Treść opublikowana przez [InSaNe]
-
Fast food
W ogóle nie biorę w swoim jadłospisie pod uwagę tego typu ścierwa. Trzeba być albo samobójcą, by jeść tego typu wynalazki lub biedakiem, którego nie stać nawet na dżem.
-
GOTY 2013
1. GTA V - poza konkurencją. 2. Bioshock Infinite - artyzm i fabuła miażdżą. 3. Tomb Raider - największa pozytywna niespodzianka i znakomity reset serii.
-
Batman: Arkham Origins
Też zamierzam calaka zrobić, tylko trochę obrzydzają mi te osiągnięcia za srulti. Nie rozumiem też, czemu nie zalicza mi tych "wyzwań" - przykładowo przewróciłem dwóch typów wślizgiem wielokrotnie, a jakoś nie chce mi tego zaliczyć.
-
Batman: Arkham Origins
Robi/zrobił Ktoś calaka?
-
PS4 PROpremiera, preordery i ogólna szajba:)
Nic dodać, nic ująć Najbardziej zabawne jest to nieodparte przekonanie, że konsol zabraknie i to sr.anie się, czy "dla mnie starczy". Dziś w Wyborczej była gazetka z bydgoskiego MM i jest tam cena 1999zł za konsolę, w tym jest AC IV i nowy Killzone i to jest moim zdaniem dobra cena, a nie przepłacone golasy.
- Rush
- GTA V - pytania i odpowiedzi
-
Batman: Arkham Origins
To elegancko, już się bałem, że twórcy poszli kompletnie na łatwiznę
-
Batman: Arkham Origins
Czyli będzie w niej coś bardziej głębokiego, niż proste odhaczanie listy typków do rozwalenia?
-
Batman: Arkham Origins
Dlatego jak słyszę o srulti do gry singlowej, to już wiem, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Pakowanie tego na siłę tylko zubaża świetne gry. Pograłem trochę w tę nową część Batmana i po godzinie gry mam wrażenie, że ta przygoda jest jakaś taka... mniejszego formatu? Już począwszy od menusów widać, że grafika jest gorsza niż w poprzedniczkach, a sama fabuła po kilkunastu minutach gry jest uproszczona i wszystko dzieje się zbyt szybko. Do tego daje się zauważyć, że AO jest dla fanów i osób, które mają pojęcie o systemie walki w poprzednikach, bo nic tu nie jest na tacy podawane i np. odkrycie dobijania typów na ziemi dla laików może zająć dużo czasu, a jak to ułatwia bijatyki, mówić chyba nie muszę.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
MaZZeo - nie robiłem, toporność tamtej gry mnie odrzuciła Czwórka z tych nowych części (od GTA III wzwyż) jest dla mnie najsłabsza, co innego Epizody, które były zaje.biste.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
Listy znalezione, części statku kosmicznego też, dziś udało mi się w W KOŃCU (!!!) zrobić wszystkie skoki kaskaderskie. Współczuję ludziom, którzy będą musieli te skoki wykonywać Badziewie takie, że mało telewizora nie rozpier.doliłem. Chyba najgorsze znajdźki za mna? Obawiam się trochę tego pływania łodzią podwodną i szukania kolejnych dupereli, bo podobno nudne to strasznie. Gra jest świetna, ale podtrzymuję - znajdźki to największa wada tej gry i ludzie, chcący wymaksować grę na sto procent lub chcący zdobyć calaka to masochiści. Kompletny bezsens ukrywanie tego w chorych miejscach i niezaznaczenie chociaż części na mapie, przez co wielu graczy się do tego zniechęci na wstępie albo nawet nie zauważy, że dane rzeczy można zbierać. Sleeping Dogs pod tym względem to wzór dla naśladowania dla GTA.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
Znalazłbyś je sam albo w ogóle dowiedział się, że niektóre gó.wna w ogóle są w grze? Może z 10 procent skończy sam wątek główny, a promile będą szukać znajdziek.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
Najbardziej zje.bana rzecz w GTA V to znajdźki W Sleeping Dogs ich zbieranie to była przyjemność - wszystkie fajnie pozaznaczane, wymierne bonusy itd. A tutaj w sumie dla Kogo one są? Dla zje.bów (takich jak ja), którym chce się siedzieć z poradnikiem na kolanach lub oglądać video na YT. Normalny gracz, czy casual w ogóle tego nawet nie odkryje, a już na pewno nie będzie siedział z zaciśniętymi zębami i szukał tych wszystkich dupereli. Co więcej, nawet jak Ktoś lubi eksplorację, to wszystko jest tak poutykane, że samemu nigdy by się całości nie znalazło. Wiadomo, coś Cię wkur.wia i męczy, to po co to robisz, ale chodzi o zasadę. Dla mnie to mega niedopracowany element.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Zawisza pojechała Legię elegancko
-
Reprezentacja Polski
To, że wobec ostatnich klęsk padają takie kandydatury jak Nawałka, Engel(s) i inne gwiazdy tylko pokazuje, że w tym kraju na stanowiskach kompletnie nie ma ludzi myślących. To, że w ogóle o takich kandydatach się dyskutuje, zakrawa na kpinę Chyba, że ktoś jest sabotażystą albo nie chce, by coś się zmieniło na lepsze Najlepiej wybrać Engel(s)a, a na 2-giego trenera Piechniczka
-
Splinter Cell 6: Blacklist
Podnoszę ten temat Jako że nowy Splinter nie ma już dla mnie żadnych tajemnic, czas się podzielić swoją opinią Zacznę nietypowo - to najlepszy Splinter Cell w historii, jedna z najlepszych skradanek na tę generację konsol oraz gra, która przywraca wiarę w gry dla hardkorowców i sprzedaje buta casualom. Po pierwszym odpaleniu gry ma się wrażenie, że to... Mass Effect. Otóż wszystkim zarządzamy z Paladyna - samolotu bazy, z którego wszystkim się zarządza. Sam może rozmawiać z członkami załogi, zadzwonić do córki, zwiedzać pomieszczenia, zarządzać zbrojownią itd. W centrum dowodzenia jest wielka mapa świata, z której wybiera się misje. Misje fabularne i misje poboczne, ale także z tej mapy przechodzi się do multiplayera - wszystko widać elegancko i jest bardzo przejrzyste i wygodne. Misje poboczne można przechodzić w kooperacji - dostaje się je od Anny, Charliego, Kobina oraz Briggsa. Polegają m.in. na eliminacji wszystkich wrogów po cichu, podkładanie podsłuchów itd. Dostaje się za nie kasę oraz nowe uzbrojenie lub gadżety. Co do Briggsa, to jest to jakby taka "mini kampania" i można ją przejść tylko w kooperacji. Każdą misję można przejść na 3 różne sposoby i je maksować - styl "cichy", styl "pantery" (zabijanie po cichu nie będąc zauważonym) i "assault" (na pełnej kur... z np. kałachem i kamizelką kuloodporną). Po każdej misji dostaje się kasę, za którą można kupować nowe "zabawki", jak np. kusza, dodatki do kombinezonu, różne granaty, karabiny itd. Jest tego mnóstwo Fabuła - tytułowa Black List, zawiera żądania grupy terrorystycznej "Engineers", która oficjalnie domaga się wycofania wojsk USA z krajów, w których stacjonuje. W razie niespełnienia żądań grozi ona uderzaniem w poszczególne miasta w USA, siejąc popłoch i zniszczenie Oczywiście rzuca sloganami i zagadkami, więc nie wiadomo, w jaki sposób "ukarze" Amerykę Główny bad guy nie odbiega zbytnio od kreacji różnych psychopatów i terrorystów z filmów, ale jego przekonanie o własnej nieomylności, pewność siebie i mentorskie teksty sprawiają, że chce mu się ostatecznie poderżnąć gardziołko i o to chodzi. Nie jest nudny i bezpłciowy, a ostateczny level jest i walka finałowa jest dość efektowna Misje są ciekawe i pomysłowe, nie da się ich opisywać bez wielkich spoilerów, więc nie chcę psuć za bardzo zabawy, ale napomknę, że m.in. wylądujemy w Guantanamo na Kubie, czy będziemy rozbrajać bomby i to np. tak, że przez część poziomu będziemy zasuwać w skórze Sama, a potem akcja będzie widziana oczami Briggsa w trybie FPP i też będziemy mieli do wykonania pewne zadania. Oczywiście strzelanie z drona, krótkie misje snajperskie itd. - tego też nie zabraknie. Grafika - jak na dzisiejsze standardy daje radę. Nie podobają mi się za to filmiki pomiędzy misjami, ale one zawsze, moim zdaniem, były słabe. Muzyka i dźwięk - w tym przypadku po prostu jest. Spełnia swoją rolę, głosy podłożone dobrze. Pod tym względem na pewno największym minusem jest brak Michaela Ironside'a - w roli sama był świetny, nowy gość, który podkłada głos Samowi jest po prostu poprawny. Gra ma bardzo dobre multi. Ja nie lubię multiplayera, ale to multi jest bardzo wciągające i szybko się nie nudzi. Jest kilka trybów, oczywiście daniem głównym są te "Spy vs. Mercs" - szpiedzy działają cichcem i widać ich w trybie TPP, natomiast najemnicy mają widok z FPP i są uzbrojeni po zęby w karabiny i granaty. Nowy Splinter jest długi i ma wysokie replaybility. Jak Ktoś lubi bawić się w achievementy/trofea, to jest to też dość prosty calak Świetna gra, z pełnym przekonaniem daję jej 9-/10. Ps. Fajny artykuł o multi: http://polygamia.pl/...rdecznie_dosc/1
-
Splinter Cell: Blacklist
Jako że nowy Splinter nie ma już dla mnie żadnych tajemnic, czas się podzielić swoją opinią Zacznę nietypowo - to najlepszy Splinter Cell w historii, jedna z najlepszych skradanek na tę generację konsol oraz gra, która przywraca wiarę w gry dla hardkorowców i sprzedaje buta casualom. Po pierwszym odpaleniu gry ma się wrażenie, że to... Mass Effect. Otóż wszystkim zarządzamy z Paladyna - samolotu bazy, z którego wszystkim się zarządza. Sam może rozmawiać z członkami załogi, zadzwonić do córki, zwiedzać pomieszczenia, zarządzać zbrojownią itd. W centrum dowodzenia jest wielka mapa świata, z której wybiera się misje. Misje fabularne i misje poboczne, ale także z tej mapy przechodzi się do multiplayera - wszystko widać elegancko i jest bardzo przejrzyste i wygodne. Misje poboczne można przechodzić w kooperacji - dostaje się je od Anny, Charliego, Kobina oraz Briggsa. Polegają m.in. na eliminacji wszystkich wrogów po cichu, podkładanie podsłuchów itd. Dostaje się za nie kasę oraz nowe uzbrojenie lub gadżety. Co do Briggsa, to jest to jakby taka "mini kampania" i można ją przejść tylko w kooperacji. Każdą misję można przejść na 3 różne sposoby i je maksować - styl "cichy", styl "pantery" (zabijanie po cichu nie będąc zauważonym) i "assault" (na pełnej kur... z np. kałachem i kamizelką kuloodporną). Po każdej misji dostaje się kasę, za którą można kupować nowe "zabawki", jak np. kusza, dodatki do kombinezonu, różne granaty, karabiny itd. Jest tego mnóstwo Fabuła - tytułowa Black List, zawiera żądania grupy terrorystycznej "Engineers", która oficjalnie domaga się wycofania wojsk USA z krajów, w których stacjonuje. W razie niespełnienia żądań grozi ona uderzaniem w poszczególne miasta w USA, siejąc popłoch i zniszczenie Oczywiście rzuca sloganami i zagadkami, więc nie wiadomo, w jaki sposób "ukarze" Amerykę Główny bad guy nie odbiega zbytnio od kreacji różnych psychopatów i terrorystów z filmów, ale jego przekonanie o własnej nieomylności, pewność siebie i mentorskie teksty sprawiają, że chce mu się ostatecznie poderżnąć gardziołko i o to chodzi. Nie jest nudny i bezpłciowy, a ostateczny level jest i walka finałowa jest dość efektowna Misje są ciekawe i pomysłowe, nie da się ich opisywać bez wielkich spoilerów, więc nie chcę psuć za bardzo zabawy, ale napomknę, że m.in. wylądujemy w Guantanamo na Kubie, czy będziemy rozbrajać bomby i to np. tak, że przez część poziomu będziemy zasuwać w skórze Sama, a potem akcja będzie widziana oczami Briggsa w trybie FPP i też będziemy mieli do wykonania pewne zadania. Oczywiście strzelanie z drona, krótkie misje snajperskie itd. - tego też nie zabraknie. Grafika - jak na dzisiejsze standardy daje radę. Nie podobają mi się za to filmiki pomiędzy misjami, ale one zawsze, moim zdaniem, były słabe. Muzyka i dźwięk - w tym przypadku po prostu jest. Spełnia swoją rolę, głosy podłożone dobrze. Pod tym względem na pewno największym minusem jest brak Michaela Ironside'a - w roli sama był świetny, nowy gość, który podkłada głos Samowi jest po prostu poprawny. Gra ma bardzo dobre multi. Ja nie lubię multiplayera, ale to multi jest bardzo wciągające i szybko się nie nudzi. Jest kilka trybów, oczywiście daniem głównym są te "Spy vs. Mercs" - szpiedzy działają cichcem i widać ich w trybie TPP, natomiast najemnicy mają widok z FPP i są uzbrojeni po zęby w karabiny i granaty. Nowy Splinter jest długi i ma wysokie replaybility. Jak Ktoś lubi bawić się w achievementy/trofea, to jest to też dość prosty calak Świetna gra, z pełnym przekonaniem daję jej 9-/10. Ps. Fajny artykuł o multi: http://polygamia.pl/blogi/jestgrane/2013/09/multiplayer_w_splinter_cell_blacklist_jest_tak_dobry_ze_mam_go_serdecznie_dosc/1
-
GRAMY! Nowy magazyn o grach
Sir Haszak z Top Secreta? Nieźle Kaxi i Jedah pisali do Neo Plus, Konsolite jeszcze do starego Neo.
-
GTA V - co wam się nie podoba?
- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
grzybiarz: "starszy się chwalił" Playerstation Plus był fajny, bo te opisy były mega szczegółowe i pisane... jak powieść Często z perspektywy pierwszej osoby, bardzo dobrze się je czytało, nawet, jak się nie miało danej gry Np. taki Vagrant Story był tak przemielony, że nawet te oficjalne poradniki mogły się schować Mam jeszcze w szafie parę numerów. Potem pismo szlag trafił i jakoś w 2005 roku znowu wydano z 3 numery (w tym z bardzo dobrym opisem do MGS 3), a potem ślad po tej gazetce zaginął. PSX Fan był dobry w pierwszej fazie instnienia pisma, m. in. bardzo dobrze pisał Konrad Gałęzowski, który np. Finale rozbierał na czynniki pierwsze, że gry nie miały żadnych tajemnic. To była jedna z nielicznych osób, które pisała opisy od początku do końca samemu, a nie żżynała od innych. Redaktorzy z Playerstation Plus udowodnili żżynanie i przepisywanie faqów z sieci oraz podkradanie ich opisów. Do dziś pamiętam, jak w opisie Syphon Filter 2 był opis w faqu "run to bar", czyli chodziło o to, żeby uciec przed ścigającym na pręt, zawieszony wyżej, a oni to przetłumaczyli biegnij do baru- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
PRZEMYSŁAW "HOT" GORĄCY i DARIUSZ "KLAPEK"- EUROBASKET 2013
Mecze o nic to polska specjalność ;]- EUROBASKET 2013
Jest całkiem niezły trener "z nazwiskiem". Są na papierze (!) dobrzy zawodnicy i podobno (!) najsilniejsza reprezentacja od wielu lat. Jest doświadczenie z Eurobasketów. I co? (pipi) ;] Dawno nie widziałem takiego dziadostwa, jeśli chodzi o grę zespołową. Nie widzę absolutnie żadnych pozytywów w "grze" tych paralityków. Szczytem nieudolności i dziadostwa była "gra" Gortata, pseudo Gil, za wiele poziomem nie odbiegał piękniś Lampe. 8/28 w rzutach za trzy w tym meczu. Oni nawet regularnie osobistych nie potrafią trafić. Pisać o nieudolności można wiele. Wstyd, że tacy amatorzy grają w reprezentacji.- EUROBASKET 2013
Po tym, co obecnie widzę stwierdzam, że Gortat jest upośledzony albo Ktoś mu dał w łapę, żeby sabotował grę polskiej reprezentacji Inni też chu.jowi. Co za dno. Paraolimpiada - Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)