-
Postów
5 958 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Rudiok
-
Tak właśnie mam, napierydalam R1 a tu pusto i szukam topora Ogólnie źle nie jest, ale po pierwszych dwóch godzinach też nic nie urywa. No i jednak trochę ślamazarny ten Kratos. Zobaczymy jak dalej.
-
Nadrabiania zaległości ciąg dalszy więc zaczynam przygodę z Kratosem. Jest ładnie, można liczyć włosy na brodzie, krajobrazy przyjemne, ale jednak śnieg po Frozen Wilds taki trochę biedny. Fajny zabieg z brakiem ekranów ładowania. Na razie uczę się systemu walki, bo pamięć mięśniowa od razu łapie za kwadrat i trójkąt. I coś mało QTE. Jakieś tipy dla początkującego?
-
Klaus - ojezuńciu jak mi się podobało. Świetnie zrealizowana animacja - origin story Świętego Mikołaja. Pełna humoru, ciepła, bez cringe'u, autentycznie micha się cieszy a pod koniec można się wzruszyć. Do oglądania w każdym wieku, i dla dzieci i dla dorosłych. Do dorwania na Netflixie.
-
Jedna z fajniej zagranych scen to gadka o rybie podczas jazdy samochodem. Zagrana przez drugoplanowych randomów i poza głównym wątkiem. No to też o czymś świadczy. Choć jeszcze monologi Hoffy w biurze miały jakiś tam cień pazura.
- 118 odpowiedzi
-
Ale o co taka spina, żyłka ci pęknie. Film jest nudny i wycie klakierów tego nie zmieni. Jak już wspominasz Churchilla to Darkest hour przynajmniej się oglądało z emocjami, a przecież dotyczyło historii, którą każdy zna i nic nie powinno zaskoczyć. Ba, można zrobić film o niczym dziejący się w jednym pomieszczeniu i mieć więcej akcji i emocji niż tym gniocie. Deal with it.
- 118 odpowiedzi
-
- 2
-
Raczej kino geriatryczne. Pomysł był fajny, ale wykonanie trochę jak na zaliczenie semestru w szkole filmowej. Wspominany tu już zmęczony De Niro grający stetryczałego 30-40-50-60-latka z taką samą werwą, emocje na poziomie czwartkowego bingo w Domu spokojnej starości w Pcimiu Dolnym, brak jakiegoś tematu przewodniego (ani to biografia, ani film gangsterski). Fakt, że zaangażowano starych i znanych aktorów nie zawsze jest dobrym wyznacznikiem, De Niro i Pacino też grali razem w gniotach. Ten film jest jak mrożona dyskontowa pizza, zjeść zjesz, ale przyjemność z tego niewielka i za 2 dni o niej zapomnisz.
- 118 odpowiedzi
-
- 3
-
Wpadła platynka, należało się fhój. Cudowna przygoda i gra ocierająca się w wielu elementach o doskonałość jeśli chodzi o przyjemność czerpaną z grania. Sequel ma szansę rozje.bać system.
-
Ja też podwójny wsunąłem, z herbatą. Robi się z drwala tradycja niczym "Kevin sam w domu" na święta.
-
Ale wiesz, masę pergaminową jak dobrze doprawisz to też by człowiek zjadł, ale chyba nie o to chodzi.
-
Szacun dla tego, kto podjął się zadania przekonania ludzi do jedzenia utwardzonych wytłoczyn z soi i mu się udało.
-
Masz jakiś fetysz ze spidermanem czy co? Oglądając takie filmy jak Dawno temu w Ameryce, Zabić Irlandczyka, Donnie Brasco czy właśnie Kasyno spodziewałem się czegoś lepszego i tyle. Scorcese zrobił chyba najsłabszy film w karierze mając potencjał jakiego niewiele reżyserów ma.
- 118 odpowiedzi
-
Jakiego kutwa spidermana. Film ssie pałkę i tyle. Frank skacze z kwiatka kwiatek raz kochając Russella, zaraz Hoffę, to obrabia d... jednemu, to drugiemu. Ich relacje są na tyle płytkie, że gdyby to nie był De Niro to nie byłoby z czego wyciągnąć jakichś emocji. A nawet tutaj ciężko mówić o jakimś zżyciu się z Frankiem czy też kibicowaniu mu - ot jest i tyle, jego historia jest ciekawa niczym dokument o kozach tybetańskich emitowany na tvn7 w środę przed południem. Film nie musi mieć spidermana żeby ciekawił, ale niech się coś dzieje, niech będzie jakiś konflikt, jakaś tajemnica, kulminacja, zagadka, emocje. Oglądanie w kółko historii związkowców jakoś mnie niezbyt grzeje. A jeśli miała być to biografia to też wyszła słabo i Netflix trochę popłynął reklamując film jako gangsterskie kino będące nowożytnymi Chłopcami z ferajny.
- 118 odpowiedzi
-
No fajnie się ogląda starych, znanych aktorów, po prostu czuć klasę aktorską. Niestety scenariusz to dno mułu, bo film jest totalnie o niczym. Niby śledzimy losy Franka ale nic nie dyga, nawet podczas wiadomo jakiej sceny na końcu. Przy tylu nazwiskach albo Scorcese już nie daje rady albo klątwa Netflixa działa. 6/10 za dobrych aktorów i trochę nostalgii.
- 118 odpowiedzi
-
Gorsze pierydolenie niż PCMasterRace o klatkach na sekundę. Przecież ta gierka gniecie mosznę nieważne na czym. Ja gram na slimie i 10-letniej plazmie i gałki oczne aż pieką z wrażenia. To co na plus w Prosiaku to jedynie HDR.
-
no ale przecież ta gra tak wygląda, to są moje zrzuty ino bez HUDu, który też zresztą można wyłączyć.
-
Żurek się uśmiecha Ale czy ja dobrze widzę kiełbasę drobiową w żurku?
-
Te chleby na żurek to nie polecam jeść. Jak piekarnia Noname to po prostu ładują w te chleby dużo badziewia żeby było twarde i nie nasiąkało żurem.
-
Można po zakupie skilla. Jak szukasz skór to jest też skill do tego, który zwiększa szansę na szybsze ich znalezienie (ostatni w trzecim rzędzie od prawej). Mój zestaw to łuk bojowy, potykacz (po dopakowaniu daje prawie 500 obrażeń), hukproca i burzomiot (którego też można dopakować po jednej z misji Frozen Wilds). A dominujesz żeby za ciebie walczyły z innymi
-
Żeberka natarte autorskim dry-rub (co było w szafce - papryka zwykła i wędzona, czosnek, kminek, imbir, sól, pieprz) i pieczone: pół godziny w 200 stopniach, 6h w 90 stopniach, posmarowane sosem BBQ i na chwilę pod broiler
-
Nieśmiało przypominam, że nowy sezon już na HBO. Póki co po dwóch odcinkach trochę smętów, w sumie bardziej odliczam do końca niż nastawiam się na jakieś pierydolnięcie.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 9 - Skywalker Odrodzenie ( XDDDDDDD)
Rudiok odpowiedział(a) na Frantik temat w Region Filmowy
Gorzej niż TLJ już chyba się nie da, a to bardzo duży plus. -
Jak w gierce zamiast wątku głównego biegasz sobie po świecie zbierając kwiatki i wchodząc po górach i cię to cieszy to znaczy, że jest dobrze. Ostatnio tak miałem przy RDR.
-
W dodatku trochę przegięli te maszyny, ale wprowadzili ciekawe "shotguny" no i akcje wspinaczkowe na szczyty gór robią robotę. Mimo wszystko misje z podstawki lepiej się ogrywało. A kotły to już w ogóle GOTY. Natomiast też zgadzam się, że potencjał fabularny nie w pełni wykorzystany, choć to i tak poziom wyższy niż jakieś 3/4 innych produkcji.