Również byłem w Dolinie Charlotty na Plancie. Do pełni szczęścia zabrakło mi wtedy tylko Babe I'm Gonna Leave You, za to The Rain Song było absolutnie perfekcyjne.
Plant blokuje reunion od dawna, już w 2007 po O2 mieli jechać w trasę, ale w końcu nic się nie wydarzyło, choć Page zrobił audycję m.in. z Milesem Kennedym czy Chrisem Cornellem.
O Page'u mówiłem w kontekście solowego albumu i związanej z nim trasy, które to zapowiada co rok od bodajże 2010 roku :D. Na Led Zeppelin nie ma co liczyć, Plant to uparty osioł ze swoją wizją, w której trzeba przyznać, jest trochę racji.