Rudiok

Pinionżki się pewno nie zgodziły. Szkoda, bo faktycznie finał mocno cliffhangerowy, ale zawsze można komiks doczytać.

O kurde, godzina tęgich rozkmin Szanuję za takie dochodzenie do perfekcji. I gość ciekawie to wszystko rozkłada na czynniki pierwsze.

No i bardzo dobry finał "Mare z Easttown". Cały serial jest spójny, ze świetnie nakreślonymi postaciami, mnóstwem tropów, świetnym aktorstwem i niespodziewanymi twistami. Zamknięta historia, a wszystkie wątki zostają wyjaśnione w satysfakcjonujący i emocjonalny sposób. Życzyłbym sobie więcej takich mini seriali. Twórcy podeszli ambitnie i z wszystkiego się wywiązali. Marsz oglądać.

Cieszy kolejny nawrócony

Wyłączam dziś internet żeby spoilerów nie widzieć do wieczora

O kurwens, ale nostalgłem Wiem co to życie bo też grałem w Contrę z młodszą siostrą, oczywiście prawilnie z kartridża 999in1. Ile było rzucania padami (dobrze, że były na kablu), ile emocji ("bierz eSkę!", "skacz do góry!"), ile satysfakcji jak się doszło do zimowego levelu bez kodów, a potem te poziomy z obcymi, kurde, kawał dzieciństwa.

Walka na bebzony, dobre

Czyli de facto nadal był na dragach

8 sezon póki co pięknie rehabilituje kilka poprzednich Zostały mi 4 odcinki i nie mogę się doczekać. Wrócili do tego co było osią serialu - akcja w jądrze konfliktu i rozgrywki polityczne na najwyższym szczeblu.

Oesu jakie to gówno niedobre. Już pomijam, że sama sól i MSG aż szczypie po mordzie, ale to dziadostwo jest po prostu twarde, albo coś popierdolili z procesem produkcji i dali za dużo pulpy ziemniaczanej, albo Chio ich zrobiło w bambuko i nie zdradziło pełnej receptury. Stare Taccosy jak się jadło to niczym chmurka na języku się rozpływały a te to można używać do poziomowania nierównych mebli. 2/10

W najbliższy poniedziałek 31.05, nie mogę się doczekać

Tak, ale hipsterskie.

Każdy. Podajesz metraż użytkowy a garaż to też pomieszczenia użytkowe. Niby tak, ale kurwa nie do końca, cytując klasyka. Ani w projektach budowlanych, ani w dokumentacji technicznej do banku, ani w wyliczeniach do średniej ceny za m2 np. w BGK nie podaje się powierzchni garażu i kotłowni. Podawanie całego metrażu razem z tymi dwoma pomieszczeniami to tak jak @Copperwspomniał jakaś moda albo Janusz dick move a'la mierzenie penisa razem z kręgosłupem.

Kto normalny podaje metraż domu razem z garażem? Jakiś Janusz Kompleksów chyba.

Oliwa z oliwek jedynie, siła w prostocie. @Mejm shimeji są teraz w Lidlu na promce po 2.99, polecam.

Makaron chow mein, grzyby shimeji, pasta toban djan + tahini, roślinne mielone z Dobrej Kalorii, szczypiorek, olej sezamowy, olej chili.

Postaw sobie na zgłoszenie domek całoroczny 35 m2 obok i nie będziesz musiał już udawać, że ten metraż 200 to "dla rodziny"

Lupin, Sailor Moon

Bank weźmie obecne mieszkanie jako wkład własny wyłącznie w przypadku spisana aktu notarialnego umowy sprzedaży z nowym nabywcą. Rozwiązaniem jest wyłożenie gotówki na wkład własny, późniejsza sprzedaż mieszkania i nadpłata kredytu żeby zmniejszyć raty - wada to że trzeba sporą gotówkę wywalić na początek.

Koledzy ci tu ładnie wykładają teorię a ty się upierasz Rozumiem, że chodzenie pod prąd trendom może być spoko, ale nigga plz. A trend jest teraz zmniejszania powierzchni domów z uwagi na koszt budowy, koszt utrzymania, powierzchnię do sprzątania i fakt, że potem w takim domu zostajesz w 2 osoby z psem i musicie do siebie przez walkie talkie mówić. Ile stoi teraz pustostanów po 200-300 metrów, gdzie ludzi na ogrzewanie nie stać. 100-120 metrów z 4 pokojami, poddaszem (które możesz później zaadaptować jak się okaże że jednak dzieci zechcą być nolife'ami i mieszkać z tobą żeby grać w gierki) i osobnym garażem to rozsądna prozycja która godzi większość priorytetów. Jasne, że jak masz kasę i lubisz dzięki niej pokazać somsiadowi, że masz większego to pełen luz i droga wolna. Ale jeśli już na tym etapie zastanawiasz się czy finansowo podołasz to już masz zapaloną czerwoną lampkę.

Ale stać ich na kupno konsoli czy nie? Bo to jest kluczowe pytanie.

Przy coraz bardziej prawdopodobnej podwyżce stóp rata wzrośnie do poziomu 40-50% zarobków a to już tak mało fajnie. Naprawdę nie ma tam u was tańszych chałup? Człowiek się czasem cieszy, że w Polsce B mieszka.

To bardzo dobra cena jak mówimy o standardowym 500 g. W marketach pewno za niedługo spadną poniżej 10 zł, ale jak masz możliwość kupić gdzieś polskie to nawet za 15 zł bym brał, bo mamy naprawdę świetne polskie szparagi (i o dziwo polskie białe są lepsze niż zielone, gdzie z importu jest zazwyczaj na odwrót).

O taaak, jedzcie szparagi póki sezon