[InSaNe]

Zaed A gość w ogóle nie został przeze mnie wybrany podczas ost. misji.

Odświeżyłem sobie jeszcze raz tę grę i jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to jedna z najlepszych gier tej generacji Multi też fajne, tylko nie można trafić na debili, którzy w teamach nie wiedzą o co chodzi i latają tylko się zabijać. No i te lagi...

Maksuję grę przy tym podejściu, więc wolę nie ryzykować Na Insanity nie będę już robił wszystkich misji pobocznych. Gooral: niektórzy w każdym niepozornym zdaniu doszukują się "spojlerów" (samo to słowo mnie bawi), więc wolałem w ten sposób ostrzec tych forumowych inkwizytorów. Nie mówiąc o tym, że w moim poście nie widzę nic, co by mogło zdradzić fabułę ;]

Dzięki, przekonałem sucz Ps. Ta gra przywraca radość z grania

Krótka piłka ;] Info dla spojlerowych oszołomów - nie graliście, to lepiej nie czytajcie. Zatem co mam zrobić, by Jack się nie dąsała? Jeżeli muszę mieć "paragon" na maxa, to co zrobić, by jeszcze go podbić?

Nie ma tu dla mnie dylematu, bo oczywiste jest, że polecam moją grę roku 2009, czyli Batman Arkham Asylum ;] Ps. Dzięki za wypowiedzi nt. Darksiders i Dante's Inferno.

Lepiej kupić Darkisders, czy Dante's Inferno? Proszę o krótkie uzasadnienie ;]

Skupcie się może na Metro 2033, a nie Half-Life i czy typ jest debilem (ignorantem itd. - niepotrzebne wstawić). Ja, jak i inni poczytają jakieś opinie o tej gierce, bo zapowiedzi i filmy zapowiadają się znakomicie, a w dobie wydawania co parę dni głośnych hiciorów, gierka trochę na uboczu.

Ja też się niestety rozczarowałem, spodziewałem się mimo wszystko trochę świeżości w serii, a po demku to wychodzi takie odcinanie kuponów.

Taa, ja UAV oprócz tego, jak wleciałem w jakiegoś typa, jeszcze nigdy nikogo nie zabiłem Nie umiem tym ustrojstwem się posługiwać i chyba nigdy nie nauczę ;]

Niezłe staty Kielich, ja wciąż pod kreską i nie zanosi się w najbliższym czasie, bym z tego wyszedł ;]

Dla mnie oczywista sprawa, że Bad Company 2 ;]

W zwykłej też. Imo ta limitowana to szkoda kasy ;]

Trójki nie powinno być, z szacunku dla całej serii Ale wiadomo, co robi kasa :]

Zapomniałem o Return to Ostagar, ten chyba najdłużej robiłem ;] Tak, Golem mi wyszedł około godziny na normalu.

Są krótkie - Warden's Keep zajął mi ok. 30min, Quest z Golemem ok. godzinki. Mimo że krótko, to moim zdaniem warto wydać kasę, ale opinie są podzielone.

Skończyłem to DZIEŁO SZTUKI. Pokłony dla twórców tej pięknej serii... Gra jest świetna, a im dalej, tym lepiej. Klimat i historia wypierdziela z butów. Żadne bezczelne odcinanie kuponów. Absolutny must-have. Genialny singiel i naprawdę niezły (o dziwo!) multiplayer. Wiem, że zbytnio się nie rozpisałem, ale po prostu każdy musi sam przeżyć tę przygodę, bo słowami się opowiedzieć tego nie da 9,5/10 Ps. Hard to jedyny słuszny poziom trudności.

Czy po ubiciu klechy daleko jeszcze do końca gry? Gra jest świetna i dawno się tak dobrze nie bawiłem, aż szkoda kończyć Co prawda może ciut gorsza od jedynki, bo jest mniej nowego, ale absolutny must-have.

+1 Najbardziej bawi mnie to "przeżywanie", szczególnie starych koni, że w całym mieście nie ma pisma ;]

To było do Kratosa, nie do Ciebie, zimzvm ;]

Chyba nie zrozumiałeś ironii

Ciężko mi radzić, skoro RE5 Ci się nie podobał Ja go przeorałem wzdłuż i wszerz taki był dla mnie za(pipi)isty Jakby co niedługo będę sprzedawał AC II albo wymienię, także zapraszam AC II poszło już ponad 8 milionów podobno i ogólnie zimzvm jest jedyną osobą oprócz mnie, którą ta gra nuży. A wszyscy z którymi gadałem i jak czytam opinie na forach, to sie zachwycają. Mi nie nie podeszła i tyle. To chyba też przesyt grami ala GTA-style. Uwielbiałem kiedyś tego typu gry, ale już w GTA IV grałem na siłę. Co innego dodatki, bo te były za(pipi)iste. U mnie gierka musi przede wszystkim mieć klimat, który mnie pochłonie, jak i co najmniej przyzwoitą fabułę. Tutaj nie podpasował mi i renesansowy klimat, i kiepska, rozmyta fabuła, oraz sam bohater Edek - taki Enrique Iglesias w kapturze

Ja mogę tylko Cię poprzeć Nuda, nuda nuda. Tylko ja nie mam odniesienia do pierwszej cześci (jak widzę, na szczeście) o której piszą, że była nudna, a tutaj podobno "twórcy przełamali monotonię'. Kur... nie mogę sobie wyboraźić zatem, jak "fajnie" musiało się grać w jedynkę Ps. Osłabiają mnie te włoskie teksty wtrącane na siłę podczas gadek NPC ;]