Treść opublikowana przez D.B. Cooper
-
Lustrzanki
kupie do tysiaka jakiś w miarę sensowny kompakt do cykania fotek wakacyjnych? Mam sony dsc h400, ale duży jest i nie zawsze chce mi się go zabierać.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
(pipi)a community oleda to jakaś sekta. Byle coś źle napisać o telewizorku i są wszyscy w temacie. Kilka wyzwisk, wyśmianie i pranie mózgu zrobione. Kobik też już się ugiął i zaczyna im przytakiwać i nawet wytyka swój telewizor pie.rdole, siedzę na swoich 26 calach hdready
-
bieganie
drugi raz z rzędu. Powinna być oddzielna klasyfikacja. Wiadomo, że też ma przeje,bane, a zwłaszcza pod górkę. Jednak z górki może się rozpędzić i odpoczywać. Chociaż musi to być mocny gość, bo nic nie słychać żeby inny jeżdżący na wózku był wysoko w klasyfikacji.
-
bieganie
U mnie tak jest z pierwszym interwałem. Jak z wolnego tempa przechodzę na szybkie to zegarek długo schodzi z czasem. Kolejny interwał nawet jak przerwa trwa 4min to zegarek już szybko reaguje. Co ciekawe jak spojrzysz na tempo okrążeniania i po treningu jak będziesz chciał przejrzeć prędkości interwałów to te prędkości są normalne nie są zawyżone przez późną reakcje zegarka.
-
Grillowanko :banderas:
co to za glizdy na patyku?
-
bieganie
stary oczywiście też startował?
-
bieganie
no sporo tych ringów do przejścia, w dodatku na sam koniec. Tylko sprawny biegacz mógłby sobie z nimi poradzić. szacun. pomijam już czas jaki musiałeś poświęcić na dojazdy, ale ile cię to wszystko kosztowało? Same pakiety są drogie, jeszcze hotele, bilety...
-
bieganie
jutro wings for live, zobaczymy czy Dominika Stelmach znów zaora towarzystwo. Biegnie w RPA, więc trudny teren i warunki.
-
bieganie
chory (pipi)
-
bieganie
fenix to zegarek bardziej wyprawowy. Owszem ma wszystkie funkcje wyżej wymienione, ale jeśli patrzeć czysto sportowo to brałbym 920xt lub 735xt i droższe od fenixa nie są. http://www.eazymut.pl/seria-dla-biegaczy-forerunner/1334-forerunner-735xt-czarny.html 920xt trzeba gdzieś poszukać to już starszy model, ale uwielbiany przez triatlonistów, większość czołówki z niego korzysta. Była na niego jakiś czas temu promocja w euro za 899 zł. rekiny biznesu kupowały i sprzedawały z zyskiem bo cena bardzo dobra.
-
Buty
I cyk minusik za odpisanie.
-
bieganie
ja pie.rdole, ale tam musieli ludzie zgonować. To dopiero wyczyn ukończyć w takich warunkach.
-
Pomoc przy kupnie auta
kupiłbym f10 od Niemca z podwórka. Wisnier, taka octravia to nie jest auto dla ciebie, dobrze o tym wiesz. Nie będziesz w niej szczęśliwy i się nie oszukuj. Chcesz mieć świeże auto, najlepiej nowe, dobrze wyposażone, ale cena jak i długość kredytowania też gra dużą rolę jak widać. Nie chcesz też wywalić wszystkich oszczędności na auto kosztem braku comiesięcznego uwiązania do rat. ja w takiej sytuacji, zainteresowałbym się leasingiem aut 3-5 letnich, ale wyższej klasy.
-
Pomoc przy kupnie auta
no ja jakbym miał 10k dochodu miesięcznie to bym się wysrał na taką oktavię, a leona bym opluł.
-
bieganie
no to ładnie pobiegł. Wiadomo, że na biegu ulicznym tyle by nie nabiegał, chociaż na bieżni też muszą być sprzyjające warunki, głownie brak wiatru. a czujesz biec z 2 na przodzie maraton? Nawet Polakowi prawie to się udało tempo 3:01 rekord Polski. zejdźmy jednak na ziemie do naszych ogórkowych zawodów. Ktoś biegnie na 3 maja? Ja się zastanawiam, wczoraj robiłem rozbieganie i tętno wysoko jeszcze po maratonie. W dodatku ma być z 26 stopni, a start wymyślili sobie na 13:30, więc będzie dobra patelnia.
-
bieganie
to dopiero listopad, ale chyba będziesz w susku na dyszce? Szykuję tam formę i mam zamiar wyjaśnić Dąbrowskiego.
-
bieganie
mam już drugi raz model 34, obie pary kupione na Zalando. Cena regularna jest spora 470 zł. Polowałem na przecenę i z kodem zniżkowym za zapisanie się do newslettera(-40zł) pierwsze wyszły 300 zł drugie 350 zł. Mam kod rabatowy na -100 zł do sklepbiegacza.pl przy zakupie za min 500 zł ważny do końca maja. W sumie mogę oddać bo nie planuję takich grubych zakupów do tego czasu i pewnie przepadnie. Kod był w pakiecie startowym na maraton. Jakby co to zgłaszać się. w 33 nie biegałem, oba modele mają dwie poduszki amortyzujące i jak kiedyś czytałem nie warto dopłacać znaczących kwot do 34 jeśli 33 można dobrze wyrwać. Biegałem wcześniej w modelu 32 z jedną poduszką i również dobrze się biegało, nie czuje zbytniej różnicy.
-
bieganie
@krupek Hehe nie no dziś leżenie. Najgorzej jest wstać, jak się ruszy to w miarę ok się chodzi. Myślałem, że będzie gorzej. Strasznie kaptury bolą. Jutro już trzeba wyjść potruchtać jakieś 20 min i zrobić rolowanie z rozciąganiem. 3 maja wystartowałbym na dyszkę jak dojdę do siebie. Dzięki @Grzegorzo Ogólnie samo ukończenie jest dużym sukcesem nie zależnie od czasu. Tam ludzie płakali przez telefon, że nie dają już rady xd serio takie dramaty były, a ja migacz i na lewy pas nie mogłem im pomóc.
-
bieganie
Ja przez ten czas nawet przez chwile nie pomyslalem o jedzeniu. 5:00 pobudka zjadłem dwie połówki bułki z dżemem, wypiłem kawę i i na kibelek. Po drodze jeszcze raz kibelek, ogólnie trochę się stresowałem. 7:00 banan, a o 9 start i to było całe jedzenie. Najbardziej to się bałem, że się zesram w gacie. Naszczęście mega lekkość na żołądku i nawet zero kolki. Tu wszystko pięknie zagrało.
-
bieganie
Placebo to może zadziałać na wykrzesanie sił, na skurcze to nie pomoże i tym organizmu sie nie oszuka
-
bieganie
w sumie aż tak bym tego nie nazwał, jadłem więcej węgli te kilka dni przed biegiem, ale nie były to jakieś ogromne różnice od tego co jem normalnie. Może trzeba było ładować po korek? Dużo piłem, od tygodnia praktycznie codziennie też jeden izotonik, sikałem praktycznie wodą. magnez biorę regularnie, tydzień przed zwiększyłem i dorzuciłem potas. Wiadomo, że jak już skurcze się zaczęły to uja można zdziałać, ale jakbym te shoty brał powiedzmy od 5km to może?
-
bieganie
ok z tą ścianą trochę oszukałem. Była ściana tylko skurczowa. 10 sekund do startu, ostatni mocny wdech, motywacja i ruszamy. Biegnie się zaje.biście, 20 km minął nawet nie wiem kiedy. Lecę tempem 4:45-4:50/km z wielkim zapasem sił, pewnym lekkim krokiem. Jest chęć na przyśpieszenie, ale od 25 km widzę już spacerujące osoby. Widać, że część z nich przesadziła z tempem, inni walczą ze skurczami lub kolką. Na ten widok postanawiam jednak trzymać swoje tempo. Doświadczeni maratończycy obok coś gadają między sobą, że maraton zaczyna się od 30km, nie kłamali. Kompletnie nie czuje zmęczenia na płucach, ale nogi zaczynają włazić w dupę, mimo to mogę trzymać swoje tempo. 33 km i zaczynają się schody, skurcz na dwugłowym uda lewej nogi, za chwilę to samo na prawej. Biegnę 4:50-5:00/km do 36 km. Czuję ciągle jak te mięśnie są przykurczone i że w każdej chwili może złapać tak, że już nogą nie ruszę. 36 km dochodzi lewa i prawa łydka, jedna z powiek mi drga i opada do połowy, wiedziałem już, że jest źle, magnez wyje.bany. Zwiększyłem, magnez z potasem na tydzień przed biegiem, w trakcie biegu też wziąłem dwie tabletki. Chyba lepsze były by takie shoty do picia na pewno lepiej by się wchłonęły. Mogłem też korzystać z gorzkiej czekolady na punktach odżywczych. Widać już stadion tylko do mety ciągle 5 km, a z nogami coraz gorzej, mimo to wyprzedzam innych, widać z nimi było jeszcze gorzej. 39 km mocny skurcz w prawym dwugłowym uniemożliwia bieg, zatrzymuję się na 10 s żeby go rozciągnąć i ruszam dalej. Ostatnie 3 km to już bieg 5:20-5:30/km. Ostatnia prosta, tłum szaleje, ręce w górę, zrobiłem to, JESTEM SPARTAKUSEM. tu widać, że biegłem na 3:25, widać też, że był to mądrze rozegrany bieg, praktycznie do samego końca przesuwałem się w klasyfikacji. tu widać tempo i profil trasy. Wahania tempa to punkty odżywcze, no i ten 39km... Jak widać trasa idealna na debiut, mega płaska. Jedno wzniesienie, ale na początku biegu. Polecam tam zaczynać. co do odżywiania to miałem ze sobą 4 żele powerbar, żadnych izotoników czy wody ze sobą nie miałem, korzystałem z tego co było na punktach. Pierwszy żel wleciał na 9.5km ostatni na 32 km. Punkty były co 5, a czasem nawet co 2 km. Na co drugim punkcie był izotonik oshee, podobno sama woda+cukier trzcinowy+sól+sok z cytryny. Wiedziałem, że on będzie, więc już wcześniej go kupiłem i przyzwyczajałem żołądek. Dobrze wchodził, nie był słodki. Żele oczywiście wchodziły przed punktami żeby popić wodą. Nie opuszczałem żadnego punktu na każdym coś piłem małymi łyczkami. Dużo polewałem się wodą, głowa, kark, klatka, nogi, jaja, wszystko, praktycznie ciągle byłem mokry. Były 3 kurtyny wodne, też z nich korzystałem. Cały dystans przeleciałem na tych 4 żelach + woda i izotonik. Były banany i czekolada, ale była moc i lekkość na żołądku, więc nie korzystałem. Chociaż jak widać tą czekoladę trzeba było brać. Nie było żadnych rewolucji żołądkowych, nawet ani razu nie lałem, a widziałem jak przed 5 km ludzie już zbiegają w krzaki. co do sprzętu to pegazy i skarpetki kalenji nie zawiodły. Zero odcisków czy obtarć. do 20 km to wszyscy szczęśliwi, przybijają piąteczki z publicznością, żartują, śmieszkują Jednak po tym 30-35 km każdy morda zamknięta łeb spuszczony i walka samym z sobą no jest to jakiś wyczyn. ogólnie jestem zadowolony, mogło być lepiej gdyby nie te skurcze i lekki niedosyt przez to jest, ale jednak udany debiut
-
bieganie
4:55 to chyba dobry czas na debiut maratoński?
-
Wrzuć screena
Ehh... pamiętam to. Pojechałem autobusem na stadion 10lecia kupić jakąś gierkę. Moją uwagę przykuły flaki i krew na pięknym foliowym pirackim opakowaniu. W domu okazało się, że plytka z grą to Driver. Tak mnie w ch.uja zrobili. 25 zl poszło i kasa na bilet, 100km musiałem jechać, a gówniarz byłem, ale mama mnie puściła bo byłem rozgarnięty. Chociaż żeby zajrzeć do środka opakowania nie pomyślałem, a napis Driver na płycie mógł spowodować że coś jest nie halo. Cóż, w Drivera też się pograło.
-
Zamierzam nabyć/Właśnie nabyłem
Ile xdddddd