Treść opublikowana przez Rudiok
-
Days Gone
Boozer jakby miał jakiekolwiek wprowadzenie, cokolwiek po czym można by gościa choć trochę poznać i wyrobić sobie zdanie na jego temat to może by jakoś kogoś obszedł. A tymczasem już w pierwszej misji go odstawiamy na łóżko i potem tylko doglądamy raz na jakiś czas. Za mało tu c h a r a c t e r d e v e l o p e m e n t.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Obiad w 10 minut z tego co było w lodówce. Szynka w kostkę podsmażona chwilę na patelni, do tego trochę gorgonzoli, kilka łyżek mascarpone, trochę startego parmezanu, odrobinę mleka żeby rozrzedzić, sól, pieprz, pietruszka i groszek z puszki. Wymieszać z ugotowanym makaronem i gotowe a smak jak z włoskiej restarłacji
-
Przepisy
Co by nie było, że się opyerydalam macie Pany coś prostego i smacznego do zrobienia. (pipi)ernik jest? Jest. Zimno jest? Jest. Zatem czas zrobić golonkę po męsku. Potrzebujemy: - 2-4 golonki (w zależności czy zjemy je sami w ukryciu przed żoną i dziećmi czy jednak się podzielimy), golonki tylnie będą miały więcej mięsa, przednie nieco mniej, - 4-5 cebul, - liść laurowy, - kilka ząbków czosnku, - masło, - dowolne, w miarę neutralne w smaku piwo (Perełka, Kozel itp.), - sól, pieprz, - opcjonalnie tymianek. Przepis: - Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni, góra dół. - Golonki myjemy i dokładnie suszymy ręcznikiem papierowym. Najlepiej je odstawić na kilkanaście minut żeby skóra była jak najbardziej sucha. Jak mają szczecinę to trzeba opalić zapalniczką albo palnikiem, ale coraz częściej w sklepach robią to już za nas. - Cebulę kroimy dowolnie i wrzucamy na patelnię z łyżką oleju żeby trochę się zeszkliła, po kilku minutach dodajemy pokrojony dowolnie czosnek, liść laurowy, ewentualnie tymianek, trochę pieprzu i soli, zalewamy ok. 0.3 l piwa i doprowadzamy do wrzenia. - Skórę golonek nacieramy masłem a następnie solimy i pieprzymy (masło spowoduje ze lepiej przylgną przyprawy). - Do naczynia żaroodpornego (takie żeby móc ustawić w nim golonki na stojąco) wlewamy miksturę piwną a na wierzch dajemy golonki szerszym końcem do dołu, tak żeby jak najmniej były zanurzone w płynie. - Wstawiamy do piekarnika na min. 3 godziny. Po 1.5 h można sprawdzić czy nie trzeba dolać piwa, a po 2.5 h zobaczyć czy skórka robi się wystarczająco chrupka. Jeśli nie, to można zwiększyć temperaturę do 185 stopni na ostatnią godzinę, a na sam koniec włączyć termoobieg. Ja piekę 3-3.5 h. - Skórka powinna być dość twarda i chrupiąca, jak z pieczonego prosiaka. - Serwować ciepłe z musztardą, chrzanem, chlebem i piwem. PS Tak, smakuje lepiej niż wygląda
-
Piwo
Eksperci twierdzą, że porter po terminie nabiera jeszcze więcej głębi smaku Generalnie nie bardzo się ma co w porterze przy takim woltażu co popsuć.
-
Homeland
Pierwszy sezon to już w sumie klasyk i mocno trzyma w napięciu aż do ostatnich sekund ostatniego odcinka, dosłownie. W kategorii seriali sensacyjno-politycznych pierwszy sezon to jest topka. Później to już różnie, ale nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Jeśli nie odpycha cię główna bohaterka (a wiem, że sporo ludzi jej nie trawi) to choć pierwszy sezon zobacz. Do sezonu trzeciego jest w sumie jeden główny wątek, więc jako tako można powiedzieć, że 1-3 stanowią jedną całość. Później jest taki jakby soft reset i każdy sezon opowiada o konflikcie polityczno-szpiegowskim w innym rejonie świata. Sezon 8 kończy całą serię.
-
Lokale ktore polecacie.
Jajko marynowane w sosie sojowym dlatego wygląda jak wygląda No ale mięso to lepsze u Pani Jadzi na stołówce by wyrwał, nie popisali się.
-
Days Gone
Bullet time i zmniejszenie odrzutu w pierwszej kolejności. Bo moc to jedynie kupno lepszego gnata. U Copelanda ulepszać motor, u starej babci kupować bronie na pierwszą część gry a u Mike'a na dalszą.
-
Days Gone
Nie, jedynie tłumik i większe magazynki. Musisz szukać po prostu lepszych gnatów (upuszczanych przez przeciwników, żeby popróbować jak się strzela) a potem je kupić w sklepie.
-
Days Gone
Ale bez likwidacji hord ciężko zdobyć większe poziomy zaufania co z kolei uniemożliwia kupno lepszych broni. Ja też trafiłem na pierwszą hordę przy wagonie, ale o tym, że to jest horda to się dowiedziałem tylko po tym, że trofeum wpadło. W sensie nie namęczyłem się zbytnio.
-
Days Gone
Ja na razie jestem pół na pół. Podoba mi się klimacik, muzyka, element zaszczucia i strachu przed hordą i tego, że wszystko może cię zabić. Wkurzają mnie animacje otwierania bagażników/masek, durne AI ludzkich przeciwników i szarobure krajobrazy. Fabularnie faktycznie Deek jest mega generyczny, a z wątków najlepiej póki co prowadzi ten z naukowcami i odkrywaniem tajemnic zarazy, reszta mogłaby nie istnieć (taki Boozer to #nikogo). Byle do finału.
-
NETFLIX
American Murder: The Family Next Door - ojezusku, bardzo dobry i do tego świetnie zrealizowany dokument Opowiada historię zaginięcia Shannann, młodej matki z dwójką dzieci, i śledztwa w tej sprawie. Poświęcenie prawie 1,5 h jednej tylko osobie wydawało się karkołomnym przedsięwzięciem, ale kobieta była dość aktywna w serwisach społecznościowych, więc materiału z jej życia jest sporo, do tego odtajniono za zgodą rodziny korespondencję smsową, a policja udostępniła nagrania z przesłuchań (oglądanie technik przesłuchania FBI to sam miód). PRO TIP: Jeśli ktoś rozważa obejrzenie to niech pod żadnym pozorem nie czyta wcześniej o tej sprawie! Sam finał ryje beret, tyle powiem, żeby nie spoilerować. Długo siedziałem osłupiały.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
No niestety, powtórzę to już któryś raz, ale to najsłabiej działająca prenumerata, jaką kiedykolwiek miałem. Zastanawianie się "czy przyjdzie", "kiedy przyjdzie", "czy listonosz znów podepta" to chyba nie w 2020. To tak jakby mnie kumpel poprosił o 10 zł miesięcznie za to żeby raz w miesiącu przyjść do mnie określonego dnia i się pokazać, a potem by miał na to wyje.bane i ciągle wymyślał różne powody czemu się spóźnia albo go nie ma.
-
Ogólne rozważania serialowe
Skończyłem i jestem bardzo kontent. Broadchurch wskakuje do mojego Top10, bo taki mix gry aktorskiej, emocji, dobrej historii, pięknych zdjęć i genialnej muzyki rzadko kiedy się trafia. Wielowymiarowe postacie, które są ludźmi z krwi i kości i mają swoje problemy a nie są kalkami robotów z holowood - tego mi brakuje w tej całej lawinie seriali jaką obecnie się nam serwuje. I tutaj Broadchurch wypada na 5+. Ostatnie 3 odcinki to siedziałem na krańcu kanapy. Finałowa rozmowa Beth z mężem przypomniała mi ładunkiem emocjonalnym ostatnie epizody Six Feet Under, a rozwiązanie zagadek z każdego sezonów przeżywa się niczym finał najlepszych książek Agathy Christie. Żałuję, że pewno już nie wrócą z kolejnym sezonem, ale może to i dobrze, bo w obecnej rzeczywistości mogliby za bardzo odejść od tego co stanowi o sile serialu. Amerykański remake pominę wymownym milczeniem
-
Ogólne rozważania serialowe
Broadchurch - Omatulu, jakie to dobre. Klimatyczne, wyważone, świetna muzyka, bardzo dobrzy aktorzy no i zagadka, która trzyma w napięciu do ostatniego odcinka. Czy 2 i 3 sezon trzymają fason? Jakieś podobne polecacie?
-
Tenet
Gdyby to był dobry film to jeszcze by się jakoś pocztą pantoflową rozniosła fama i ludzie by z rozpędu poszli. Ale żeby samemu z siebie Kowalski poszedł do kina oglądać przygody Mudżina co chodzi wspak to raczej średnio
-
HBO Max
No jest świeżo i dość oryginalnie jeśli chodzi o scenariusz i całą otoczkę. Czuć ducha Jodorowskiego i Dicka, choć nie obyło się bez klisz i głupotek, które jednak nie przeszkadzają czekać na kolejne odcinki. Świetna czołówka, dobra muzyka, fabularnie bez zbytniej ekspozycji przez co nie trzeba się czuć jak 5 latek, któremu wszystko trzeba tłumaczyć. Wizualia na poziomie bardzo dobrym jak na serial TV a special move Pani android naprawdę pomysłowy.
-
Days Gone
Robię tak w większości gier, ale żeby być fair sprawdzam też polską wersję i tak jak wspomniałem, miło się zaskoczyłem na plus w Days Gone.
- NETFLIX
-
Days Gone
Zacząłem sobie pykać i póki co jest ciekawie. Nie ma efektu "wow", dość wolno się rozkręca, ale czuć jakiś potencjał. Co mnie zaskoczyło na plus to bardzo dobry polski dubbing, razem z Detroit to chyba najlepsze co słyszałem jeśli chodzi o polskie lokalizacje. Po Horizonie grafika nie powoduje opadu szczęki, ale może dalej będzie lepiej. Jakieś porady na początek?
-
HBO Max
Outsider - obejrzałem niemal zaraz po przeczytaniu książki i kurde odwalili kawał dobrej roboty. Zaryzykuję stwierdzenie, że poszło im nawet lepiej z całą historią niż w książce. Zmiany, które zostały wprowadzone względem pierwowzoru dodały całej zarówno głębi jak i trochę przeniosły ciężar z paranormalności prosto między oczy jak u Kinga na tajemniczość i niedopowiedzenia. Aktorsko miód malina, czarna Pani detektyw kradnie show. Jedyny minus to dużo ciemnych kadrów i ogólnie niska gamma, więc oglądając to na HBO można się poczuć jak w czasach divixów.
- NETFLIX
-
Wody, napoje, soki itp.
Cukier sobie zbadaj a nie na wodę zwalaj. Ilość minerałów w wodzie nie ma większego znaczenia przy normalnym spożyciu. No chyba, że wypijasz 5 butelek wody źródlanej bez żadnych składników mineralnych to fakt, możesz sobie trochę zaszkodzić wypłukując nadmiar pierwiastków z organizmu. Tak na codzień najlepsza będzie Cisowianka, dobry balans pomiędzy źródlaną a wysokozmineralizowaną. Z tych na sterydach to Cechini Muszyna albo Kinga Pienińska, ale tu nie można też przesadzać z ilością wypitej wody tego typu.
-
Marvel Cinematic Universe
https://www.cnn.com/2020/08/28/entertainment/chadwick-boseman-dies/index.html
-
Tenet
A żebyś wiedział, że właśnie też sobie myślałem po seansie o Looperze.
-
Tenet
O kufa, nie wiem co za piguły łykał Nolan podczas pisania scenariusza, ale na pewno nie było to nic na receptę. Chłop odleciał hen daleko i w pewnych momentach naprawdę widać było po aktorach, że tylko wartość ich kontraktów powstrzymywała ich od wybuchów śmiechu podczas odgrywania niektórych scen i tekstów. Wizualnie, montażowo, realizatorsko jest bajka. To jak niektóre sceny są zmontowane o pomyślane to solidne 9/10. Pattinson i Branagh dają z siebie co mogą, szczególnie ten pierwszy przykuwa uwagę za każdym razem jak jest na ekranie. Ale młody Washington to jakaś pomyłka. Ja rozumiem, że ojciec jest chodzącą legendą, ale gość jest na poziomie braci Mroczków czy też statysty w jakimś odcinku "Ukrytej prawdy". Co do fabuły to pewno po weekendzie zaczną się pojawiać analizy i rysowanie linii czasowych to może będzie można cokolwiek skumać. Bo po pierwszym seansie to ku.r.wa jakiś dramat. NIKT NIC NIE WIE O CO TAM CHODZIŁO. Zero wprowadzenia, zero zawiązania akcji, do końca nie wiadomo o czym jest film i za czym gonią głowni bohaterowie. Tłumaczenia są lakoniczne i zdawkowe i w sumie do samego końca niewiele się wyjaśnia. Podobne reakcje po seansie pamiętam po projekcji The Last Jedi. Ale tam był bardziej facepalm a tu jest jedno wielkie WTF. Nie oceniam, bo jestem wk.u.rwiony, że zmarnowałem 2.5 h na dyrdymałowate mrzonki dorosłego nastolatka, który ma hajs na to żeby sobie zrobić film jaki mu się podoba. No i zrobił, ale chyba tylko dla siebie.