-
Postów
5 950 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Rudiok
-
Link http://www.comicbookmovie.com/fansites/GraphicCity/news/?a=120655
-
Popieram, Ziemia Jeden najsłabiej wypada w tym zestawieniu.
-
Chodzi Ci o Czerwonego syna? Warto x 2. Jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) historii typu "Co by było gdyby" w świecie DC.
-
Pieczone 8 godzin żeberka marynowane w sporej ilości przypraw (wyszły tak miękkie, że ciężko na talerz nabrać ), tłuczone ziemniaki, colesław, tak jakoś amerykańsko wyszło Do tego American Amber Ale z lokalnego browaru, czuję się spełniony.
-
"A nie mówiłem"? No niestety Dawidek poczuł pieniążki.
-
Kingsman - bardzo mocne i pozytywne zaskoczenie. Zdecydowanie jeden z lepszych filmów akcji w ostatnim czasie. Vaughn każdy film dopieszcza tak, że po prostu chce się oglądać. Czego tu nie ma - szpiedzy, idealnie skrojone garnitury, nowoczesne gadżety, ikony angielskiego filmu, dobrze napisany scenariusz, który zalicza jedynie minimalne dłużyzny, do tego sporo humoru, w którym znalazło się miejsce na przytyki do bondowskich klimatów. I choć główny bohater trochę mi nie podszedł (jakiś mało wyrazisty ten młodzik), tak Firth wprost bryluje w swojej roli. I te kapitalnie nakręcone i zrealizowane sceny walki - wszystko czytelne, bez trzęsawki, z odpowiednim powerem, a scena w kościele to po prostu małe arcydzieło z kapitalną choreografią i sposobem pokazania tak, że czujemy się jakbyśmy byli w samym środku akcji. Kwintesencja blockbustera. 8/10.
-
Ultron Srultron. Takie odcinki jak finał sezonu to dopiero petarda. Serial zaliczał dołki ale drugi sezon co odcinek to lepiej a końcówki nie mogli lepszej wymyślić. Ostatni raz tak się jarałem po pierwszym sezonie Lostów. Mega. O take seriale walczylymy.
-
Deadpool - masa zabawy, humor typowo Deadpoolowy, częste burzenie czwartej ściany, do tego bardzo dobry voice-acting i płynna rozgrywka. Na minus ubogi system walki (kilka kombosów na krzyż), mało zróżnicowane bronie, miejscami lekka nuda - cutscenki świetne, ale sama gra nieraz lekko potrafi znudzić, a poziom trudności bywa bardzo nierówny. Mimo to naprawdę świetny rodzynek w grach na podstawie komiksów. Daję 7/10. South Park Kijek Prawdy - dla fanów serialu pozycja obowiązkowa. To nawet nie gra a po prostu długi odcinek, który możemy sami reżyserować. Masa nawiązań do odcinków, powracają znani bohaterowie, questy wplecione w rozgrywkę wręcz śpiewająco. Do tego wpadająca w ucho muzyka, humor (aczkolwiek nie każdemu podejdzie) i "to coś" co sprawia, że nie można się oderwać. Można narzekać na łatwy poziom trudności, mało zróżnicowanych bohaterów, niezbyt spory teren działań itd. itp. ale gra dostarcza tyle radochy, że wszystko to staje się mało ważne. 9.5/10.
-
No bez jaj. Dobre sceny walki to były w Kingsman, w Ultronie niestety kamerzystę i montażystę dopadła padaczka i mimo że sceny są pomysłowe to strasznie chaotyczne, a kamera trzepie że nic nie idzie ogarnąć. Jedynie momenty, w których mamy szeroki kadr, gdzie widać akcję z daleka plus slow-mo dają satysfakcję. Ale to moje zdanie Transformers są o klasę niżej, ale widać, że twórcy dużo z Baya pożyczyli jeśli chodzi o chaos.
-
Ten miesiąc mnie wykończy finansowo same musiszmiecie, a Sprawiedliwość wygląda świetnie. Sporo dużych wydań ostatnio - Yansy, Rorki, Ekspedycja, Funky. Półek zaczyna brakować
-
Może chodzi mu o Ferris Aircraft? Bo nic innego nie wyłapałem A odcinek sam miód, co tu dużo mówić.
-
Inicjatywa fajna, aż miło się patrzy na taki boom tytuł na start z kolei średni, ale na fali filmu może się dobrze sprzedać. Sklepy podają, że wydanie w miękkiej oprawie ale cena przystępna jak na Egmont. PS Może w końcu Deadpoola ktoś wyda.
-
Premiera nowego sezonu X-Files zapowiedziana na 24.01.2016 http://naekranie.pl/aktualnosci/z-archiwum-x-nowy-sezon-zadebiutuje-w-styczniu
-
Są teraz w promocji i nie wiem na co się szarpnąć: Murdered Soul Suspect czy Castlevania Lords of Shadow 2?
-
Chyba po prostu formuła takiego misz-maszu miała rację bytu w pierwszej odsłonie, kiedy wątków było mniej, był powiew nowości. Teraz zdecydowanie lepiej wypadają solowe filmy, a obecna odsłona Avengersów jest typową zapchajdziurą. Ten film jest po prostu o wszystkim, a jak coś jest o wszystkim to jest o niczym (ale głębokie).
-
No ale mówię jak jest, deal with it Zamiast tej szmirki wystarczyłyby kilkuminutowe wstępniaki przed każdym z nowych filmów tłumaczące te ogromnie skomplikowane zawiłości fabularne. To, że filmy są maszynką do robienia kasy to wiadomo, ale można to robić lepiej (chociażby GOTG) lub gorzej (Ultron).
-
No obejrzałem Age of UItron i sam nie wiem co o tym myśleć... Oczekiwania miałem dość spore, bo ostatnie filmy miały tendencję zwyżkową, dodatkowo poza teaserem nie oglądałem żadnych innych trailerów żeby sobie nie psuć zabawy. No i wyszedłem z kina z wielkim WTF? Nie twierdzę, że film jest zły, ale jak tak się na spokojnie zastanowić to jest on zupełnie niepotrzebny - gdyby wyciąć sekwencje walk (które umówmy się, wcale nie powalają, dodatkowo są tak chaotycznie nakręcone, że bardzo trudno jest nadążyć czasem za akcją) i zostawić jedynie zarys konfliktu plus tie-iny do kolejnych filmów to równie dobrze mógłby z tego powstać odcinek specjalny Agents of SHIELD z gościnnymi występami gwiazd i wszyscy byliby zadowoleni. Naprawdę jest tu sporo rzeczy, które zwyczajnie nie zagrały. Ultron jako przeciwnik jest wyjątkowo miałki. Jasne, ma fajny mocny głos, jest duży i w ogóle badass, ale niemal w ogóle nie poznajemy jego potencjału, ani tego co sprawia, że jest taki mega-zły . Wątek miłosny , wątek rodzinny . "Nowi" czyli Pietro i Wanda . Iron Man zalicza chyba najsłabszy występ od początku swojej kariery, a show kradnie mu . Wątki komediowe się pojawiają, ale jedynie scena z młotem jakoś zapada w pamięć, reszta to takie one-linery/suchary, które wpuszczasz jednym uchem a drugim wypuszczasz. Vision jedynie pozytywnie zaskoczył, i designem i samą konstrukcją postaci, tu widać spory potencjał i liczę, że mocniej zaakcentują tą postać w przyszłości. Aha, i jeżdżą audi. A, i jeszcze na końcu jest . Naprawdę spodziewałem się czegoś innego, sam do końca nie wiem czego. Ewidentnie widać, że film ma być pomostem łączącym poprzednie filmy z kolejnymi, ale tak to chaotycznie wszystko zebrano do kupy, że więcej męczy niż bawi. Wg mnie póki co to najsłabszy film w nowożytnym dorobku Marvela. Naciągane 6/10. PS Szkoda, że
-
Dziś dotarła Ekspedycja z autografem Polcha, fajny bajer Wydanie prezentuje się świetnie i ma wielkość encyklopedii (dla porównania na foto Venom z WKKM) trochę okładka średnia, ale nostalgia wygrywa i zakup w 100% trafiony.
-
Ja zdecydowanie polecam Kryzys - świetnie się sprawdza zwyczajnie jako bardzo dobrze napisana i trzymająca w napięciu historia, chyba jeden z nielicznych tak mocno "książkowych" komiksów. Bohaterowie pokazani są od trochę innej strony, więcej tu wglądu w ich psychikę, tutaj tekst przeważa nad rysunkami. Ziemia jeden - interesujący wgląd w początki Batmana (dla mnie o kilka długości lepszy niż niedawny Zero Year), ale na dłuższą metę nie został mi w pamięci.
-
Szybcy i wściekli 7 - mimo że stężenie absurdów przekracza dopuszczalne normy, aktorzy rzucają sucharami niczym w Familiadzie, kamerzysta chyba ostro ćpał, a fabuła jest gorsza niczym w tanim bolywoodzkim filmie klasy D to z popcornem i colą, bez większych oczekiwań, nastawiając się po prostu na czysty relaks można się naprawdę dobrze bawić. A ostatnie minuty, cała scena na plaży i hołd dla Paula Walkera zostały zrobione z takim smakiem i tak chwytają za serce, że z powodzeniem można powiedzieć, że przejdzie to do historii i duże brawa dla twórców za takie pożegnanie, widać, że cała ekipa była jedną wielką rodziną. 7/10
-
Co do ekranów to już wyżej wyjaśniono. Jeśli chodzi o wielkość to kwestia preferencji. Zwykły jest bardziej poręczny, można w kieszeń wrzucić, dziecku dać do zabawy. Większy raczej nosić w kieszeni ciężko, ale większy ekran robi robotę no i lepiej się trzyma jak ktoś ma spore ręce.
-
W Almie pełno tych octowych.
-
Jupiter Ascending o ja nie mogę, jakie badziewie totalne... Pamiętam jeszcze z pierwszych trailerów wydawało się, że będzie to naprawdę coś wartego uwagi. Tymczasem to masakra, bez ładu, składu, z fabułą gorszą od jakiegoś niszowego anime klasy Z, aktorzy chyba grali jedynie dla kasy, bo lepiej Mroczki w M jak Miłość grają, CGI kłuje w oczy niczym stare Niemki na basenie. Jedynie Sean Bean zaskoczył 2/10 i chyba nic od Wachowskich już długo nie tknę, jedynie Matrix im wyszedł, tacy one-hit-wonder.
-
Grown Ups 5/10 Grown Ups 2 3/10 Sandlera szanuję za Happy Gilmore i Zohana ale o ile pierwsza część jeszcze jakoś wchodzi tak druga to nie wiem zupełnie po co powstała a fabuły to z lupą nawet nie znajdzie. A kysz.
-
Omujborze, gdzie takie okazje?