Survival jest zayebiste, to jest od nowa granie, masz godzinę czasu na dotarcie do strefu mroku w poszukiwaniu leku antywirusowego, a potem podjęcia się i wylecieć stąd w cholerę helikopterem. Żeby nie było kolorowo, to musisz się kontrolować, masz sepsę, którą można spowolnić lekami, masz głód którym zaspokajasz batonem, konserwą, wtedy lepsza regeneracja zdrowia jest, a jest jeszcze pragnienie, co odpowiada za lepszą koncentracją w poszukiwaniu szmat, narzędzi, broni na mapie, a aplikujesz go napojami, jest trudno w uj, a jak satysfakcja po wydostaniu się z dark zone. A każdy zaczyna tylko z bronią boczną i zielonymi itemami Ty + 23 agentów do wyboru jest PVP i PVE przed rozpoczęciem rozgrywki, więc gear nie jest potrzebny. Możesz grać samemu lub z kumplem, tylko musicie się dzielić przedmiotami tak jak baton czy leki, bo to się podbiera, także impreza jest potrzebna do komunikowania się, z randomami nie warto - ja preferuję solo w tym trybie, większa różnorodność zbierania przedmiotów do craftowania i nie męczysz się z dzieleniem. Loot zbierasz i można po przejściu dostać w skrytce. Także nie ma co się martwić słabym gearem, bo to nie wpływa na szczęście na dodatek. Jeśli ktoś lubi takie wyzwania to raczej mu się spodoba, a jak nie to się może odbić, to jest takie mini day z bez zombiaków.