UberAdi

Grajcie online chłopy, ta gra była robiona pod multi i tam jest cały miód. Kampania to bardziej dla złapania podstaw i obejrzenia fajnie zrealizowanych scenek

Na Steamie nadal w peaku niemal 2 razy więcej graczy niż w FF XIV (114k NW, 62k FF) więc trochę tu dramatyzujecie. Samo levelowanie, bieganie z ziomkami i zbieranie wszystkiego jest spoko, przyjemnie się w to pykało dla relaksu i każdy tą grę chwalił dopóki nie wbił 60. Z endgame'em sobie nie poradzili, postawili na głupie rozwiązania których nikt nie chce więc ludzie których zmęczył grind przestali grać. Gra jest do odratowania, wymaga podjęcia kilku dobrych decyzji i przebudowy wtedy też gracze wrócą.

Dokończyłem kampanie na legendary, musiałem zrobić kilka dni przerwy bo przy końcówce się nieźle napociłem. Muzyka i sound design to bardzo wysoki poziom i wg mnie to najmocniejszy punkt Infinite. Utwory odpalające się w kluczowych momentach kampanii właściwie tworzą cały klimat i odwracają uwagę od niedoskonałości gry. Na plus też cały gunplay i grapple hook który daje duże możliwości zabawy i kombinowania w czasie walki. Mam wrażenie, że grałem jeden level rozciągnięty na całą długość kampanii. Gdyby nie brać pod uwagę pobocznych zadań to 80% kampanii dzieje się w niebieskich korytarzach które wyglądają tak samo, mają masę powtarzających się pomieszczeń tylko np w lustrzanym odbiciu. Sprawia to wrażenie jakbyśmy grali w jednego z tych FPSowych roguelike'ów z "losowo" generowanymi arenami a nie w kampanie z fabułą. Jest takie pomieszczenie z rampą i 2 wejściami przez które przechodzimy spokojnie 10 razy w czasie kampanii, może więcej. Świat na zewnątrz również zawodzi, jeden biom, wszystko wygląda tak samo. Frustrujące sterowanie pojazdami i łatwość z jaką się przewracają po najechaniu na mały kamyk sprawia, że właściwie wolałem chodzić wszędzie "z buta". Zadania poboczne to kopiuj wklej, właściwie chyba powtarzają się 3 rodzaje. W czasie głównych misji jeszcze dochodzi noszenie tych power seedów które stopują tempo gry nie wiem właściwie w jakim celu. Zresztą same cutscenki to też ciągle to samo. Zaczyna się cutscenka, masterchief podchodzi do panelu, rozmawia z cortaną po czym ogląda hologram atrioxa czy innego bruta który nam grozi i tak za każdym razem xD Brak tu jakichś wydarzeń które mają wpływ na świat gry, epickich momentów, zero efektu wow. Kampania: 6,5/10 Co do Multiplayera to sam core gry jest świetny, ma sporo skill gapów które zachęcają żeby wejść i na treningu poćwiczyć slide'y, movement i celowanie. Fajne mapy poza Behemothem który jest tak sałby, że nie grają go na turniejach. Natomiast gra się wyłożyła technicznie i trzeba czekać aż 343 coś odpowie jakie są dalsze plany. Brakuje wyboru regionu przez co często gram na serwerach US z pingiem 150, u niektórych gra nadal crashuje, na serwerach występuje na prawdę duży desync przez co zdarza się, że gra nie rejestruje trafień i melee, tryb BTB przez większośc dnia nie działa. Niski tickrate serwerów też jest problemem ale szczerze mówiąc nie liczę w tej sprawie na poprawę, żaden dev wydający gry na konsole chyba nigdy w tym temacie nic nie poprawił. Mam nadzieję, że cała uwaga nie skupi się na skórkach i battlepassach tak jak w tej chwili bo dojdzie do tego, że nie będą mieli komu tych skórek sprzedawać. Mała ilość map może boleć chociaż ja tego aż tak nie odczuwam, może i mało ale większość jest na prawdę dobra i zbalansowana. Na koniec jeszcze trzeba powiedzieć o tym, że anti cheat jest marny i chyba sobie nie zdawali sprawy, że wydając grę f2p trzeba w walke z oszutami włożyć sporo pracy i hajsu Multiplayer: 8/10, jak naprawią aspekty techniczne i pozwolą wybrać region będzie 9/10

Obstawiam solidne 2/10 za pomysł

Stare chłopy grają na poziomie dla dzieci. Ale trzeba być beta male fanem nintendo żeby takie rzeczy robic hrr tfu. Dobranockę też jeszcze oglądacie?

Ja akurat na wolny progress nie narzekalem. Po tych zmianach uzywając double xp tokenów i swapow levele idą za szybko i tyle, grałem głownie rankedy. Do maja sobie poczekam i bede gral bo lubie samą grę ale nie wrzucając przez tak długi czas żadnego nowego contentu sprawią, że casuale o tej grze w maju mogą juz nie pamiętać. Szczegolnie ze mamy tak małą liczbę map.

Wbilem juz 100 lvl battlepassa i nastpny ma niby byc dopiero w maju?

Gra ma bardzo słaby endgame. Grałem z ekipą ale wszyscy postanowliśmy odpuścić na razie i nie pakować w to więcej czasu aż do jakichś konkretnych zmian albo dodatku.

To niekoniecznie tak działa. Bardzo duży wpływ na ilość traconych i zyskiwanych punktów ma to jak zdecydowanie wygrywamy/przegrywamy mecz, na którym miejscu w tabeli mecz kończymy i z jakimi przeciwnikami grami Jeśli np wygrasz Slayera i dostajesz medal Steaktacular, do tego byłeś 1 w teamie z dobrym ratio to dostaniesz dużo punktów.

Na Epic Store dzięki świątecznemu kuponowi już można wyrwać BFa na -50% miesiąc po premierze. Nieźle

No spoko, w Valorancie też ludzie siedzą po discordach ale do randomow sie odzywają bo tak się wygrywa mecze. Zresztą chociaż pingować by mogli. Jedyna europejska drużyna która ma szanse na wygraną w tym turnieju czyli Acend gra właśnie zacięty mecz już chyba 3 godzinę bo ciąglę kogoś rozłącza i powtarzają xD Tam w 343 chyba na głowę upadli żeby majora organizować miesiąc po premierze nie patchując gry.

Czy wy mi możecie wytłumaczyć czemu w Halo ludzie nie mają nawyku komunikacji? Nawet na najwyzszych rangach w grze rankingowej większość nie używa mikrofonu i rzadko kto używa pingowania. To jest mega irytujące, komunikacja w takiej grze szczególnie na rankedach jest kluczowa. Jak gram z KBM to jeszcze się zdarzy częściej że ktoś gada ale jak gram na padach to rozmawiam głównie jak mnie połączy z amerykańskim serwerem. Ewentualnie ludzie z UK czasem gadają. Przechodzę na Halo z CSa i Valoranta w których już na niskich rangach ludzie ciągle się komunikują bo to po prostu pomaga wygrać. Tutaj 8/10 meczy gram w ciszy.

Wydaje mi się, że zdobyć możesz niezależnie od połączenia, bedziesz miał w inventory na twitchu a później klikając "odbierz" dopiero cię przekieruje żeby połączyć konto jeśli tego wcześniej nie zrobiłeś. Ja mam połączone konto z waypointa i Steama chyba

https://www.twitch.tv/halo Pierwszy major tournament Halo. Mecz rozpoczynający turniej i już restartują bo jeden z graczy miał crasha gry Za godzine oglądania oficjalnego kanału można zgarnąc skórkę na zbroję a na kanałach niektórych streamerów (Summit1G, Myth, Teep, Cloakzy) zgarniamy skórki na broń.

Tyle, że mało kto kupuje takie skiny żeby z nimi grać. Rynek cyfrowych itemow na steamie istnieje od lat i ludzie handlują tam jak na każdym innym rynku żeby pomnożyć hajs.

Monetyzacja gier przez blockchain i tytuły play to earn to pewnik ale jeszcze nie teraz. Wiele krajów nie ma żadnych regulacji w tym temacie, masa ludzi nawet nie wie czym są kryptowaluty co zresztą można zobaczyć tu na forum. Jeszcze z 5-10 lat możecie spać spokojnie płacąc za zbroję dla konia kartą VISA a nie portfelem krypto.

I tak weźmiecie na premierę z połykiem z Gamepassa więc już się tam nie ośmieszajcie jakimś forumkowym protestem przeciwko czemuś co i tak nie ma wpływu na grę

Nie rozumiem trochę tego oburzenia bo dokładnie to samo robili developerzy innych tytułów w przeszłości tylko nie jako NFT a np najdroższy z tierów do kupienia na kickstarterze etc. więc wyluzujcie

Po prostu nie rozumiesz magii Halo, jakbys ograł wszystkie poprzednie części to byś tak nie mówił

Widocznie powinni zamieszczac wiadomosc przy starcie gry, że kampania staje się dobra dopiero po przejściu wszystkich poprzednich części

Napisałem chyba 2 razy przy awansach. Ale dobrze wiedzieć, że noskilli dupa boli

Ja widzę co innego. Ludzie się zachwycają bo to Halo i wygrana na Game Awards to tylko zasługa marki. Ta kampania jest mega przeciętna i nie chodzi mi o teksty krasnali jak z bajek dla sześciolatków. Świat gry jest nudny, nie zachęca do zwiedzania bo wszystko wygląda tak samo, masa assetow postawiona na zasadzie kopiuj wklej. One linery Master Chiefa które mają pokazać jakim jest złodupcem są tak tanie, że mnie bardziej smieszyły niz tworzyly klimat. BR lekiem na wszystko, mało sytuacji w których musimy użyć innej broni (choc tu inaczej moze byc na padzie bo na myszy skuteczniej grac z BRem niz rakietami nawet) Sterowanie pojazdami to porażka. Do tego graficznie jest tylko poprawnie, nic wiecej. Na plus muzyka i AI chociaż też nie zawsze bo bossów na legendary zabijałem wykorzystując głownie ograniczenia AI. Halo przypomniało mi jaką nadgrą był Doom: Eternal i pewnie w temacie singlowych FPSów długo nic lepszego nie powstanie

Mam tak samo. Jescze nie skończyłem ale jak na razie kampania to takie 7/10 wg mnie i nie rozumiem wielkich zachwytów.

Chyba pierwsza w historii standardowa cyfrowa wersja w tej cenie na Steamie. 339 zł za cyfre piękny kawalerze