Znaczy się fabuły to tam za grosz, jakaś namiastka jest, ale nie ma co się oszukiwać w tym temacie. Co każde zadanie/scena i tak polega na upolowaniu dużego potwora aż dojdziemy do finałowego Zoraha.
Tak inne wcześniejsze części Killzone przeszedłem, ale tego to już nie dałem rady, odpadłem chyba jakoś tak mniej więcej w połowie tej gry i już nigdy nie wróciłem. Takie to wszystko jakieś bezpłciowe to było. Klimat z tej gry całkowicie uleciał i żadnego feelingu ze strzelania nie było
No cena spoko, tu nie ma co się nad tym zastanawiać cumplu. W Okami to grałem wtedy kiedy gówniarzem byłem, czyli czasy PS2, to wątpię żebym pamiętał coś z tej gry jeszcze.
Słuchajcie, chodzi mi o dział poziomy badań nad potworami, te 3 gwiazdki to wiadomo jak się zdobywa, po prostu badasz śluz, ślady i inne pierdoły danego dużego potwora i wskakuje poziom. A jak się zdobywa poziom świetlików zwiadowczych, który śledzi potwora?
Podoba mi się ten cały Monster Hunter, ale qwa, strasznie nawalone tego hudu jest, że aż oczy bolą. Polowanie, zabijanie, unikanie i ogólnie całe te potworki robią robotę. Póki co nudy nie stwierdzono, zobaczymy jak będzie później.
Niby od uja przecenionych gier (bodajże coś 250+), a nic ciekawego do kupienia oprócz Crypt of The Necrodancer. No chyba, że polecicie coś jeszcze, nie wiem, jakieś tam Mega Many były w promo, collection 1 i 2, a także 11. Coś warto w ogóle z tych?
Tej ale bossowie to też ciężki kawał chleba i nie powiedziałbym, że jest skaza. A spróbujcie grim troupe albo arenę wymaksować w nowym dlc i powiedziałbym, że dps tu za wiele czasem nie pomoże. Co się namęczyłem to moje.
Jako, że ostatnio non stop gram tylko w SV to przypominam, że wszedł patch na switch z coop. 3 rok, a prawie kończę community center, 110 poziom jaskini. No jest jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Kurde 80h na liczniku, a wciąga dalej.