Skocz do zawartości

Rudiok

Senior Member
  • Postów

    5 816
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok

  1. Trzynastu - film katastroficzno-ratunkowy Rona Howarda o akcji ratowania młodych chłopaków uwięzionych w zalanej jaskini w Tajlandii. Przewija się kilka znanych nazwisk (Viggo Mortensen, Corel Farrel). Nakręcony bardzo sprawnie i pod okiem oryginalnej ekipy ratunkowej, a sceny podwodne w ciasnych przesmykach wrzucają +10 do klaustrofobii. Mimo że w miarę fajnie się oglądało to mam kilka uwag do długości filmu i trochę dziwnego rozplanowania poszczególnych aktów, w połowie filmu dopiero coś się zaczyna de facto dziać. Mimo wszystko dobrze się oglądało i mogę dać okejkę.

     

    Aaaaale..... jeśli miałbym wybierać obejrzeć jeden film o tej tematyce to wybrałbym raczej dokument Na ratunek: misja w jaskini, do którego zrobiono tyle dokrętek i inscenizacji z udziałem oryginalnej ekipy, że można go spokojnie traktować jak fabularyzowany dokument. Film jest trochę podkoloryzowany, dokument mniej, w filmie jest więcej akcji, w dokumencie więcej gadających głów, film ma znanych aktorów, w dokumencie rodowite filipińskie no-name'y i amatorzy nurkowania. 60/40 dla dokumentu na skali polecajki.

     

    Obydwa do obejrzenia na D+. 

  2. Wybrać crapa Moonfall na rzecz polecanej już wielokrotnie Terminal List

    Też lubię żyć niebezpiecznie :kaz:

    Jak koledzy piszą - dać szansę Prattowi.

     

    Godzinę temu, Wredny napisał:

    Z braku laku odpaliłem dziś ten Terminal List, ale po 40 minutach się poddałem - strasznie to nudne i nijakie.
    Słyszałem, że pierwszy odcinek zamula i rzekomo później jest dużo lepiej, no ale nie tak to powinno wyglądać i jak ktoś nie potrafi mnie zainteresować od początku to jego problem, a nie mój.
    Odpalony (i obejrzany) chwilę później Moonfall sytuacji nie uratował - typowy, bezduszny CGI-szajs, robiony pod serwisy streamingowe.

     

  3. 18 minut temu, Pupcio napisał:

    Oj masakrycznie was boli to 71 na meta

     

    Ale to ty dzwonisz :popcorn:

     

    IGN swego czasu mocno skrzywdził gierkę swoją recką, bo po niej bezmyślnie poszły niemal przedruki podobnych opinii i brak chęci zainwestowania czasu w zgłębienie i odkrycie czegoś więcej niż pif-paf do zombiaków. Sam się na początku odbiłem jak nie mogłem się odnaleźć i mnie pierwsza horda wyjaśniła w 2 minuty. Ale jak wsiąkłem tak po same uszy aż do platyny. Nie grałem po premierze więc na temat bugów się nie wypowiem w tym aspekcie. Ale wszystko inne - postacie, prowadzenie fabuły, klimat, muzyka, nadal przywołują świetne wspomnienia i mogą spokojnie stawać w szranki z grami obecnej generacji i o to chodzi :lapka:

    • Plusik 3
    • Lubię! 3
  4. Z perspektywy czasu to zombiaki vel. świrusy są tu jedynie dodatkiem i w pamięć zapada raczej fabuła, postacie, klimat, miejscówki no i hordy, ale to trzeba traktować jako jeden organizm. Piękne wspomnienia, piękna gierka :banderas:

    • Plusik 6
    • Lubię! 1
  5. 17 minut temu, Wredny napisał:

    Czy ktoś może miał problem z tym, że nagle nie może odtworzyć większości odcinków serialu (Fear the Walking Dead, sezon 3.)?
    Jadę sobie legancko po kolei, już miał startować z automatu kolejny odcinek, odliczanie, 3, 2, 1 i dupa - nie zaskoczyło - wywaliło do opisu odcinka i teraz zauważyłem, że większość z nich nie ma tego trójkąta "PLAY" na obrazku i nie mogę ich odpalić.
    Klikając, przywołuję tylko opis odcinka, ale nie da rady odtworzyć - jakieś wybrane da radę, ale większość ni chuja.
    Apka Prime Video na TV LG jakby to miało jakieś znaczenie.
    TV wyłączałem, odłączyłem od zasilania na chwilę i bez zmian.

     

    Wygląda jakby cię wylogowało z konta. Czasem tak na fire sticku u teściów się tak dzieje. 

  6. Albo siadło, albo nie siadło. Są tacy co z notatnikiem będą analizować krzywą lotu, poziom paliwa czy też wytrzymałość pancerza. Są tacy, co mają gorszy dzień i wszystko im się nie będzie podobać. A są też i tacy, co usiedli na fotelu kinowym i na te 2 h przenieśli się w świetnie wykreowany świat i liznęli trochę niespełnionych realizacji marzeń o lataniu bawiąc się wyśmienicie:lapka:

    • Plusik 2
  7. Numer jako hołd dla "starych czasów" i wsparcie magazynu wypadł w ogólnym rozrachunku dobrze.

     

    Uwagi mam podobne jak @kotlet_schabowy, szczególnie w tym, że czytając poszczególne "recenzje" jedne są pisane jakbyśmy byli w latach '90, inne jako wspominki, jeszcze inne jak współczesne. 

    Chyba najbardziej mnie ujęły te wspominkowe (jak Tomb Raider), bo fajnie pokazują wpływ danego tytułu na recenzenta, ale też i na cały świat gier. 

     

    Osobne ogromne plusy za reklamy stylizowane na lata '90, szacunek za świetną konwencję i bardzo dobre odwzorowanie tego stylu! 

  8. Ten z masłem orzechowym i truskawkami nie był zły, ten toffi to jednak gówno. Niby w teorii pasuje, ale to ten sam sos toffi o sztucznym posmaku, który ładują do szejków. No i nie ma tam nic żeby przełamać smak (te 3 listki rukoli to nigga plz). Jakby to był np. słony, lekko przypieczony karmel, do tego jakaś cebulka, bardziej wyrazisty ser to może może, ale takim wydaniu to nyet. 

  9. Not terrible, że się tak wyrażę. 

     

    Miło było znajomą nutę usłyszeć, ale ogólnie trudno mi się powstrzymać od porównywania z GOT, cała rada przy królu nawet z charakterów jest kalką tego co już znamy (no poza Mudżinem). Nawet prapraprababka Danki, mimo że spoko to jednak ciągle gdzieś w tle widzę Danutę. Za wiele na razie się nie dzieje, głównie polityka i pogaduszki, liczę na więcej dalej. 

  10. 9 godzin temu, Mejm napisał:

    Dawno nie jadlem w Moa, ktos sie orienuje jak dzisiaj ich jakosc wyglada? Bo jak sie we wro otwierali (a duzo wczesniej w krakowie) to byli top.

     

    Trzymają jakość :lapka: Fakt, ceny poszły do góry, no ale smakują mi ich buksy, taki guilty pleasure i powrót do starych dobrych czasów jak nie było jeszcze takiego boomu na burgerownie a było Moa. 

    • Plusik 3
  11. No ale opisałeś jakieś 90% polskiego rynku restauracyjnego, Ziobro zaskoczenia. 

     

    Ktoś coś otwiera, stara się, pomysł chwyta, dojebana jakość i smak, pinionżki lecą i następuje zwarcie w zwojach mózgowych:

    - trzymać jakość i powtarzalny smak zarabiając podobnie, 

    - zatrudnić studentów za najniższą i niech robią co chcą, obciąć koszty gdzie się da żeby wyciągnąć jak najwięcej hajsu. 

     

    No ciekawe którą drogę wybierają januszebiznesu? :turned:

     

    Dlatego #zagranico są miejsca, które działają po kilkadziesiąt lat, często na tym samym produkcie, o powtarzalnej jakości i z pasją. A jak do pasji wchodzi chęć pokazania się w mieście nowym bmw to grzybi dostaje burgera z 1 plastrem sera zamiast 4 i się kręci :kaz:

    • Plusik 1
  12. Godzinę temu, standby napisał:

    Będę niedługo w Holandii na delegacji i z tego co widziałem jest tam Taco Bell, co polecacie najbardziej z tejże sieciówki? Dobre jest to żarcie?

     

    Taco Bell? Amerykański guilty pleasure. Fakt, jest to gówno tier, ale raz na jakiś nie ojebać cheesy gordita crunch, crunchwrap supreme, albo uzależniających cynamonowych zakrątasów to wstyd. Nie wiem jak z menu w NL, ale w/w polecam, oczywiście w wersji z wołowiną i fasolą :sir:

  13. W dniu 25.07.2022 o 12:51, flavio napisał:

    Mówią, że gra powtarzalna, ale tak się złapałem na tym "jeszcze jeden magazyn, jeszcze jeden mit itd itd" , że wsiąkłem na tyle że codziennie po pracy chociaż na pół godzinki odpalałem. Piękna to była przygoda.

     

    Dopiero odpadłem na atlantydzie, ale już miałem przesyt tego. Może kiedyś wrócę. :)

     

    Po skończeniu dwóch DLC:

    - Dziedzictwo pierwszego ostrza - można, ale nie trzeba. Fabularny kanon (mimo że ciekawy) łatwiej będzie po prostu doczytać, bo całość jest lekko nudnawa no i dzieje się w tych samych terenach co wątek główny, więc jak ktoś już wcześniej dane miejsca czyścił to będzie miał deja vu. 

    - Atlantyda - tutaj widać więcej pracy: są całkowicie nowe lokacje poza główną mapą, trzy kompletnie różne rozdziały, każdy dziejący się gdzie indziej, teleporty, nowe typy wrogów i ciekawe urozmaicenia rozgrywki (przeciwnicy wysysający adrenalinę, teleporterzy, mini wyzwania z obniżoną ilością punktów zdrowia), nowe modyfikacje umiejętności. Zdecydowanie najlepszy jest drugi rozdział z Hadesem, jednym z najciekawszych bogów/antagonistów z całej gry. Do tego świetnie przedstawiony, brudny świat umarłych, Charon, i fabularnie podomykane wątki z postaciami z podstawki (Febe, Brazydas, Elpenor), niektóre naprawdę dojrzale i zaskakująco poważne. Rozdział pierwszy czyli Elizjum ciut słabiej, na samym końcu rozdział trzeci czyli właściwa Atlantyda, choć patent z poszerzaniem wiedzy zasługuje na uwagę. 

    • Plusik 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...