-
Postów
5 958 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Rudiok
-
Gierka skończona i faktycznie misja z Chronometrem mocno zapad w pamięć. Szkoda, że jeszcze mocniej nie wykorzystano go w rozgrywce, ale i tak duży szacun i na długo pozostanie w pamięci. Całość to bardzo dobry sequel z dobrym gameplayem, trochę naciąganą historią i średnim finałem. Najlepsze misje to 5-6-7 a pod koniec robi się zbyt łatwo, pusto i prosto a końcówka mało satysfakcjonująca. Mimo wszystko świetny klimat, dużo mocy, które dają możliwość gry na różne sposoby, świetny motyw muzyczny, voice acting. Zagrałbym też w dodatek, ale trzyma cenę skubany
-
Jednak zacząłem Emily Pierwsze dwie misje trochę nie mogłem się odnaleźć, trochę jak dziecko we mgle i za parę zabójstw wrzuciło mi High Chaos W kolejnych dwoch nadrobiłem i skończyłem właśnie 5 poziom bez wykryć i zabójstw Bardzo mi się póki co podoba a konstrukcja poziomów i ich wielkość przywodzą na myśl oldschoolowe poziomy z pierwszych Tomb Raiderów.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
Rudiok odpowiedział(a) na temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Nostalgia, przypomniały mi się początki PIXELA -
Ben&Jerry's i Magnumy w kubkach na promce w Kauflandzie. Kilka nowych smaków np. wanilia z babeczkami karmelowymi z różowej czekolady i karmelem
-
Co za pierydolenie. Normalnie jest do kupienia w puszcze mleczko, szukaj w Kerfurach, albo Lewiatanach. Teraz jest sezon na pędy sosny - spróbuj nawet niewiele zebrać (z niższych partii, oczyszczone z brązowego nalotu, takie z niewykształconą zieloną szyszką), zasyp cukrem miałkim do rozpuszczenia (1-2 tygodnie) i zalej rozcieńczonym do 70% spirytem - wyjdzie ci świetne lekarstwo na najbliższą zimę.
-
Odkopuję z kupki wstydu. Przy jedynce bawiłem się przednio, zobaczymy jak tutaj. Póki co lokacje, menu(!), muzyka i voice acting super. Jednak zacząłem Emily i czy mi się wydaje czy AI jest trochę skopane? Raz można biegać w lewo i prawo a strażnicy nawet nie mrugną, a raz wystarczy się wychylić zza osłony i już cię widzą i biegną z alarmem. Bardzo psuje to odbiór całości... Graliście jako Emily czy Corvo?
-
A potem mak z zębów wyciągać, taa. Żartuję, zacny bochen.
-
Bad Education - wleciało w polecanych nowościach na HBO. Polecam nie czytać wcześniej o historii żeby oglądać z czystą głową. Aktorsko pierwsza klasa, sam nie wiem czy lepszy Jackman czy Janney, ale nie można się oderwać. Nawet postacie drugoplanowe, w tym nastolatki, ogląda się bez żenady. Sam film raczej kameralny i oparty bardziej o klimat i kreacje aktorskie, ale nic mu to nie ujmuje żeby przykuć do ekranu. 7.5/10 The Mule - Eastwood chyba chciał zrealizować coś a'la własne rozliczenie z życiem i historię o odkupieniu win i ubrać to w jakąś tam historyjkę o przemytnikach, ale po drodze coś nie wyszło. Bradley Cooper gra Bradleya Coopera, Pena gra Penę, a Morfeusz kuzyna Morfeusza. A, no i córkę Eastwooda gra córka Eastwooda. Sam bohater dziwny, bo jego przemiana i katharsis trochę mało wiarygodne w tak krótkim czasie, no ale na potrzeby filmu to mógłby nawet zacząć latać. Można, ale Gran Torino kilka klas wyżej. 5.5/10.
-
Przecież każdy wie, że Perełka Export to nadpiwo, handluj z tym
-
Januszex w Biedrze sięgnął dziś zenitu. Ciul, że same sikacze typu Carlsberg albo Somersby czy niepijalne Książece rzucili. Wózki zapakowane po korek. Ale przynajmniej dzięki temu można było spokojnie pójść do Lidla i kulturalnie zakupić zapasik Perełki na lato
-
Jak marynowane to do sałatki dodać. Składniki jak na grecką a do tego ośmiorniczki i dressing winegret. Albo do makaronu z czosnkiem i oliwą dodać.
-
Roochajom nas producenci i tyle. Twix to beka, bo za trzy ziarna soli zmniejszyli batony zostawiając taką samą cenę, downsizing pełną gębą. Snickers to samo, mniejszy bo podzielony na dwa kawałki a niczym się nie wyróżnia a cena nawet wyższa za nowość. Jak żyć.
-
Całkiem przyjemny akcyjniaczek. Fabuła cienka jak herbata parzona czwarty raz z tej samej torebki, ale cała reszta na wysokim poziomie. Sceny walk, choreografia, sekwencje strzelania, zdjęcia - nie ma się do czego przyczepić. Generalnie całość wygląda trochę jak przeniesione na ekran misje z Call of Duty a dodając do tego nazwiska osób, które były w film zaangażowane (czyli ekipa maczająca palce w Avengersach) to nie ma lipy. 7/10
-
Odświeżyłem sobie serię z Hannibalem Lecterem w kolejności chronologicznej. Czerwony smok - chyba najmniej się zestarzał. Nie dość, że ma świetny początek z Lecterem to potem wchodzą genialnie zmontowane z muzyką napisy początkowe i robi się gęsta i niepokojącą atmosfera. Relacja Norton/Hopkins na ekranie gra i buczy, Czerwony smok jest niepokojący i magnetyczny a całość po prostu trzyma fajnie w napięciu. 8/10 Milczenie owiec - klasyka i tyle. Popis aktorski głównych bohaterów, muzyka, scenariusz i trochę twistów. Klimat nie do podrobienia. 10/10 Hannibal - najsłabsze ogniwo. Już książka była napisana tylko dla hajsu, ale film jest totalnym nieporozumieniem. Zlepek oderwanych od siebie scen, zmiana aktorki, intryga z d.upy, całość be ładu i składu. Jedna scena zapadająca w pamięć i w sumie tyle. 4/10
-
Taka telenowela opakowana w ładny papierek żeby nie było żenady jak się mówi w towarzystwie, że się ogląda 3. i 4. i kolejne sezony są przecież robione tylko i wyłącznie dla hajsu i będą to ciągnąć tak długo jak się da. Sam sezon nudny i mało zajmujący, dopiero chyba w dwóch ostatnich odcinkach dostajemy coś przypominającego pierwszy sezon (czyli plan odbicia i jego wykonanie), ale tyle tu dziur scenariuszowych, że lepiej nie angażować zbyt wielu szarych komórek.
-
Ja bym z chęcią co-opa porobił jakby co @LukeSpidey Skończyłem fabułę i bawiłem się przednio - widać, że twórcy odrobili zadanie domowe po FC4 i dali sporo fajnych i potrzebnych zmian (o dziwo, nawet do braku mini mapy się przyzwyczaiłem). Można ocenić jako całość. Plusy: - Fauna i flora - krajobrazy są niesamowite, aż człowiek zapragnął tam być. Każdy region też jest trochę inny. No i zwierzęta są obecne, ale nie tak jak wcześniej, że atakują cię co 5 minut. - System pomocników - dla każdego coś miłego. Mi najlepiej pasował duet łuczniczka+puma do cichej eliminacji. Na pojazdy snajperka+Hurk wymiennie z helikopterem/samolotem. Reagują na polecenia, reanimują jak trzeba, no i mają dobre teksty między sobą (Hurk + dowolna kobieta = kopalnia beki). - Bonusy dla tych co grali w poprzednie części - darmowe bronie i auta (FC Blood Dragon). - Muzyka - już ta z menu wpada w ucho. Do tego w radiu mnóstwo country i gospel. Robi klimacik. - Skrytki prepperskie - jeden z najlepszych pomysłów w tej części. Pomysłowe, przy niektórych trzeba się mocno nagłowić żeby znaleźć (np. wspinaczka na najwyższy szczyt i walka z orłami, albo z kolei schodzenie ileś poziomów w głąb jaskinii, czy szukanie klucza w kupie psa, hehe). - Misje poboczne - zróżnicowane i nie na jedno kopyto. Zbieranie przejechanych zwierząt z drogi, badanie kręgów w zbożu, testowanie różnych przynęt na "zombie", tropienie i wiele innych. - Arcade - oprócz tego, że szybki sposób na kasę to map jest mnóstwo i miła odmiana od głównej fabuły. - Dowolność w zaliczaniu misji, obszarów, zadań. - Zakończenie ("złe") potrafi zaskoczyć. Minusy: - Potraktowanie po macoszemu łuków i snajperek - dopiero pod koniec gry można kupić lunetę z odpowiednim powiększeniem, mało też modyfikacji łuków w porównaniu do poprzednich części przez co jak kiedyś latałem tylko z łukiem tak tu zupełnie odłożyłem. - Ledwie kilka rodzajów przeciwników - mięso armatnie to dosłownie 4-5 różnych gostków ksero. Najsłabszy element gry. - Przegadana fabuła - samo rodzeństwo jest interesujące bo nie jest czarno białe, ale jak już zaczynają smęcić a nie można tego pominąć to głowa opada. - Sekwencje "na haju" - mnie już nużą, w każdej części były, są też i tu i chyba jest ich najwięcej (pomijając opcjonalne Shambale z FC4). - Zgony po skoku z małej wysokości - nawet perka nie ma, który by to niwelował. Wkurzające na maksa. - Monotonia w miasteczkach, mało NPC, wrażenie pustki. Mimo wszystko zdecydowanie najlepszy FC od czasów 3, bo w końcu coś do przodu popchnęli z pomysłami, a nie robili 99% ksero jednej gry w innych realiach.
-
Jak tu już pisano wersja GOTY jest z kodem, który jak wykorzystasz to możesz mu pomachać na do widzenia. Generalnie DLC to jest to co powinno być w podstawce, ale chyba nie zdążyli. Można, ale wiele się nie straci, bo nic się nie zmienia poza kilkoma nowymi wyzwaniami i krótkimi historiami z Black Cat, Hammerheadem i Silver Sable.
-
Code 8 - nie ma krindżu, są dobre efekty jak na film niezależny, chłopaki się postarali i nie odwalili kaszany, bo nawet aktorsko lepiej niż niejeden film Netflixa. Tylko treści mało i główna oś filmu mało interesująca. Lepiej by się chyba sprawdziło jako mini serial. 6/10 The Score - odświeżony po długim czasie, tak samo dobrze się ogląda. Kameralny film o napadzie w dobrej obsadzie (De Niro, Norton), wręcz staroszkolny, ale o dziwo wiele się nie zestarzał. Jak ktoś nie widział a lubi tematykę napadów na banki/sejfy itp. to polecam. 8/10 Spider-Man Multiwersum - żałuję, że nie widziałem w kinie bo na HBO to jednak festiwal pikselozy. Ale poza tym miażdży gałki oczne, tu każdy kadr wygląda jak wycięty prosto z komiksu. Humor, animacja, potencjał, aktorstwo, muzyka. Animacja kompletna, zasłużony Oscar i odliczanie do kontynuacji. 10/10
-
No trzeba się upewnić czy użyty kod czy nie, ale ryzyko jest duże. No tutaj akurat zaliczyli fuckup.
-
Tak jak Pany mówią - minimum rok przerwy bo dostaniesz torsji.
-
Odkopałem FC5 bo w dobrej cenie a już ponad rok minął od łupania w FC4. No i się mnie podoba nawet. Spalona słońcem Montana to fajny kontrast po zimowych lokacjach czwórki, dalej przyjemnie sadzi się headshoty z łuku, eksploracja jest pomyślana lepiej niż w poprzednikach no i nie trzeba biegać po wieżach radiowych Póki co jedyne minusy to kopiuj-wklej formuła jeśli chodzi o głównego przeciwnika, misje "pod wpływem" i brak mini mapy. Reszta to w sumie rozbudowanie i ulepszenie tego co było i jak ktoś lubi FC to będzie czuł się jak w domu.
-
Fajna gierka, latanie po NY jest mega wciągające i faktycznie uzależnia, historia jest pełna smaczków dla fanów a kolekcje kostiumów i plecaków to jak powrót do dzieciństwa - fan serwis na najwyższym poziomie. Voice acting, grafa i płynność - nie ma się do czego przyczepić. Fabuła jednak trochę posysa i dość szybko się kończy jak na potencjał (plusik za Milesa), późniejsze misje są dość powtarzalne i szybko się nudzą, a dodatki z DLC powinny być w podstawce bo są nad wyraz ubogie. Mimo małych wad gierka 9/10 za całokształt.
-
Nie wiem czemu dystrybutorzy nie wykorzystają bardziej platform streamingowych do premier, które miały być w kinach. Dać jakiś system dodatkowej płatności za bilet a'la VOD i wszyscy profit.
-
A nie nudzi? Bo zacząłem Trapped i o ile klimat jest świetny i aż zimno przed tv to cała "intryga" wlecze się niemiłosiernie i jest mocna niczym drugoplanowy wątek z Klanu.