maciucha

Z tego co wiem to wersja amerykańska dropi, a europejska nie. No nie wiem dlaczego mi się zawiesza na menusach

ustawialiście jakoś rcps3 specjalnie pod decka? próbowałem uruchomić moją ukochaną fifę street ale zawiesza się na menusach, a z tego co patrzyłem na emu stronkach normalnie działa na rcps3

Ja wczoraj tez 500zl zostawiłem drugi raz w tym miesiącu

Mówiłem o jedynce ale jak widać co w rodzinie to nie zginie

ale będzie grane pod kolderka na decku w wiedźminy

i cyk 1400 dla Janusza, dobrze że gierki na steam decka za (pół)darmo

Oni tam z tym life is strange to się dobrze czują? Gra chodzi krócej na low w 40fps niż gta 4 na high w 60fps.

Już 3 tygodnie nie włączyłem xboxa ani switcha Niesamowity jest ten sprzęcik

A Niemcy nam dalej zazdroszczą czy już nie?

Bóg

Odpowiedź dla sporej grupy ludzi jest taka, że biorą kredyty na styk i z nich nikt sam sobie nie zrobi raty poniżej możliwości spłacenia przy zakładanym budżecie.

Michaelis ma sporo racji, ale nie całą rację

No takich przykładów jest więcej. Mam czasem wrazenie ze forumowym biznesmenom i informatyczkom to się wydaje że wszyscy kredyty z zapasem biorą i najwyżej się gierkę mniej kupi. No prawdziwe życie tak nie wygląda. A chciałem tylko powiedzieć że duży kredyt to nie opcja na KAZDA sytuację, ale widzę że przemycenie tej myśli to trudne przedsięwzięcie.

To nie powinno dziwić w tym kraju nikogo, a dziwi prawie wszystkich.

No znam np kolege nauczyciela który teraz idzie na roczny zdrowotny urlop bo rata tak podskoczyła ze nie dadzą rady i chłop jedzie do Niemiec na jakieś wykończeniówki i inne ogórki zapierdalać na swoje 120m2

A metraż/standard to kolejny fajny temat. Jakoś zyje mi się lepiej za 1400zl na 50m2 niż na 140m2 ze spocona dupa, ledwo wiążąc kolejne miesiące i mając mało czasu i siły dla rodziny, ale to już indywidualna kwestią która każdy powinien rozważyć sam i pewnie sporo osób ma inne priorytety. Wisnier, pewnie dobra, nie znam twojej sytuacji

Czyli co 4 lata obniżka stóp na chwile? Ja nie przekonuje ze kredyt to najgorsze opcja i hurra durr tylko spadek/wynajem, ale ze to nie jest takie oczywiste. Mam kilku znajomych którzy brali rok/dwa temu i brali specjalnie ze stałym oprocentowaniem na dzień dobry płacąc więcej. Teraz mają lux, a ryzykanci/niewiedzacy mają spocone gacie. No życie jest nobelom Ale on tych 2300 nie wkłada w pięć tylko płaci za możliwość posiadania po x czasu nieruchomości na własności, a ty po x latach wciąż nie będziesz miał tej nieruchomości, więc to ty wkładasz pieniądze w piec. Ale do tego 2900 (2300 dla banku) co on płaci to ja jestem w stanie z tego 1400 zaoszczędzić to 1500 i odlozyc/zainwestować. On z tego 2900 inwestuje na ta chwile tylko 600zl.

No ale myślisz że spadną? Cholera wie w jaka ta wszystko pójdzie strone i zakładanie że spadnie, to takie samo życzeniowe wróżenie jak to 2 lata temu że nie wzrośnie. A potem za 4 lata płacz bo nie spadło No jest to wszystko ruletką i jak ktoś gra to ok, ale trzeba się liczyć z ryzykiem i jego konsekwencjami.

Niekoniecznie. Do tego czasu on wklada w piec co miesiąc te 2300 (I cholera wie ile jeszcze wiecej), a ja powiedzmy tylko te 1400. Wiadomo że nie każdy coś dostanie po rodzicach/dziadkach/ciociach ale jeśli u kogoś taka perspektywa w tych około 15 latach jest realna, to kredyt wcale nie jest taka oczywista opcja.

No zależy co i za ile się kupuje. Jak place za wynajem 1400, a kolega ma ratę 2900 z czego 2300 idzie do banku, a tylko 600 na rzeczywista spłatę to wiem że w późniejszych latach ta proporcja się zmienia, ale no tak za 15/20 lat u niego

Zależy jak duże mieszkanie wynajmujesz. Na 2 pokojach na kocioł łapę to chyba jednak wciąż wynajem goty.

Zanim to się stanie, to im nawet środek dupy nie ostanie