@JJ
przyzwyczaiłem się że jak coś wypracuję, to te efekty już ze mną zostają, ale w tym sporcie niestety jest, tak jak mówi Jaczes, inaczej.
wiem, że trzeba się z tym pogodzic i za wiele nie rozpaczac, ale ta świadomosc wcale nie sprawia że jestem mniej w(pipi)iony (szczególnie że teraz powinienem dzień i noc siedziec nad książkami, a nie grzac d.upe 3 dzień w łóżku)
@krupek
no białko jest raczej ciężkostrawne, a lekarka mówiła że póki się praca jelit nie ustabilizuje to mam jesc tylko rzeczy, które nie obciążą mi dodatkowo układu pokarmowego
swoją drogą wolę jesc bułki z dżemem i kisiele niż nieprzyprawione/słabo przyprawione mięso, bo bym nie mógł tego przełknąc (nawet po kilkudniowej głodówce, pewnie po jakiś 2 tygodniach bym zmienił zdanie)