Skocz do zawartości

Rudiok

Senior Member
  • Postów

    5 873
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok

  1. No po dzisiejszym odcinku chyba już bardziej wprost nie da się pokazać kim jest Reverse, mimo że niektórzy tu twierdzili, że tak nie jest ;) Spoko ep, Pied Piper trochę bez wyrazu, ale trochę wniósł do fabuły. Oby za tydzień w końcu Firestorm się pojawił :/

  2. Film nie miał zbyt dobrej promocji wg mnie, dodatkowo miał w różnych krajach premierę w odstępie niemal roku. Plakat nie zachęca, obsada na pierwszy rzut oka też mocno nie grzeje. Trudno się dziwić, że nie ma dobrej prasy.

     

    PS Ja z zasady trailerów nie oglądam (jedynie teasery) więc niemal każdy film jest dla mnie zagadką :) Polecam takie rozwiązanie każdemu.

  3. Birdman - od razu trzeba zaznaczyć, że to nie film dla każdego. Jest wręcz wybitnie teatralny, czułem się jak na dobrym spektaklu. Dodatkowo konstrukcja całego filmu jako jedno długie ujęcie (w które wpleciono jednak kilka przeskoków czasowych) i jedno miejsce akcji jeszcze mocniej to uwydatniają. Jakimś wielkim fanem reżysera nie jestem, ale fakt, że w Holywood udało mu się zrobić wybitnie europejski film opowiadający z przekąsem o amerykańskim szeroko pojętym przemyśle filmowym zasługuje na uznanie. Film jest też dość szybki, przez brak cięć, płynne przejścia kamery, operatora będącego w centrum wydarzeń i podążającego za bohaterami ciągle jesteśmy w sercu akcji. W historię mamy wplecioną i lekką satyrę na "fabrykę snów", kilka przytyków do producentów, blockbusterów, ogólne zmagania z niemocą "twórczą", problemy z zaszufladkowaniem, ale też i życiowe rozterki z kobietami czy też relacje ojciec/córka, nawet można się doszukać elementów z Makbeta. Co natomiast stanowi przede wszystkim o sile tego filmu to aktorstwo na pierwszorzędnym poziomie. Reżyser wycisnął chyba z aktorów wszelkie soki. Popisy Nortona, Stone i oczywiście Kaetona ogląda się z zapartym tchem (aczkolwiek najbardziej chyba zasłużył na oklaski Norton). Ale każdy, naprawdę każdy aktor dał z siebie 110% normy. Filmu jako historii raczej na długo nie zapamiętam, ale jako wybitny spektakl aktorski to coś co warto doświadczyć samemu. Krakowskim targiem 7/10.

     

    PS Motyw z muzyką i perkusją - to trzeba zobaczyć :)

    • Plusik 1
  4. Ja od siebie polecam mocne Wade Wilson's War i Deadpool kills Deadpool. Problem z Deadpoolem jest taki, że ma równie dużo słabych co dobrych historii i można trafić naprawdę na słabe pozycje i się zarazić.

  5. Świat Ultimate już dawno zaczął zjadać swój własny ogon, więc trudno się dziwić takiej decyzji. Szkoda tylko, że tak często ostatnio mieszają czytelnikom w głowach zabijając, ożywiając, resetując, zmieniając numerację, ech... 

  6. Justice League jest nierówne, to fakt. Początek świetny a potem sinusoida (z dobrym Villain's Journey i The Grid). Forever Evil na początku cieszy, potem trochę widać zmarnowaną szansę na coś epickiego i jednak małą skalę wydarzenia, jakby się bali jakiegoś mocnego pier6olnięcia. 

     

    W Batmanie dla każdego coś miłego. Ja najlepiej oceniam główną serię (poza Zero Year, bo ileż można odświeżać historię netoperka...) i Detective Comics. Do tego Superman Unchained. I częściowo Green Lantern. Tasiemce pokroju Batman Eternal czy Futures End zapowiadały się ciekawie, ale chyba przedobrzyli z tak szybkim cyklem wydawniczym i ilością wątków.

  7. Też wczoraj The Judge zaliczyłem. Na pewno nie jest to jakiś mega wybitny film, który powalczy o nagrody. Też spodziewałem się głównie sali sądowej, a tu dostajemy dramat oparty na trudnej relacji rodzinnej (cała rodzina zagrała wiarygodnie i naprawdę można się wczuć w ich bohaterów). Trochę całość psują wątki z ex dziewczyną głównego bohatera, ale że na Verę zawsze miło popatrzeć to nie razi aż tak. Duvall dał z siebie naprawdę dużo i jak na swój wiek duży szacun za kondycję i sprawność intelektualną żeby takiego skomplikowanego bohatera grać. Dobry film na niedzielny wieczór na trochę refleksji. 6/10.

  8. Bo jakby na nowo opowiadają całą historię powstania JL, dodatkowo to naprawdę dobre czytadło, ładnie narysowane, napisane i z humorem. Batman z New 52 koniecznie. Eternal - mnie szczerze mówiąc nudzi. Zamiast tego wziąłbym się za Detective Comics.

    • Plusik 1
  9. John Wick - co tu dużo mówić, dobre męskie kino akcji gdzie trup ściele się gęsto, nie ma przeładowania dialogami, w pewnych momentach wywołuje niezłe emocje, są fajne samochody, dużo strzelania, testosteron fruwa w powietrzu, ale i miejsce na kobiety się znalazło. Keanu mega, choć w kilku miejscach scenarzysta mu trochę za mocno pojechał infantylnością. Wraz z Equalizerem jeden z lepszych filmów akcji ostatnich kilku miesięcy. 7/10.
  10. Seven Pounds / Siedem dusz. Film z bodajże 2008 roku, Will Smith i Rosario Dawson. Nie ukrywam, że miałem za zadanie znaleźć coś na wieczór z kobietą i nie dość że dobrze trafiłem to i sam się dobrze bawiłem. Od razu uprzedzam, że pierwsza 1/3 filmu jest lekko chaotyczna, i tu reżyser kilka rzeczy niepotrzebnie gmatwa czy też niedopowiada. Ale potem jest tylko lepiej. A jak już poznamy całość to można wpaść w chwilę zadumy. Taką tematykę bardzo niewiele filmów porusza (nie piszę więcej bo zaspoileruję a warto się zaskoczyć). Najsilniejszym punktem jest gra aktorska. Will w roli jakiej jeszcze nie widziałem i do tego bardzo wiarygodny, Dawson duże zaskoczenie na plus. Są emocje, jest trochę wyciskania łez i jest miejsce na refleksję. Na wieczór we dwoje jak znalazł (byle nie na pierwszą randkę ;)) 7.5/10
    • Plusik 1
  11. Cofam dobre słowo o New Gods w świecie Green Lantern. Zaczęło się super, ale to jak rozwiązali cały konflikt to przypomina Modę na sukces. Jedynie Black Lantern ma swoje niezłe 5 minut i kradnie show w finale. Ech :/

×
×
  • Dodaj nową pozycję...