Największe wyzwanie jak dla mnie to było zdobycie High Warlorda w Vanilla Wow, ile czasu na tym było trzeba siedzieć i farmić, a na dodatek trzymać rangę jak przyszło TBC, wtedy mogłeś być kozakiem - kiedyś zdobywanie tytułu to była oznaka zayebistości w grze, że nie wspomnę o pierwszym zdobyciu mounta w ahn-qiraj za otwarcie, każdy Ci wtedy pokłony oddawał za scarab lorda, a teraz w wowie zdobycie coś to meh, bo łatwe, no można jeszcze areny robić, co trzeba zgrać się z drużyną, akurat 1, 2 i 3 sezon było łatwe ze względu na 2 vs 2 i mogłeś zdobyć tytuł i smoka, potem odpuściłem, bo już totalnie nic ciekawego nie było.