Nie, to nie on.
To byl Ńemy.
O ile to co ma na necie jest bez szalu, tak na zywo typ po prostu ROZPIER.DALA
Na zywo to jest polski Eminem, polaczony z bardziej hardkorowym brzmieniem.
Dodatkowo jeszcze towarzyszyl mu typ co napierdalal rowno na perce.
Oprocz tego jego freestyle - nie bylem w stanie rozpoznac kiedy sie zaczyna i konczy freestyle (tak zaje.bisty byl), dopiero ziomek mi zwrocil na to uwage.
No i (pipi)a, ilu za(pipi)istych ludzi spotkalem.
Najpierw dzieki roz(pipi)owi w PKP udalo mi sie w pociagu skolowac calkiem spora porcje zielska (3-4g za 9 dyszek - co prawda prawie same liscie, ale ilosciowo bylo b. ok, jakosciowo bylo ok; po wzieciu poprawki na ilosc, bylo za(pipi)iscie).
A potem jeszcze tyle innych osob mnie czestowalo - jeden typ w szczegolnosci hojnie sie zachowal. Poczestowal najpierw 1, a potem 2 jointem z mixu jarania PL i Czeskiego. Bylo naprawde dobre, zeby nie my to na pewno nie dalby rady tego sam zjarac (chociaz z drugiej strony, pewnie po prostu by znalazl kogos innego, hehe).
A w miedzyczasie i potem zreszta tez wiele innych poczestunkow napotkalem (nawet w tlumie inny nieznajomy koles poczestowal mnie joincikiem ).
Generalnie za(pipi)isci ludzie byli - dalo sie zauwazyc ze wszyscy czuli klimat, bylo pro (to nie byl tlum randomow niczym na Openerze). Zreszta jak gadalem z DJem KRSa, to tez byl naprawde zachwycony polska publicznoscia.