maciucha
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez maciucha
-
FIA Formula One World Championship
Zadzwonie do tych du.pków chyba. Człowiek płaci i ma jakość jak na darmowym streamie. Ech
-
FIA Formula One World Championship
Ma ktoś tu wykupione pakiet Eleven Sports? Korzystam z tego playera na ich stronie internetowej, ale nie widzę tam kanału w HD, tylko w zwykłej kijowej rozdzielczości. Coś źle robię, czy po prostu lecą w ciula?
-
Dirt Rally
doszły jakieś nowe rajdy już?
-
Guns N`Roses
Mi do pełni szczęścia zabrakło często granego na tej trasie Babe I'm Gonna Leave You, które zawsze było jednym z moich ulubionych kawałków Zeppów, a jakby tego było mało to wychodziło Plantowi na żywo świetnie w ostatnich latach. Może następnym razem
-
Guns N`Roses
Generalnie szkoda mi tych wszystkich podstarzałych dziadków udających dwudziestolatków. Robert Plant w ostatnich latach znalazł bardzo fajną dla siebie niszę i pomimo oczywistej presji ze strony fanów nie ugiął się po reunionie w 2007 roku i zrealizował od tego czasu 2 bardzo fajne albumy w zupełnie odmiennym stylu niż oczekiwałaby większość fanów. Szkoda tylko, że koncerty gra już takie krótkie. Byłem w zeszłym roku na jego koncercie w Dolinie Szarloty i kiedy po godzinie i trzech minutach od rozpoczęcia wybrzmiał ostatni bis, to byłem troche rozczarowany. Na całe szczęście tylko długością .
-
Guns N`Roses
Na jakimś lipnym facebookowym fanpage'u wyczytałem ostatnio rewelacje jakoby AC/DC miało supportować GNR, a Axl miałby śpiewać w obu zespołach Chociaż tutaj radzi sobie nienajgorzej
-
Guns N`Roses
No ale te podchody z AC/DC to 30 lat temu, a nie teraz. Axl ostatni raz brzmiał jako tako w 2006 roku. Ostatnie wojaże to przecież pośmiewisko, zarówno wokalne, jak i wizualne. Jak można się było tak oszpecić operacjami plastycznymi na starość to aż mi się nie chce wierzyć.
-
Guns N`Roses
Nie odmawiam mu przecież wokalu, wiadomo, że darł morde doskonale . Fajny klimacik mają demówki do Appetite for Destruction, które w tych pięknych czasach można na luzaku znaleźć na youtube. Chociażby te:
-
Guns N`Roses
jakby kto miał więcej czasu to sporo ciekawych rzeczy o jego niedoje.baniu mózgowym można wyczytać w biografii autorstwa Micka Walla (inne rockowe biografie tego pana również mocno dają radę, szczególnie Led Zeppelin: Kiedy Giganci Chodzili Po Ziemii)
-
Guns N`Roses
wtedy mu marchewa ciaśniej wchodzi w du.pke, to nie ma sie co dziwić
-
Rodzina Soprano
Skończyłem wczoraj to cudeńko od HBO i nie mam słów po zakończeniu. Na początku myślałem, że to rzeczywiście końcówka do wolnej interpretacji, ale po przeczytaniu tematu niestety zmieniłem zdanie . Znakomite postaci, konkretne wątki przez wszystkie 6 sezonów i niepowtarzalny klimat plasują ten serial na samym szczycie mojego osobistego rankingu. Z pewnością za jakiś czas wrócę do tego serialu raz jeszcze, a póki co możecie polecić jakieś dobre fanowskie stronki/artykuły do poczytania?
-
Dirt Rally
nigdy nie zrozumiem jak można grać z kamerą zza samochodu
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
Wczoraj na torze kartingowym w Lonato. Ten pan po lewej to Nelson Piquet Junior, jeżdżący obecnie w Formula E. 8)
-
Dirt Rally
Grałem na padzie jakieś 15h, jest fun, ale po przeskoczeniu na kierownicę już w przeciągu godziny kręciłem na OESach czasy 4-5 sekund lepsze .
-
Dirt Rally
wyścigi
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
krótki wywiad z Robertem i onboard z całego okrążenia + komentarz Roberta
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
Jak Cezary Gutowski wrzuci na facebooka coś o Kubicy, to zawsze szczęka opada "Przełomowe Mugello Tamten weekend odmienił moje życie. Skierował na tory (dosłownie i w przenośni), które doprowadziły mnie tu, gdzie jestem dziś. Może kilka detali rozegrałbym inaczej, ale nie żałuję nic. To właśnie na Mugello, 14 lat temu zaczęła się moja wielka, prawdziwa przygoda ze sportem motorowym. To tam po raz pierwszy spotkałem Roberta Kubicę. Nie. Nie była to moja pierwsza wizyta na torze czy wyścigu, a sportem tym pasjonowałem się od dawna. Od pięciu lat przy nim pracowałem - jako komentator Formuły 1 w CANAL+ i dziennikarz "Przeglądu Sportowego". Miałem też swoje, całkiem trafne - jak dziś mogę stwierdzić - wyobrażenie prawdziwego kierowcy wyścigowego. Faceta, który dotarł na szczyt, do Formuły 1. Nie spodziewałem się jednak, że to wyobrażenie znajdzie tak realne ucieleśnienie - i to na długo przed ostatnim krokiem do królowej sportów motorowych. O Kubicy słyszałem od dawna, bo zajmując się tym sportem nie można było nie wiedzieć, że jest taki chłopak, który odnosi wielkie sukcesy w kartingu europejskim i międzynarodowym. W 2002 roku udało mi się zebrać siły (logistyka), aby móc poznać go osobiście. Bardzo mi na tym zależało, więc znalazłem sposób, aby się dostać w miejsce akcji. Cel - Mugello! Do pomocy namówiłem kolegę z Renault, który zapisał mi na ten cel Lagunę V6, z kartą paliwową (w tamtych latach nie było jeszcze Ryanair) i udałem się do Toskanii wczesną jesienią, aby zobaczyć ostatnią rundę włoskiej edycji Formuły Renault 2000, w której Robert walczył o mistrzostwo. Pojechałem z kamerą (i operatorem) jako reporter CANALU+, aby przeprowadzić obszerny wywiad z młodym, dobrze rokującym sportowcem. To nie wyniki sprawiły, że uwierzyłem w coś, co kilka lat później stało się faktem. Nie jakiś specyficzny sposób prowadzenia bolidu, choć gołym okiem było widać, że ten samochód jeździ inaczej od pozostałych. Nie dlatego, wyjeżdżając kilka dni później z Mugello byłem przekonany, że właśnie poznałem urodzonego kierowcę Formuły 1. Nie musiałem patrzeć na stoper i śledzić punktów hamowania. Zdecydowała osobowość. Nigdy wcześniej nie spotkałem po prostu tak cholernie pewnego siebie, lecz przy tym pozbawionego pychy czy arogancji, nastolatka. Faceta tak mocno skupionego na swojej robocie, że poza najbliższą sesją, oponami, wyjazdem na tor, nic nie miało znaczenia. 17-taka poważnego i dojrzałego niczym 27-latek, którego życie potraktowało... sprawiedliwie. Nie szczędząc trudnych chwil i prób, budujących najtwardsze charaktery. Byłem przekonany i przekonywałem, że to właśnie materiał na zawodnika F1 - w oczach rozmówców widziałem zazwyczaj politowanie i dystans, a potem szły za tym słowa... (ileż to ludzi traktowało mnie jak nawiedzonego, młodego naiwniaka Emotikon grin ). Uwierzyły mi dwie osoby - obie relacjonowały potem przebieg kariery RK na różnych jej etapach... Minęło 14 lat, odkąd ostatnio zawitałem na Mugello i teraz wracam znów do pięknej Toskanii, na wspaniały tor, aby zobaczyć kolejny punkt zwrotny w historii tego, dorosłego już faceta. Moment, w którym w końcu, po niemal sześciu latach Robert Kubica wystartuje w wyścigu samochodowym. Mam nadzieję, że tym razem - dzięki wynalezieniu mediów społecznościowych, prześledzimy to razem Emotikon smile PS W najbliższych dniach aktualne wiadomości poprzeplatam kilkoma fotkami z tamtego wypadu do Mugello. Mam tekst magazynowy , skrypt napisany dla Canal+ i fajny wywiad (w zasadzie to dwa - na fotce wracamy z tego drugiego, przeprowadzonego na wzgórzu w tle). Może być?"
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
Jeszcze niedawno dopytywany przez Gutowskiego mówił, że schudł bo chce zostać modelem Potem info o Mugello 12h, a teraz przymiarki kombinezonów z toru. Niedługo będzie pięknie, czuje to
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
http://powrotroberta.blogspot.com/2016/03/kubica-na-mugello-poznam-swoje.html Robert niby ot tak mówiący, że przymierza kombinezon F1? Holy shit
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
http://www.cyrkf1.pl/znamy-komentatorow-f1-eleven-sports/ Mikołaj Sokół to świetna wiadomość, ale brak Andrzeja paplającego głupoty, będzie się na początku dawał we znaki
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
No troche wpakowałem się nie więdząc w co. Na HBO GO pisało: komedia, kryminał, a dostałem melodramat o zabarwieniu kryminalnym z elementami komedii.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Też oglądałem z polskim lektorem. Z początku się nawet zaśmiałem kilka razy, ale od połowy nie mogłem wytrzymać intelektualnej płycizny całości. Może to dlatego, że kilka dni wcześniej oglądałem Kasyno, które jest sztosem nie z tej ziemi.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Rzeczy, które robisz w Denver będąc martwym Święty Barnabo, jeden z najgorszych filmów jakie zdarzyło mi się oglądać. Fabuła sztampowa i przewidywalna do bólu. Pseudo głębokie dialogi, z których nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Zabrane 2 godziny z życia, które dłużyły się niemiłosiernie, to jedna z gorszych inwestycji w ostatnim czasie. Jedyny plus to młoda Gabrielle Anwar, reszta do piachu.
- Steam
- Fotki