnie zrealizowane, pięknie stylistyczne (te kostiumy!), akcja, muzyka, humor, stosunkowo mało klisz, nie ma czasu na nudę. Super zabawa i bardzo dobrze wydane złotówki. 9/10.
-
Miód rzepakowy najlepszy. Delikatny, kremowy, nie za słodki, dobry dla serducha.
-
Satay?
- 1
-
No, pasztet się skończył. Tak mocno zaprzepaszczonego tytułu dawno nie oglądałem. Tyle dobrych nazwisk, tyle możliwości poprowadzenia fabuły, nawet jakby chcieli książkę mocniej wykorzystać to by lepiej wyszło niż to co zaserwowali w ostatnim sezonie. Polecam przeczytać książkę, potem obejrzeć pierwszy sezon a resztę sobie streścić w internetach.
DC
w Klub Dobrego Komiksu
Opublikowano
Nigdy specjalnie JLA nie lubiłem, a i Morrison mi się trochę przejadł acz obiektywnie to i tak chyba jedna z lepszych rzeczy jakie się JLA trafiły.