[InSaNe]

Skończyłem główny wątek i wcześniej zrobiłem sporo contentu pobocznego, wyszło 110 godzin Postacie mają około 51 levelu. Jest sens robić od razu poziom "hard", czy to będzie mocno frustrujące? Co w ogóle teraz warto robić dalej, by bardziej przybliżyć się do platyny? Pewnie na te misje VR Chadleya jestem na razie za cienki. Mam zrobionych na razie 56, ale domyślam się, że przy tych na poziomie "brutal" na tym etapie zostanę zmieciony z powierzchni ziemi

Też nie zamierzam odpuszczać platyny w tej cudownej gierce. W tym roku mam mało czasu na granie i od premiery gram tylko w Rebirth. Wszystko mi się w niej podoba, nawet ta porażająca ilość minigierek (no dobra, Brawler w Gold Saucer to kupsztal). Superprodukcja i niekwestionowany faworyt do tytułu GOTY. Może jeszcze Yakuza ma szansę nowemu Finalowi zagrozić, ale tę ogram w swoim czasie. Porównywanie FF XVI do FF Rebirth, to jak porównywanie Dacii do Mercedesa S-klasy

Gdzie jest Punisher?

Żadna Sega nie ma odpowiedniego potencjału Dajcie już spokój z tą Segą, był Saturn i Dreamcast - niszowe tematy. W Polsce już Nintendo było bardziej popularne, choćby Gameboy i kolejne wcielenia. Ja jestem bardzo zainteresowany Nintendo 64 i sporo Osób tutaj i nie tylko zgłaszało chęć zakupu takiego numeru SNESik też super pomysł i chętnie kupię. A zatem skoro Sega dostała dwa numery, to niech Nintendo zostanie poświęcony numer o SNESie i później o Nintendo 64. Wielu z nas w czasach PSXa miało kontakt z N64 i grało na nim choćby w płatnych gralniach, więc chętnie przypomni sobie te czasy, a klasyków na tę konsolę było sporo i zapisały się w historii.

Smród Pixela wisi w powietrzu A tak czekałem na specjalny numer o Nintendo 64...

Nawet na Orlenie jest

Grecja to chociaż gole strzelała w tym 2004 roku

Wtedy w grach piłkarskich zawsze grałem Argentyną i też im kibicowałem. A najbardziej jarałem się Gabrielem Batistutą I ta późniejszą drama, jak Beckham trącił nogą Simeone Beckham stał się wrogiem numer jeden i bał się wracać do UK. Pamiętam, jak w dzień finału byłem na wakacjach w Kenii, w hotelu było sporo Francuzów i co się tam kur.wa działo Nawet gdzieś na zgrywanych z kamery kasetach mamy to nagrane. Nostalgia motzno, piękny turniej i zajebiści piłkarze.

A sor, Katar też był dobry, z tymże tamto ma wartość dodaną, bo kojarzy się z wakacjami, młodością i piłkarzami z charakterem I puszczanie intra z Fify World Cup 98 na całą petarę, z muzyką zespołu Chumbawamba

Ależ kiepskie to ojro Ciekawe, czy człowiek doczeka się lepszej piłkarskiej imprezy niż Francja 98

Nie ma dobrze obronionych karnych, są tylko źle strzelone

Mieli piłkę meczową i spierdzielili

Krystynka zgodnie z planem

Kvaradona mija typów jak tyczki

Krystynka na kolanach z pełnymi ustami

Chyba z Saturnem pomyliłeś

Wygrana z Mekambe i spółką

A ić Pan fhooj, typy prostymi sposobami przedostają się pod bramkę i są na czystych pozycjach. Do tego ten kozojebca ślepy sędzia i to by było na tyle.

Szkoda, że nie było więcej ofensywnych akcji, bo jak już byli przy polu karnym, to było sporo sytuacji.

No i chuj. No i cześć. Teraz rudy grubas będzie mógł znowu puchnąć z dumy na konferencji prasowej a Polska jak zwykle przegrała "po pięknej walce".

Cisnąć kur.wa!