To, że ty tak robisz, nie znaczy, że inni też. Wolę kupić 1 rzecz za np. 4 setki i krótkie rękawy u Henriego Lloyda za np. 150zl, niz kupować 4 gówniane rzeczy gdzie indziej. Na Hugo Bossa mnie niestety nie stać, bo w porównaniu do reszty firm, które wymieniłem różnica w cenie jest kolosalna, za to jakość pierwszorzędna. Nie chcę tutaj fermentu siać i żeby to zabrzmiało jak jakieś "wywyższanie się", ale polecam 3 razy się zastanowić, zanim żółć zaleje mózg, żeby pisać takie dyrdymały To, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić np. na ciuchy od Diesla, czy Versacego, nie znaczy, że nie ma ludzi, dla których zakupy w tego typu sklepach to chleb powszedni i nie trzeba od razu w nich rzucać kamieniami albo gadać "złodziej". Takie to typowo polskie Pozdro.