Na NG właśnie patrzę obiektywnie, ba, sam myślałem, że jestem nawet trochę w nie dobry (bo przemieliłem NG Sigma 1); no i nawet przeleciałem w miarę bezstresowo kampanię na defaultowym poziomie trudności (na starcie jest tylko Normal i Easy: Warrior i Acolyte), ale to, czego oczekuje od nas co-op jest poza moim wyobrażeniem.
Niemniej warto, zmarnujesz mnóstwo czasu, stracisz rodzinę, przyjaciół, pracę i wszystko co dla ciebie ważne, ale jeśli zdobędziesz Platynę będziesz megakozakiem wśród TrofiHunterów
Jak szukasz hardkorowej Platyny, to "polecam" FarCry2 Nie dość, że megaczasochłonne multi (nawet nie wiem, czy w ogóle jeszcze żyje), to jeszcze przegięty najwyższy poziom trudności (giniesz po 2,3 strzałach, a że mechanika gry stawia cię co chwila przeciwko kolejnym respawnującym się patrolom/grupom wrogów, to...)