Pisałem już w innym temacie.
Od marca kupiłem pasy trx (podroby z martesa za 99zl) i gumy Thorna te od shena. Mam też hantle z wcześniej.
Na siłkę w najbliższym roku na 100% nie wracam bo naprawdę nie mam po co, a w dodatku ćwiczę częściej bo nie muszę marnować czasu no podróż w ta i z powrotem.
Treningi głównie lecę na trxach i uzupełniam gumami, wycisk przy 1h treningu jest większy niż często miałem na siłce, bo większość ćwiczeń stabilizujesz całym ciałem, zamiast tylko machać na maszynie. Serio polecam te trxy jak poyebany, zastępują hantle, drążek, sztangę, znacznie urozmaicają ćwiczenia na ciężarze własnego ciała itd.