[InSaNe]

Headshot to przemyślenia tego homoniewiadomo? To ja też wnoszę petycję o wywalenie.

Dragon Age: Inkwizycja Trudność - 5/10. O samej grze rozpisałem się więcej we "Właśnie ukończyłem". Co do samej platyny, to nie jest trudna, ale czasochłonna. Poziom "Koszmar" znaczni ułatwia specjalizacja maga zaklinacza, ale gra robi się wtedy nudna, bo klepie się duchowym mieczykiem, a każdy cios odnawia barierę, także w niektórych przypadkach postać jest niezniszczalna. W nowego DA warto zagrać, tym bardziej, że teraz jest promocja w sklepach i gierka jest do kupienia za 169zł.

Olsen, zaje... honda Accord, wrzuć więcej fotek Namawiam ojca na Accorda nowy model, dwulatka, ale nie chce się dać przekonać - woli emeryckie Mercedesy Btw - muszę kupić zderzak do Corolli E12 Sedan, tylny. Moją TeTetkę odstawiam na jakiś czas. Macie jakieś dobre źródło części do japończyków?

Posta popełniłem też w "Graczpospolitej", ale tutaj się przyda dla potomnych Moja krótka opinia o grze. Czekałem długo, była to pierwsza gra na next-gena, którą kupiłem. Skończyłem jedynkę (miazga) i dwójkę - dwójka to crap, więc obawiałem się, jak zrobią Inkwizycję. Grę kupiłem ok. 2ch tygodni po premierze, więc wysyp świetnych ocen i peanów na cześć Inkwizycji spowodował jaranko. Co z tego wyszło? Na te chu.jowe gamingowe czasy to gra wybitna. Na tle RPG-ów, które w życiu gracza ukończyłem - średniak. Jeśli chce się z niej wyciągnąć wszystko - zrobić wszystkie questy, wnikliwie czytać dzienniki/zwoje itd. będzie to spokojnie ponad sto godzin gry. Pędząc przez wątek główny i tak zajmie to długo, ale o wiele mniej godzin. Przeszkadzały mi nijakie questy i w sumie nieciekawe postacie. W porównaniu do takiego Mass Effecta, czy nawet części pierwszej DA to padaka. Najgorszy jest jednak schemat, że odblokowujemy jakąś krainę i mamy te questy pozaznaczane - przynieś/zabij/kolekcjonuj, a każdy jest bezpłciowy, bo NPC, którzy nam je dają nie zapadają w pamięć, a konwersacja ogranicza się do 3ch linijek dialogowym. Po prostu kompletnie zwisało mi, czy mu pomogę/co powie/jak zareaguje. Mimo że grę skończyłem dwa razy nie potrafię sobie przypomnieć imienia jakiejś postaci z jakiegoś popierdółkowatego questa. To jest m. zdaniem największa wada tej gry. Muzyka, dźwięk, krajobrazy i przyroda - urzekają, w eksploracji tego świata można się zatracić. Jak Kogoś interesuje platyna, to jest dość prosta, tylko czasochłonna. Poziom "koszmar" nie jest aż taki trudny, jak się wie, co trzeba robić i jak rozbudowywać postacie. Inwestycja w drzewko maga zaklinacza rozwiązuje wiele bolączek, w razie czego są poradniki w sieci. Tak jak napisałem wyżej - na dzisiejsze czasy to gra wybitna: długa, z rozbudowaną fabułą, dopracowana, stanowiąca wyzwanie. Jednak jak Ktoś jest graczem długo, ukończył mnóstwo RPG-owych hiciorów, to po ukończeniu Inkwizycji tylko odhaczy kolejną pozycję w growym grafiku i za parę miesięcy o niej zapomni. Warto jednak zagrać, a widziałem, że nówka w Saturnach kosztuje 169zł (jest chyba jakaś promocja na tę grę) Moja ocena - 8,5/10.

Dragon Age Inkwizycja [platyna] Moja krótka opinia o grze. Czekałem długo, była to pierwsza gra na next-gena, którą kupiłem. Skończyłem jedynkę (miazga) i dwójkę - dwójka to crap, więc obawiałem się, jak zrobią Inkwizycję. Grę kupiłem ok. 2ch tygodni po premierze, więc wysyp świetnych ocen i peanów na cześć Inkwizycji spowodował jaranko. Co z tego wyszło? Na te chu.jowe gamingowe czasy to gra wybitna. Na tle RPG-ów, które w życiu gracza ukończyłem - średniak. Jeśli chce się z niej wyciągnąć wszystko - zrobić wszystkie questy, wnikliwie czytać dzienniki/zwoje itd. będzie to spokojnie ponad sto godzin gry. Pędząc przez wątek główny i tak zajmie to długo, ale o wiele mniej godzin. Przeszkadzały mi nijakie questy i w sumie nieciekawe postacie. W porównaniu do takiego Mass Effecta, czy nawet części pierwszej DA to padaka. Najgorszy jest jednak schemat, że odblokowujemy jakąś krainę i mamy te questy pozaznaczane - przynieś/zabij/kolekcjonuj, a każdy jest bezpłciowy, bo NPC, którzy nam je dają nie zapadają w pamięć, a konwersacja ogranicza się do 3ch linijek dialogowym. Po prostu kompletnie zwisało mi, czy mu pomogę/co powie/jak zareaguje. Mimo że grę skończyłem dwa razy nie potrafię sobie przypomnieć imienia jakiejś postaci z jakiegoś popierdółkowatego questa. To jest m. zdaniem największa wada tej gry. Muzyka, dźwięk, krajobrazy i przyroda - urzekają, w eksploracji tego świata można się zatracić. Jak Kogoś interesuje platyna, to jest dość prosta, tylko czasochłonna. Poziom "koszmar" nie jest aż taki trudny, jak się wie, co trzeba robić i jak rozbudowywać postacie. Inwestycja w drzewko maga zaklinacza rozwiązuje wiele bolączek, w razie czego są poradniki w sieci. Tak jak napisałem wyżej - na dzisiejsze czasy to gra wybitna: długa, z rozbudowaną fabułą, dopracowana, stanowiąca wyzwanie. Jednak jak Ktoś jest graczem długo, ukończył mnóstwo RPG-owych hiciorów, to po ukończeniu Inkwizycji tylko odhaczy kolejną pozycję w growym grafiku i za parę miesięcy o niej zapomni. Warto jednak zagrać, a widziałem, że nówka w Saturnach kosztuje 169zł (jest chyba jakaś promocja na tę grę) Moja ocena - 8,5/10.

Oceny i recki mówiły co innego, w to mi graj - takiego chłamu, jak ostatnio mogą wcale nie wydawać i zaorać serię Serio, kur.wa chyba od pięciu lat w taką bezpłciową grę nie grałem, z takimi ścierami w roli bohaterów i nudnym badguyem (Spacey).

Najgorsze jest to, że to g. się podoba januszom i nawet recenzentom, bo ten Advanced Warfare był dla nich świetny :potter: Jestem fanem CoD, ale takiej bezpłciowej gry jak ostatnio, to nigdy nie było. Ledwo zmęczyłem, 2gi raz przechodzić bym nie zdzierżył. Już wolałem Ghost, choćby z uwagi na całkiem grywalny tryb z kosmitami. Wierzę jednak, że Treyarch tego nie spier.doli.

Black Ops to dla mnie najlepsza część w historii, mimo wszystko mógłby powrócić Mason i spółka, nie obraziłbym się nawet, jakby to był w całości Wietnam Oby tylko nie II Wojna, już nawet mogliby zaszaleć i zrobić kampanię np. w czasie wojny w Korei (1950-1953)

Odnawia barierę, ale jak dostanę parę szlagów od przydupasów albo zionięcia ogniem, to już tak szybko się nie odnawia Myślę, że to kwestia ekwipunku.

Mam pytanie. Na Allegro są do kupienia gry do ściągnięcia z kont, tzn. typ sprzedaje za niską cenę grę udostępniając konto do jej ściągnięcia. To jest legalna operacja, czy jakaś lewizna? Rozumiem, że po ściągnięciu tej gry np. trofea odblokowują się na moim koncie, a jak np. grę wywalę z dysku, to już jej nigdy nie ściągnę? Temat pewnie wielokrotnie poruszany, ale do tej pory bawiłem się na X360, więc nie wiem jak to wygląda tutaj. Tam były sprzedawane konta z grami albo kradzione punkty. Nie wspieram jakichś chałupniczych, nielegalnych biznesmienów, więc wolę zapytać.

Na koszmarze mam skład następujący: mag knight enchanter, Blackwall (tank), Sera (tempest) i Vivienne (knight enchanter). Mówią, że k. enchanter jest przehajpowany - nie wiem, może źle to rozgrywam, ale ciężko mi się gra. Może to wynik słabego ekwipunku... Granie tym zaklinaczem polega na tym, że napierdzielam spirit blade i tak w kołko. Jak padnę, jak zdąży, to mnie Vivienne podniesie czarem i tak w kółko. Przykładowo, nie jestem w stanie rozwalić tego pierwszego smoka - ma 12 level, ja mam 15-ty, a i tak mam problem. Na normalu kosiłem smoki zwykłym wojownikiem i to mając mniejsze levele niż smoki Ale już tyle gram tą drużyną, że już mi się nie chce zmieniać taktyki.

Gitara. Mam jeszcze pytanie.

40 zamówień!? Nie no stary, nie ma mowy. Chcę jakiś szybki sposób, czasem za dane zadanie, np. przejmowanie twierdz jest boost w postaci 5 punktów władzy, są jeszcze jakieś takie questy?

Taka sytuacja. Za pierwszym razem wymaksowałem grę, teraz lecę na "Koszmarze". Jestem po "balu" i rozwiązaniu problemu Szarych Strażników w T. Adamant, by ruszyć dalej fabułę (a chcę już skończyć grę) potrzebuję aż 40 pktów władzy. Da się to jakoś przyspieszyć, by nie wykonywać żmudnie questów itd.? Tak w ogóle na jakim levelu trzeba mieć postacie, by swobodnie rozklepać dwie ostatnie fabularne misje? Aktualnie mam 14-sty.