MGS V : Ground Zeroes i Phantom Pain
MGS to jedna z moich ulubionych serii, czekałem na piątkę z niecierpliwością. Co z tej gry wyszło?
W jakiejś recenzji (chyba pisał ją Koso) było napisane, że Konami odcięło Kojimie dofinansowanie na grę i pozostało zaszyć kikuta i ją wypuścić niedokończoną. I to dobre porównanie, bo MGS V to gra niedokończona. Na dodatek zrobili z niej tak nielubianego przeze mnie shitboxa, gdzie zawsze w takich produkcjach rozmywa się główny wątek i słabuje fabuła. Nie inaczej jest tutaj - fabularnie to najgorsza część. Co prawda Kojima pisał całą tę historyjkę serii od d.u.py strony i musiał ją dopasować, by jakoś to trzymało się kupy, ale cała ta koncepcja z "fantomem" nie przekonuje.
Moim zdaniem najgorsza jest jednak podmianka głosu Snake'a, który zresztą się prawie wcale nie odzywa i przypomina bardziej kukłę niż charyzmatycznego bohatera.
Ground Zeroes jeśli chodzi o cenę i w ogóle wypuszczenie tego w formie płatnego prologu było chybionym pomysłem, bo gra powinna stanowić całość. Ale paradoksalnie, mimo chorej premierowej ceny i wypuszczenia tego oddzielnie to właśnie cały MGS V powinien wyglądać jak to Ground Zeroes - pełne efektownej akcji, filmików i ukrytych smaczków, których jest mnóstwo. Polecam w to zagrać, jak Ktoś ma do tego dostęp za dobrą cenę, na PSN w promocji chodzi to chyba za 21zł.
Grafika, muzyka, oprawa - wszystko chodzi płynnie, nie doświadczyłem żadnych bugów i pod tym względem nie ma co narzekać.
Przyjemnie się w to grało, ale mimo wszystko jest rozczarowanie.
Obie części wymaksowałem, obie nie mają dla mnie żadnych tajemnic. Do prawda Phantom Pain nie zamierzałem platynować, ale zostało mało tych trofeów, więc sobie pomyślałem, że dokończę. Nie przewidziałem, że będzie to tak czasochłonne Obiecałem sobie, że już nigdy nie będę się w grach do niczego zmuszał, ale złamałem tę zasadę - zbieranie tych wszystkich zwierzaków to była potworna nuda, ale jakoś dobrnąłem z tym do końca.
Całość oceniam na 8/10, może naciągane 8,5/10. Na dzisiejsze, g.ó.w.niane pod względem growym czasy to bardzo dobra gra, ale tylko oceniając przez ten pryzmat.