Tantanmen ramen w wersji "co było pod ręką", ale może kogoś zainspiruje.
Użyłem:
- 250 g mielonego mięsa (akurat łopatka)
- pasta chili / mielone chili / sambal oelek / sriracha - dowolny ostry sos, najlepsze mielone chili
- mleko sojowe
- sos sojowy
- wino (opcjonalnie)
- tahini
- czosnek
- imibir
- dodatki - wodorosty, dymka, jajka (gotowane 7 minut po włożeniu do wrzątku)
- pasta miso
- bulionetka drobiowa / bulion drobiowy
- bulion rybny dashi w proszku
- marakon ramen
Z sosu sojowego, bulionu rybnego i wina (w równych proporcjach) zredukowałem kilka minut na ogniu szybkie tare, czyli bazę do zupy.
Do tak przygotowanego tare dodałem kilka łyżeczek tahini i mielone chili (akurat węgierskie) i wymieszałem na jednolitą pastę (tahini tyle żeby było czuć jego smak).
Z 2 szklanek wody, 2 szklanek mleka sojowego i bulionetki zrobiłem szybki bulion.
Czosnek i imbir posiekałem i podsmażyłem na oleju dodając mielone chili, miso, a następnie mięso, po odparowaniu wody podlałem winem i chwilę podsmażyłem.
Na dno miski pasta z tahini, opcjonalnie jeszcze łyżeczka tare, na to bulion, wymieszać, wrzucić makaron, udekorować jajkiem, wodorostami, dymką i mięsem.
Sam byłem w szoku, że na tak krótki czas przygotowania wyszło tak dobrze. Smak można oczywiście zrobić pod siebie, mniej/więcej ostre, mniej słone etc.