-
Postów
1 095 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Qjon
-
Problem z Bloodbornowymi unikami jest taki, że imo powinna być możliwość egzekwowania ich tak jak rolle - w dowolnym, wybranym gałką kierunku. W tym momencie możemy wykonać je tylko w 4 "kierunkach": tył/przód oraz lewo/prawo dookoła pojedynczego zalockowanego celu, co w przypadku walki z dwoma przeciwnikami naraz zawsze będzie mogło sprawiać, że będziemy mogli wbijać sie niechcący w innego przeciwnika. Póki co nie zapowiada się, żeby ta koncepcja została zmieniona ;/
-
Przytrzymując kółko, tak jak zawsze. Pisałem w swoich wrażeniach z Alphy, że postać rozpędza się wolniej niż w Soulsach.
-
Wiadomo, czy będzie do wygrania jakaś koszulka czy cuś za przejście dema Bloodborne? Wtedy wybrałbym się w Gdańsku Dodatkowo czytam, że subskrybenci PS Plus mają wejście bez kolejki
-
Przypominam, że taka broń zawitała już w DLC do DaS2.
-
Czy tylko mi nie do końca pasuje celowanie w trybie fpp? Grałem w masę fpsów na konsolach oraz vanilla GTA5 i Max Payne 3 i uważam, że R* źle ustawiło dead zone (za duży) oraz akcelerację, a my tych opcji oprócz ogólnej "czułości" zmienić w grze nie możemy.
-
Na oficjalnej stronie http://www.jp.playstation.com/scej/title/bloodborne/movies_images/images.html pojawiły się nowe screenshoty. I jeszcze tu http://imgur.com/a/Y38tP Dla mnie petarda.
-
BKH nie będzie lepsze w PvE? Chyba nie bez powodu metagame speedrunów wybiera zawsze BKH mimo, że Zwei jest dostępny szybciej. Choć z drugiej strony bardziej chodzi o możliwość szybkiego jego upgrade'u za pomocą twinklinków bez konieczności zbierania emberów Nie ma to jak odpowiadać sobie samemu.
-
No ale o co się bić, skoro wiadomo, że DEX superior, a str bronie są tylko dla ludzi z kompleksami
-
Wut To właśnie w DkS2 wrogowie dużo szybciej odpuszczają, w jedynce takie Black Knighty gonią cię praktycznie do upadłego, a w dwójce praktycznie każdego szeregowca można zaagrować, wycofać się do odpowiedniego miejsca, do którego po dojściu przeciwnicy po prostu odwracają się i wracają na swoją pozycję przejmując się nami dopiero po otrzymaniu dwóch, trzech ciosów w plecy (nie wspominam nawet o łuku). Z marszu wystarczy przykład ostatnich schodów w Dragon Shrine, gdzie można aggrować przeciwników, wracać do drzwi u podstawy schodów i śmiać się im w twarz, bo nie robią sobie nic z tego, że stoimy 2 metry od nich i przed chwilą w nich napierdalaliśmy.
-
Guernica przejrzyj wcześniejsze strony tego tematu, przy każdym dodatku pisałem jakiegoś większego posta z przemyśleniami na temat jego zawartości. Nie jestem szczególnym fanem DaS2, uważam je za najsłabszego Soulsa, ale przy DLC bawiłem się generalnie naprawdę dobrze i polecałbym je każdemu, bo są lepsze od podstawki. Cena za season pass to trochę ponad 100zł - za taki prajs dostaniesz łącznie do ok. 10 godzin zabawy, więc już dalej musisz zadecydować sam.
-
W kwestii Talesów podpinam się pod opinię kolegi wyżej, natomiast jeśli chodzi o Ateliery to najlepiej zacząć od trylogii Dusk (czyli Ayesha > Escha&Logy > w marcu Shallie) i czekać na wydanie na PS3 wszystkich Atelierów Plus z Arland sagi - no chyba, że masz PS Vitę, wtedy spokojnie zaczynasz od Rorona Plus i lecisz chronologicznie.
-
@mate5 - był jeden patch który redukował hp niektórych bossów (najistotniejszy był chyba Lost Sinner). Z kolei praktycznie każdy kolejny patch redukował moc czarów (zwłaszcza hexów) i niektórych broni czy ekwipunku, więc można mówić, że vanilla DkS2 było easy mode, bo można było każdego braindeadowo wyszczelać z czarnych kuleczek
-
W Japonii wychodzi 5.02
-
Klucz do bety na PS4:
-
Za ustawienie uników pod L3 (zamiast np. kółka/B) i niemożność zmienienia tego ktoś w Sledgehammer powinien dostać w pysk Szkoda też, że uniki w bok nie mają trochę większej strefy tolerancji, bo w ferworze walki często zdarzało mi się pchnąć gałkę podczas jej klikania za bardzo w przód i już uniku nie uzyskałem, zdobyłem za to +1 do statystyki zgonów.
-
W ogóle już się nudne robi to narzekanie że bohaterowie FF15 to emo-style. https://www.google.pl/search?q=emo&tbm=isch No ku.rva nie sondze.
-
Bez tego megagłośnego wycia bestii to nie to samo doświadczenie - serio, to chyba najbardziej hałaśliwa walka w historii serii
-
Najlepiej się w tej grze farmi na black szkielecie dropiącym Pure Bladestone - można kilka milionów uzbierać pzdrdlkmtch
-
Rule of thumb (i trochę też biorąc rzeczy na ogólnogrową logikę) w tej grze jest takie, że jeśli coś dobrze skaluje się z siłą, to nie jest szybkie Jak chcesz ciekawy, szybki mieczyk (ale również dla DEX builda) to polecam próbować pofarmić Balder side sword na trzech rycerzach w kościele z gargulcami.
-
Tyle, że sam rdzeń mechaniki gry nie ulegnie już raczej jakimś większym zmianom - co zresztą już znalazło potwierdzenie w tym jak prezentował się gameplay Dark Souls 2 w alphateście vs ostatecznej wersji.
-
Poruszanie się jest dynamiczne, sterowanie responsywne, feeling jest na pewno lepszy niż w DaS2 (może to też "wina" DualShocka4), jedynie mam wrażenie że postać do sprintu rozpędza się dłużej. A gameplay? W sumie po alphie ciężko oceniać, bo jest go po prostu mało (betę da się speedrunnąć pewnie w 5 minut) i tak naprawę jest prawie taki sam jak we wszystkich soulsach. Zapomniałem, bronią można celować tak jak kuszą w Darkach używając prawej gałki.
-
Nie no, wiadomo, że będzie miazga
-
Ograłem Alphę i o ile każy widział gameplaye i wie jak gra się prezentuje, tak warto wspomnieć o kilku zmianach i problemach, które z filmików niekoniecznie można było wyjąć czy nikt o nich nie mówił. Przede wszystkim w grze lock-on ma znacznie, ale to znacznie większy zasięg niż w Soulsach. Czasem zdaje się to przeszkadzać; w sytuacjach, w których przełączamy się między dwoma bliskimi celami, ale gra pomiędzy nimi lockuje na jakimś hen, odległym przeciwniku, który akurat był na naszej linii widzenia. Irytująca była też czasem niemożność zalockowania się na celu będącym metr od nas dlatego, że znajdował się za barierką i fragmentem betonowych schodów (przez które on nas mógł dźgać widłami a my nic, ach te htboksy), z kolei w innych przypadkach lockowała się na wieśniaku 30m od nas. Uniki zamiast rolli też sprawiają problem i ciężko do nich przywyknąć - "skończyłem" (bo po zabiciu bossa gra się nie kończy, ale nie mamy tak naprawdę nic więcej do roboty) alphe 3 postaciami i dalej uniki sprawiały mi trudność. W soulsach rolując w danym kierunku mieliśmy pewność gdzie się znajdziemy, tutaj unikająć (zwłaszcza gdy walczymy z kilkoma przeciwnikami naraz) poruszamy się czasem dość chaotycznie. Nie robi to aż takiego problemu w 1vs1, ale już nawet przy dwóch przeciwnikach unik nie zawsze ratuje nam skórę. Próbując zamienić uniki na backstep (czy unik trzymając gałkę do tyłu) też nie jest najlepiej, bo zdaje się mieć mniej klatek nietykalności niż dodge na boki. Zwykłe rolle są trochę wolniejsze niż fastrolle Soulsowe, za to mają większy zasięg. Próbowałem w walce używać kombinacji wyłączania lockonu i rolla w tył, ale postać miała "laga" spowodowanego obracaniem się do tyłu i też nie było to narzędzie, na którym można było polegać. Nieciekawe jest też to, że atak z uniku (odpowiednik roll ataku) generalnie przesuwa naszą postać daleko do przodu, ale w przypadku niektórych broni jest to wciąż za mało, żeby trafić przeciwnika po uniku. Same bronie też są trochę kiepsko zbalansowane. Wcześniej można było myśleć, że przełączanie się między trybami broni sprawi, że dostaniemy dwa zestawy narzędzi w jednym. W praktyce jednak każda broń ma mode, który wydaje się dużo lepszy od drugiego, przez co rezygnujemy z jednego całkowicie. Piłokosa to typowe kombo longsword/greatsword, gdzie ten drugi ma zbyt mały bonus do zasięgu i obrażeń przy jednocześnie wolniejszych atakach by warto go było używać. Topór/halabarda jest chyba ogólnie najgorszą bronią w Alphie bo ani jedno ani drugie nie działa tak, jak oczekiwalibyśmy od danego archetypu broni. Miecz/młot - tu z kolei hammer-time nadaje się tylko do kończenia komb w transformację, by zaraz odtransformować się z powrotem, bo jest zbyt wolny i jednocześnie ma zbyt mały zasięg, by nadawał się do atakowania stand-alone. W przypaku warped swordów postawa z dwoma mieczami jest tak znacząco lepsza w zakresie obrażeń, zasięgu, movesetu, że używanie pojedyńczego ostrza też nie ma większego sensu. Wracając do uników, nie do końca podoba mi się trochę też ich recovery, które jest paradoksalnie za małe. W ogniu walki próbując uniknąć i od razu wyprowadzić kontrę często zdarzało mi się uniknąć 2x pod rząd, tracąc okazję do ataku. To jest jednak akurat kwestia przyzwyczajenia. Parowanie za pomocą strzelania wydaje się łatwiejsze niż tarczą - okno jest na tyle duże, że nie miałem z tym większych problemów od razu. Za to okno czasowe na riposte jest znacznie mniejsze niż we wcześniejszych grach. Kamera pracuje tak samo beznadziejnie jak zawsze, walka z bossem na lockonie jest po prostu niemożliwa i bardzo irytująca. Tak samo jak w poprzednich grach mamy niezłe kwiatki z hitboksami, o których wspominałem już trochę wcześniej. Sama gra jest generalnie trudniejsza - nie tylko przez brak tarcz, więc i brak chwili wytchnienia w każdej potyczce, ale dodatkowo na trudność nakładają się problemy z bardzo częto niedziałającym tak jak chcemy lock-onem i unikami. Świetnie te problemy wychodzą w trakcie pojedynków z bossem, którego trzeba bić w zupenie innym, "starosoulsowym" stylu niż tym, do którego zmuszała nas gra wcześniej przez cały poziom. Obawiam się, że z tych powodów Bloodborne może dostać dużo łatwiej łatkę Artificial difficulty niż DaS czy nawet DaS2. Żeby nie było, nie hejtuję tej gry, tylko postanowiłem na nią spojrzeć bardziej krytycznym okiem, bo gamingowe mass media zajmują się jedynie chwaleniem/marketingiem każdego tytułu AAA.
-
IMO o ile NG+ może być prostsze ze względu na to, że ma się już wuchte doświadczenia i dobry eq, tak jednak dalsze robią się trudniejsze z prozaicznego powodu - przeciwnicy mają coraz więcej HP, a nasze DPSy zmieniają się już tylko w marginalnym stopniu
-
Demonsy też były patchowane (pierwsza azjatycka wersja, wydania zachodnie były już "kompletne" dlatego że wyszły dużo później, heh)