ahahaha
grypka powiadasz?
najpierw dopadła mnie jakaś jelitówka i przez prawie tydzień (!) nie zjadłem kompletnie nic poza paroma i tak wysranymi w wodzie biszkoptami. powrót do normalnego jedzenia i bilansu wodno elektrolitowego zajął mi po odstawieniu antybiotyku ponad 2 tygodnie.
potem doje.bała się do mnie angina i znowu kompletnie rozregulowane jedzenie + kolejny antybiotyk.
jak to według ciebie jest 'grypka i przeziębienie' i byłbyś w stanie cwiczyc srając wodą 8 razy dziennie, to naprawde props dla ciebie doje.bany dziku
na całej tej zabawie z choróbskami straciłem 5kg mięsa, zjazd z ok. 87kg do 82kg przy zachowaniu identycznego BF
Pracowałem na te 5kg prawie pół roku, żeby poszły fpizdu w przeciągu miesiąca, ale teraz zacząłem znowu od tygodnia cwiczyc i z rana waga pokazuje 84kg, odrabiam straty.
moge swoje foto wrzucic (ostatnie było chyba w styczniu przy 91kg), ale na ch.uj skoro nie zrobiłem od tego czasu progresu
twoje wożonko z kolei było niesamowite, przy każdej okazji wspominałeś jak to nam opadną kopary, a teraz zaklinanie rzeczywistości i wymówki.