Z durianow mam zapas, ugotowałem trochę na wiosce u kanabisa.
Kapliczki jak wyczaje to robię, narazie odbilem się tylko od Modest show of strenght czy jakoś tak. Trochę kolumn i ten kraboskoczek mnie na hita robił i se poszedłem.
25h a ja większość przeciwników przy wieżach dalej omijam bo w walce wpierdziel xd
jeden mieczyk 50, inny 20, tarcza na 40, luk 25, szmaty jakieś zwykle, nie mam zbroi, 4 serduszka, staminy 1,5 kółka
No nie jest kolorowo na tym hyrulskim rejonie
No to tak. Wiezadlo zerwane całkowicie więc nawet nie zakładam ortezy. Do rekonstrukcji operacyjnie.
Z plusów to gościu powiedzial, że takie kontuzje się dość często zdarzają przy przeladowanym treningu i że mam szczescie że wiecej nie pierdolnęło . No i mogę ćwiczyć na siłce z zastrzeżeniem, że cwiczenia nie moga sprawiać bólu i muszę czuć stabilizację. Czyli w moim przypadku to będą głównie ruchy push.
Polecił też żeby robić to w usztywnieniu nadgarstka. Zamierzam kupić taki, jeśli ktoś ma coś lepszego do polecenia to chętnie posłucham