Rudiok

W Kennedy Town daja najwiecej, ale wygrana to i tak random. Zauwazyliscie, ze imiona kogutow bazuja na postaciach historycznych, firmach etc. ? :> Ja padlem jak zobaczylem koguta Sun Tzu

Ja bym polecil granie dla funu i przykladanie sie w misjach do punktow triady tj. to co pisali powyzej koledzy: lamania konczyn, strzaly w glowe/opony. Na pewno na poczatku postaraj sie o znalezienie jak najwiekszej ilosci statuetek do treningu sztuk walki. Misje jakies arcydlugie nie sa i mozna je potem na spokojnie powtorzyc. Poczytaj kilka(nascie) stron tematu wstecz to bedziesz wiedzial co i jak

Czy da sie jakos hurtem podgladnac ile co miejsca zajmuje? Zliczam recznie i raz, ze troche to trwa, a dwa to i tak mi sie nie zgadza z zajetym miejscem to co zlicze...

Sprawdz szczegoly promocji. Kody z FB sa chyba nieograniczone czasowo. Ale z kolei te, ktore ostatnio francuskie Sony rozdawalo byly do 01.03 wazne.

Z QC tez mialem przeboje. Pobralem w Plusie jako pelna wersje, ogralem kilkanascie leveli, Plus mi sie skonczyl i gre dalo sie uruchomic (bo nie miala info do kiedy jest wazna jak inne tytuly z Plusa), ale jako trial, czyli nie dzialaly sejwy i mozna bylo rozpoczac jedynie nowa gre. Po przedluzeniu Plusa nadal to samo, pomoglo dopiero ponowne rozpoczecie pobierania (zeby aktywowac).

No tak, chodzilo mi o to ze nie oplaca sie robic "ponad stan", wystarczy zapelnic 3 trojkaty i dotrwac do konca misji

Tylko jesli dobrze kojarze to i tak nie wpadnie Ci wiecej punktow niz trzy pelne trojkaty. Potem licznik bije punkty, ale na koniec misji ich nie dodaje. Chcialem tak zrobic w misji z kwiatkiem w swiatyni - mozna tam mnichow kosic do utraty tchu tzn. dopoki sie nie opusci terenu. Punkty wpadaly jak zloto ale na koniec misji dodalo mi tylko roznice miedzy wczesniejszymi 2,5 trojkatami a pelnymi 3.

W niektorych misjach punkty triady leca za taranowanie aut, poscigi warto przeciagac ile wlezie i taranowac, strzelac w opony, albo headshoty w aucie walic (najwiecej warte). Poza tym lamanie konczyn, ataki z wykorzystaniem elementow otoczenia, kontra trojkat + kolko. A hazard najlepiej w Kennedy robic na kogutach i sejwowac po kazdej wygranej.

Ale nie trafiasz na te wydarzenia czy Ci nie zalicza trofeum? Sprawdź w statach ile masz poszczególnych zdarzeń ukończonych: - Story Missions (30/30) - Cases (4/4) - Favors (36/36) - Events (28/28): Drug Busts (17/17) Shoplifters (4/4) - (Hidden) Hit and Run (3/3) - (Hidden) Junk in the Trunk (4/4) - (Hidden) - Jobs (30/30): Tran - Car Deliveries (20/20) Roland - Debt Collections (6/6) Martial Arts Clubs (4/4) - Races (17/17) I mapka: http://i45.tinypic.com/fxhr9.jpg na żółto, pomarańczowo i czerwono są zaznaczone te ukryte zdarzenia. + Dodał MODERATOR Idzcie z tymi trofeowymi postami do odpowiedniego działu.

Można tłuc przechodniów a te dodatkowe wydarzenia pojawiaja sie jako żółte punkty, ale tylko kiedy jesteś blisko, na mapie ich nie ma.

W czym dokładnie Ci brakuje srebra i złota? Zrobiłeś wszystkie dostawy Trana? Znalazłeś ludzi w bagażnikach? Wyprowadziłeś pijaków ze sklepów? Tip: wykorzystaj przechodniów Aktówka, reklamówka, parasol też się liczą jako "bronie" Balans pomiędzy punktami Triady i Policji to jedna z bolączek SD. O ile Policję nabija się bardzo łatwo dzięki nalotom policyjnym, tak Triada tylko w misjach. Poprawili to w DLC (Triad Enforcer Pack albo Martial Arts Pack, można się szarpnąć za kilka zeta), są dodane misje typowo do boostowania punktów Triady.

Tylko jak tu spotować na nowym DualShocku, no jak...?

Zawsze zostają DLC Do dziś jest promocja m.in. na pakiet 5 dodatków (4 misje do nabijania punktów triady i policji) i fabularny Koszmar w North Point. Jest jeszcze Turniej Zodiaka ale bez promocji.

Może jakiejś przysługi nie zrobiłeś? W K-Barze jest taka dziwna co trzeba śpiewać nie do rytmu, wtedy się chyba jakieś odblokowują

15% - pyk i pyk. Czerwona kamizelka Couronne + Niebieskie dżinsy J. Jiggler + Czarne buty z brązową podeszwą Achete = profit. edit Skończyłem główny wątek i dalej nie mogę się oderwać, jeżdżę po mieście, nawalam bandziorów, latam na posyłki. Nie przepadam za sandboxami, ale takie gry jak RDR i Sleeping Dogs to zdecydowanie gry warte uwagi. Nie wiem czy ktoś już o tym wspominał, ale mi od pierwszych misji zaleciało na kilometr filmem "Infernal Affairs" i bardzo mnie ucieszyło jak potem przeczytałem, że faktycznie twórcy się na nim wzorowali przy pracy nad SD. Żeby oddać hołd dziś robię maraton wszystkich trzech części Jak ktoś nie widział to koniecznie! Chociaż pierwszą część,

Też szukałem chwilę Niepozorne wejście na podwórze i trochę skakania po dachach.

Przepustka do Tygla pobiera się razem z zakupioną grą, podobnie soundtrack.

Każdy musi? Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. W MP3 wg mnie nie ma nic, zupełnie nic odkrywczego, ani na tyle zapadającego w pamięć (no, może poza hawajską koszulą Maxa ) żeby używać słów "trzeba", "musi", "każdy". PS Skala 10 stopniowa ma 10 stopni. 6 znajduje się ponad połową, czyli średniak z dużym plusem. Naprawdę, istnieją inne oceny niż 8,9,10

MP3 skończony, kurz opadł i... tak się zastanawiam co tak naprawdę myśleć o tej grze. Z jednej strony mamy świetnego bohatera, postać wielowymiarową, niemalże tragiczną, samodestrukcyjną, z bardzo dużym potencjałem dla dobrego scenarzysty. Tymczasem Max zostaje wrzucony w coś pokroju średniego filmu akcji z B. Willisem, w historię w ogóle nie powiązaną z poprzednimi wydarzeniami? Hmm... Równie dobrze można by z MP3 stworzyć całkiem osobną historię z nowym bohaterem i przynajmniej gra nie musiałaby dźwigać ciężaru legendy (bo tak trzeba patrzeć chyba na pierwszego MP). Bullet time spowszedniał i obecny jest w innych tytułach, painkillery to fajne nawiązanie do oldschoolu - ale czy te elementy + główny bohater usprawiedliwiają to, że ta gra to Max Payne 3 a nie Vendetta Zramolałego Łysola? Wg mnie nie i dużo tu zmarnowanego potencjału. A przecież Max miał zadatki na to żeby stać się Punisherem growego świata, zostać mścicielem za to co spotkało jego rodzinę, mieć cel. Tymczasem jaki tu ma cel? Wyrzuty sumienia po porwaniu żony pracodawcy? Gdyby każdy tak podchodził do swojej pracy to bezrobocie oscylowałoby w granicach błędu statystycznego Scenarzysta nie popisał się i widać to czasem po levelach - miejscami zapominałem nawet po co w danym poziomie jestem, ot strzelam tu, strzelam tam, scenka, strzelanie, scenka, strzelanie, powtórzyć do znudzenia. Same poziomy, mimo że graficznie stoją na świetnym poziomie, jakoś nie do końca wpasowują się w scenerię noir, z którą wcześniej mieliśmy do czynienia. Lotnisko, miasto, fawele - otwarte i jasne przestrzenie tylko męczyły. Za to hotel i komisariat - to poziomy z duchem Maxa, ciasne korytarze, klatki schodowe, małe pomieszczenia, intensywne wymiany ognia, super klimat. Scenki - nie wiem czy nie za dużo ich trochę miejscami było. Wchodzę do pomieszczenia - scenka, idę kilka metrów, kolejna, zabijam 2 leszczy, następna. Wiem, że gdzieś trzeba było ukryć loadingi (i za to duża pochwała, żeby każda gra tak się doczytywała to byłoby git), ale chwilami nie wiedziałem czy to interaktywny film czy gra Muzyka nie przeszkadzająca, ale oprócz głównego motywu nic godnego ponownego zanucenia. Arsenał jakoś niespecjalnie zróżnicowany, brak jakichś wymagających starć z bossami. Pokładane nadzieje: 9/10. Finalnie 6/10. PS I co do cholery R* mają z tą maciupeńką czcionką?

Łyknąłem Vanquish i wow Platinum to jednak mają fach, ich każda kolejna gra jest coraz lepsza pod kątem technicznym i jak sobie pomyślę jak będzie mogła działać Bayo 2 to aż mnie trzęsie (i tak wydadzą na PS3 ). Vanquish jest szybki, bezkompromisowy, bez udziwnień, takie wesołe naparzanie do robotów, historyjka rodem z kina akcji wczesnych lat '90, w miarę zróżnicowane poziomy, fajne bronie, wymagający bossowie, świetne napisy końcowe itd. itp. Pełen relaks i idealne proporcje dla tzw. elektronicznej rozrywki. Trzymam kciuki za sequel, bo warto. PS Mały easter egg mi się udało wyłapać. Biegam po polu bitwy, reanimuję gościa a tu kto?

Wyślij PW.

nie kumam jesteście największym, najbardziej rozpoznawalnym magazynem konsolowym w Polszy i macie jedną maszynkę do ściągania screenów? Ja j.ebie - Polska XD. Dać Wam 300zł na drugą? Ha, to samo chciałem napisać Rozumiem takie wytłumaczenie z 10 lat temu, albo jakby pismo było niszowo-garażowym szrotem drukowanym na igłówce u ojca w pracy. Ale do wuja pana, jest 2013 i mienicie się "największym w Polsce magazynem o konsolach"... W NDA nie będę wchodził bo rozumiem, że czasem jest coś za coś, ale nie żeby 80% pisma to były kolorowanki dłubane przez działy marketingu, bitch please.

Takie granie to szczerze pamiętam z czasów Quake'a na PC przy tym moje boje to spacer po parku

Zabawa z bronią a'la USA, czyli BF w plenerze

Gra działa bardzo płynnie w multi, nie zauważyłem znaczących różnic. Poza tym mówimy chyba o grze kanapa vs. kanapa, bo u mnie tak ze 3 osoby min. są zawsze do Buzza