Yakuza 6 [platyna]
Jedna z kandydatur do tytułu GOTY. Szkoda, że to już koniec. Sama gra to oczywiście must have, ale o tym napiszę kiedyś w stosownym temacie. Co prawda Zero nadal dzierży palmę pierwszeństwa, ale i tak grając w szóstkę nie można oderwać się od konsoli.
Pierwsza moja platyna w serii - jest o wiele łatwiejsza, chociażby z jednego powodu, który uniemożliwiał mi wykonanie 100 procent w Zero, czy Kiwami, a mianowicie grania w mahjong. Próbowałem wielokrotnie, wydaje mi się, że jako tako zrozumiałem zasady, ale i tak wygranie partii było dla mnie praktycznie niemożliwe. Tutaj tego nie trzeba robić, zresztą w ogóle nie trzeba dobijać do stu procent ukończenia.
Większość wpada w trakcie gry, jedyne co może być męczące, to trochę grindowania, by ulepszyć statystyki Kazumy i wygranie 100 walk gangów w minigrze, ale i tak idzie w miarę szybko.
Nie wyobrażam sobie, by Ktoś w to nie zagrał, z tymże mimo wszystko najpierw zacznijcie od wspaniałego Zero i następnego w kolejności Kiwami. Czekam na remastety 3, 4 i 5 - nie mogę się doczekać