Faka

Japońce mają fioła na punkcie ryb ale na wyławianiu kilogramowych wielorybów, delfinów czy co tam, gdzie oglądałem pewien dokument, jedyna nacja na świecie, która ma w dopie prawa i łamie na każdym kroku, które są na wymarciu, a niektóre już kompletnie wybili i całe te ekooszołomy od praw zwierząt z nimi walczą codziennie, stąd te łowienie ryb w Finalu.

Imo nie ma co porównywać walki Nier do Nioh. Przy tym Nier możesz walić ile wlezie, pukać przyciskami kwadratem na przemian z trójkątem, a przy okazji małego poda do strzelania, a w takim Nioh musiałeś uważać i miałeś różne style walki i jaka będzie się nadawać, nie wspominając o skillach gdzie tego masa będzie, a bronie to też to samo, tutaj ogólnie trzeba myśleć w stosunku do Nier, trochę inna tematyka walk.

Dobre gierki, nie ma co wybrzydzać, Sony dobrze rozpoczął nowy rok, Titan Soul, nawet ciekawy indyk o złodzieju The Swindle może być niezłe, nie trzeba wspominać o survivalu jakim jest This War of Mine.

Pewnie w kolejnym DLC dadzą zbieranie pokemonów do kolekcji, żeby było urozmaicenie poza łowieniem, zbieranie żab i kartofli XD. Kitajce takie rzeczy lubią, no wiesz harvest moony, pokemony, digimony, zawsze mieli piedolca na punkcie zbierania badziewi.

No grało się, a dzisiaj ludzie mają problemy. Nadal mają, nawet w takim Dark Souls były z tym jazdy, że gdzie tu samouczek i gdzie tu w ogóle, co i jak? Takie gry są na wymarciu, są pewne wyjątki jak właśnie TLG czy wspomniany DS.

Będziesz czuł różnicę i to po nowym roku będą gry na korzyść Pro zamiast zwykłego fat/slim.

Zastanawiam się jaka jest średnia wieku, że takie problemy z graniem mają, gdzie takich archaizmów pełno było na PSX/PS2 + inne konsole jak Sega Saturn czy N64, nie wspomnę o blachach już, nawet nie było wytłumaczenia z czym to się jadło i o co chodzi, a sam człowiek do wszystko dochodził. Musieli ludzie używać solucję do gier jak gdzieś się zatrzymał lub miał dany problem. Te dzisiejsze gierki widać jak rozbestwiły graczy, że samograje robią papkę, smutne ale prawdziwe.

No ogólnie jak były same golasy Pro to i tak większość kupowali to są gracze ze starymi konsolami i nie przeszkadzało brak gier, bo ten kto ma i zbierał to już 2 lata wstecz + cyfrowe gry. No jak nowi to cóż kupi jakąś grę lub wybierze slim bundle. Nie zmienia to faktu, że się sprzedało bardzo dobrze bez gier, sam jestem ciekawy ile wypluli Pro na premierę.

Czy ten Syndicate jest taki duży w miarę samograj jak Black Flag? Chodzi mi o ten cały parkour, który czasami wkurzał w BF, że wchodził czasem automatycznie pod R2 gdzie tam nie chciałem, czasami to denerwowało, bo myślę nad kupnem tej gry w promo.

Mam Pro od początku premiery i chodzi mi elegancko, żadnej wady nie zaliczyłem, jest cicha i żadnych odkurzaczy nie ma, a konsol było mało i dlatego jest pusto na sklepach, na nową dostawę trzeba czekać po nowym roku.

Takie obudowy konsol są lepsze ze względu na to, że Ci się nie rysuje, ani nie palcuje, fajnie by było, żeby na następnej generacji też zrobili coś w ten deseń, bez błyszczącego i palcującego badziewia. Ten kto pamięta chlebaka PS3 wie jaki to był dramat z błyszczącą obudową i milion rysek za każdym razem czyszczeniem kurzu.

http://swbstats.com/ Na tej stronie i nie tylko do Battlefront jest podane.

A jak sobie przypomnę rzucaniem gównem na temat wyglądu tych nowych rewizji konsol jak slim i pro to beka (z resztą sam jeździłem po tym wyglądzie slima dopóki nie zobaczyłem na oczy), a jednak ludzie są zadziwiająco zaskoczeni, wniosek jest taki, że najpierw trzeba zobaczyć, a potem można komentować.

A co się działo jeśli można wiedzieć? Pewnie, że można :-) Wszystko śmigalo ok, ale nba 2k17 na początku meczu zawieszalo konsolę i czasem pojawiał się błąd ce-34878-0 a czasem nawet zawieszala się cała i tylko twardy reset pomagał. Wykonałem wszystkie kroki, łącznie z inicjalizacją i to też nie pomagało. Po kontakcie z sony stwierdzili że mogą przyjąć na gwarancję ale wolałem dmuchać na zimne, oddać i dostać zwrot kasy. Na szczęście problemów nie robili z oddaniem kasy, fakt faktem, jest to mały marginalny procent wadliwych egzemplarzy Pro w porównaniu do tych, nie wspomnę o slimkach, bo tam takowo problemów konsola nie ma, jakie były wadliwe premierówki gdzie więcej miało tego. Co do wyglądu konsoli Pro to oczywiście, że na żywo lepiej się prezentuje niż na zdjęciach, które nie oddają w pełni tego, co zobaczysz na oczy.

A co się działo jeśli można wiedzieć?

Jestem tego przykładem, uszkodzenie mevhaniczne prawego ucha właśnie od takich gównianych słuchawek. Od 3 lat mam szumy uszne (non stop 24 na dobe, efekt nieodwracalny, ciągle się pogarsza, nadwrażliwość sluchowa) ogólnie nawet laryngolodzy ich nie polecają Ot taka mała przestroga świąteczna dla młodzieży Na te szumy uszne mogą jedynie pomóc wszczepienie implantu ślimakowego, ale to już radykalne środki są i ogólnie mocne do zastanowienia się, bo to już na stałe życie z Tym będziesz chodził, plus tego masz taki, że zayebiście dobrze w nich słyszysz i są 100 razy lepsze od gównianych aparatów słuchowych, wiem, bo sam mam implanta. Zdecydowałem się dlatego, że aparaty słuchowe już mi nic nie dawały i była to strata hajsu na nowe i "niby lepsze" poprawiające słuch, nic mi to nie dawało. Nie żałuję tej operacji

Idzie i dźwięk z gry i normalnie możesz rozmawiać na imprezie i jak w grze.

Owszem solo jest trudno ale to da się przejść bez problemu, na początku lepiej jest zainwestować ulepszenie do 3 sztuk apteczek, a potem cisnąć maskę na max, trochę gearu do fioletu i stabilną temperaturę tak do 19-20 stopni i dark zone przejdziesz na lajcie, jeszcze musisz rakietnicę wycracfić tylko to już w dz. Jedyny problem jaki możesz mieć samemu to z łowcą na lądowisku jak będziesz podejmował, dlatego stąd gear do fioletu warto zainwestować. Co do skilli nie jest problem je zrobić, kwestia uzbierania śmieci, warto zainwestować w wieżyczkę i punkt medyczny, fakt, łowca może hakować te skille dlatego z nim się trochę namęczyć idzie ale jest do pokonania, kwestia gearu.

Jest jakaś podobna metroidvania ogólnie na PSN?

Survival jest zayebiste, to jest od nowa granie, masz godzinę czasu na dotarcie do strefu mroku w poszukiwaniu leku antywirusowego, a potem podjęcia się i wylecieć stąd w cholerę helikopterem. Żeby nie było kolorowo, to musisz się kontrolować, masz sepsę, którą można spowolnić lekami, masz głód którym zaspokajasz batonem, konserwą, wtedy lepsza regeneracja zdrowia jest, a jest jeszcze pragnienie, co odpowiada za lepszą koncentracją w poszukiwaniu szmat, narzędzi, broni na mapie, a aplikujesz go napojami, jest trudno w uj, a jak satysfakcja po wydostaniu się z dark zone. A każdy zaczyna tylko z bronią boczną i zielonymi itemami Ty + 23 agentów do wyboru jest PVP i PVE przed rozpoczęciem rozgrywki, więc gear nie jest potrzebny. Możesz grać samemu lub z kumplem, tylko musicie się dzielić przedmiotami tak jak baton czy leki, bo to się podbiera, także impreza jest potrzebna do komunikowania się, z randomami nie warto - ja preferuję solo w tym trybie, większa różnorodność zbierania przedmiotów do craftowania i nie męczysz się z dzieleniem. Loot zbierasz i można po przejściu dostać w skrytce. Także nie ma co się martwić słabym gearem, bo to nie wpływa na szczęście na dodatek. Jeśli ktoś lubi takie wyzwania to raczej mu się spodoba, a jak nie to się może odbić, to jest takie mini day z bez zombiaków.

No i co śmieszne, że cena jest ta sama (bywały i po 1699 zł w niektórych), a na początku premiery było w bród tych Pro, a ludzie się teraz pobudzili z nocnikiem w ręku, stąd mała dostępność na święta, nie dziwne.

Czasami gdzieś na youtube jakiś ekspertów słuchałem, że wina leży też po stronie wiatraka jakiegoś układu, który wujowo rozprowadza ciepło, ogólnie loteria z konsolami pierwszej partii premierowej aż do 1206b (najlepiej taką wersję fata kupować, potem to już slim gdzie tam jest cicho jak makiem zasiał) która już niweluje wszystkie dźwięki buczenia, wiatraka ale tak jak mówię od konsoli zależy.

Najgorsze jest to, że on chce to potem opchnąć jakiemuś januszowi, żeby dalej raczyć rakiem ludzi.