no i koniec po 55 godzinach czyli podobnie jak przy jedynce. Nie wiem która część lepsza, dwójka na pewno bardziej dopracowana, kilka fajniejszych rozwiązań jak np. możliwość teleportacji już na początku. Jednak to przy jedynce poczułem się jak za dawnych lat, kiedy biegło się ze szkoły odpalić konsole. Grając byłem wręcz zaszczuty i bałem się wyjrzeć zza rogu nie mówiąc o wejściu we mgłę W dwójce znałem już system walki i wiedziałem mniej więcej co można, a co nie i przejście nie sprawiło mi większych problemów. Jednak to nie znaczy, że zawsze było miło i przyjemnie.
Trójka lada moment wychodzi, a ja ciągle bez konsoli na której bym to odpalił
widzę, że po przejściu dalej można biegać i machać sobie mieczykiem fajnie, muszę ten CC klalan dojechać o którym pisał jurom