Skocz do zawartości

Mordechay

Użytkownicy
  • Postów

    2 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez Mordechay

  1. Różnica pomiędzy CoD a BF jest prosta - CoD nagradza nolife'owanie i nabijanie skilla, BF nagradza myślenie. BC2 jest moim pierwszym FPS od czasów zamierzchłych kiedy królował CS 1.3 i granie w LAN a radzę sobie całkiem nieźle. Chłopaki mówią żem cziter, bo ciągle ratio na 2+ a prawda jest taka, że wystarczy poznać mapę, najczęstsze spoty i najważniejsze - myśleć. Na HC każdy strzał Cię spowalnia więc logicznym jest, że nie wyskoczysz jak rambo na 3 przeciwników którzy przejmują Twoją flagę bo wiesz, że i tak zginiesz. Zamiast tego poczekasz aż podbiegnie ktoś z Twojej drużyny i zaatakujecie we dwóch. Owszem, będziesz musiał dłużej siedzieć pod flagą aby ją odbić ale przynajmniej ją odbijesz. Gdybyś poleciał cod-style to najpierw by ustrzelili Ciebie a później tego który biegł pomóc - obaj leżycie, KD spada a do tego flaga poszła w cholerę i straciliście punkt odrodzenia.

     

    Killcam to największy idiotyzm jaki kiedykolwiek powstał i piszę to ja - casual. Jeśli jestem dobrym zwiadowcą i znam dobre miejscówki to dlaczego mam się ruszać? Jeśli pomagam drużynie nalotem, spotowaniem i usuwaniem snajperów przeciwnika to dlaczego mam po każdym fragu zmieniać miejscówkę? Tak, wiem - masa dzieciaków myli zwiadowcę ze snajperem i siedzi 20 minut w jednym punkcie podbijając tylko swoje KD i mając w nosie to, że mcom, który jest 10 metrów od niego zaraz wybuchnie ale nie każdy tak gra.

     

     

    Nigga please. Obydwie gry wymagają praktycznie tego samego. Nie jest tak, że CoD to bezmyślna rąbanka, tam za zbyt dużą brawurę natychmiastowo dostajesz lekcję pokory. Faktem jest, że akcje typu monster kill na 1 magazynku zdarzają się, a na hc, gdzie wystarczy 1 kulka żeby zabić, to norma, ale w BFie też już robilo się podobnie. BF jest po prostu bardziej taktyczny i nastawiony na współpracę niż CoD, gdzie można byc samotnym strzelcem, którego sukces nie jest zalezny od czasami niedorozwinietych kompanow z drużyny.

     

    Akurat nie dziwię się, że bronisz znienawidzonej przeze mnie taktyki skoro zagrywałeś się w CSa. W dynamicznych grach jak Quake czy ET wszelkie czajany były potępiane przez bardziej doświadczonych graczy, dlatego killcam w CoDzie jest świetnym rozwiązaniem przeciwko takim antygraczom. Oczywiście rozumiem rolę snajpera, ale nie może być tak, że koleś rozkłada sobie materacyk, kładzie sie i pwni perma scopem na podboju całą drużynę z końca mapy. W dodatku BF stwarza im świetne warunki na mapach, gdzie 90% to gołe pole i każda próba przemieszczenia się bez pojazdu między budynkiem X i Y wygląda jak duck hunt, co mnie cholernie bawi i jednocześnie doprowadza do szału.

  2. Miauczysz, bo BF nie jest taki jak codzik? XD ROTFL, to chyba najlepszy komplement dla tej gry :D

     

    Wiesz, dla mnie szokującym jest przestawienie się z pwnienia innych na bycie pwnionym.

    Zresztą nie chodzi o samego coda. W Quake, UT, ET grało mi się o wiele lepiej.

     

    1. To są zupełnie inne gry, to że umiesz rzucać nożami przez całą planszę w CoD jest w BFie (pipi) warte

    No to jest głupota, już nie wspominając o killstreakach, za co nienawidziłem coda.

     

    2. Nie patrz na ratio, bo nawet jak będziesz miał 6.0 to się może okazać, że (pipi) zrobiłeś i rundę przegrasz. Był taki jeden cwaniak, co wychodził z założenia że w tej grze liczy się ilość killów, a nie przejęte flagi. Się chopak później dziwił, że co chwilę przegrywa ;)

    Hah, pamietam jak w Enemy Territory zamiast napieprzać się z innymi przeciwnikiem i robić obj, to biegalem engiem z kombinerkami po mapie, stawiałem miny, budowałem szit i naprawiałem czołgi o0. Wierz mi, że przejmowanie flag nie jest żadnym wyznacznikiem skilla gracza.

     

    A killcamy są na ogół na serwach wyłączone. Bo killcamy to jakiś poroniony pomysł. Może jeszcze taunty byś chciał mieć?

    Nie dość, że na większości serwerów są wyłączone, to jeszcze wyglądają jak (pipi). Siedzi taki cwaniak, snajper "naruto łorior PL" czy inny " assassins creed 99" porośnięty mchem i na(pipi)ia cały mecz spod jednego krzaczka. Szczerze gardzę kamperlamami od zawsze i dlatego za to będę chwalił CoDa, że zawsze byly killcamy i przez to taki seba mógł oddać tylko 1 strzal z tego samego miejsca.

     

    Jeszcze jeden babol - brak tarczy po respie T_T. Już olewam spawn przy członku drużyny, bo wiadomo, że może byc gorąco, ale mogliby się szarpnąć chociaż na shielda w bazie.

  3. Okres, w którym jarałem się BC2 i miałem dużą tolerancję dla swoich porażek i cierpliwość już minął. Teraz czas na permanentny butthurt i jojczenie jaka ta gra nie jest poperdolona. Doprawdy nie rozumiem, jak ktoś kto wymiatał w MW2 (ratio 1.78) nie może się odnaleźć w BFie. Testowalem 3 style gry :

    - na ADHD, czyli bieganie po mapie i rozglądanie się mechanikiem jak posrany - nie działa

    - na ułana , czyli obserwacja terenu przez okienko, głównie medykiem - nie działa

    - na pierdołę, czyli powolne poruszanie się wzdłuż osłon na obrzeżach mapy, ciągłe spoglądanie się za siebie - nie działa

     

    Rozumiem, że jest to inna gra, ale do penisa pana jak można mieć niemalże 2 razy gorsze ratio niż w CODzie?!

     

    I czemu do licha nie ma killcama?NIE MA KILLCAMA! Myślałem, że jak kupie oryginalną grę, to problem z haxorami, których w alterIWnecie jest od groma skończy się, ale tutaj jest jeszcze więcej cziterów i co gorsza nie można nawet być pewnym przez to, że nie ma kc, ani speca. NIE MA (pipi)A SPECA!

     

    Pewnie jutro jak wstanę i tak siądę na dwugodzinną sesję, bo to dziadostwo tak wciąga. Nienawidzę tej gry.

  4. Wooow, pograłem godzinkę i jestem pod wrażeniem. W przeciwieństwie do cod'a, w tej grze naprawdę czujesz, że jesteś na polu bitwy. Rozgrywka jest trochę mniej dynamiczna, co nie znaczy, że wolna, ale dzięki temu bardziej realistyczna. Strzelanie bez kolimatora, to istna męka, na razie krążę jak sęp nad padliną coby zaebać jakąś konkretną broń.

     

    Da się zmienić jakoś imię żołnierza, czy trzeba tworzyć od nowa?

  5. Już po pierwszym odcinku nowego sezonu a tu taka cisza. Ogląda to ktoś jeszcze? Myślę, ze ten sezon ma potencjał aby być jednym z lepszych jak dotąd.

     

    Poczekam do premiery finału, bo oglądanie dwóch pierwszych sezonów odcinek po odcinku był o niebo lepsze niż tygodniowe oczekiwanie na kolejny epizod sezonu trzeciego.

  6. Btw, może wstyd przyznać, ale nigdy nie grałem w Half-Life, a wiem że tyle ludzi się tą grą podnieca. Ale co właściwie w niej jest tak fascynującego? Chodzi o fabułę, czy o co, bo samym strzelaniem to się za bardzo nie podniecam.

     

    W zasadzie sam nie wiem, co w niej jest takiego, że ludzie się nią jarają. Podobno, gdy wychodziła w 1998 była rewolucją w fps-ach, wprowadzono wiele rozwiązań, ktore nigdy nie występowaly w tym gatunku, ale dla mnie ciezko to było zauwazyć i docenic, bo najpierw gralem w HL2, a jedynkę przeszedłem 12 lat po premierze. Z tego co mi najbardziej utkwilo w pamięci (grę przechodzilem "na szybko", niezbyt delektując się wszystkimi smaczkami), to inne podejście do opowiadania historii i prowadzenia akcji, która się rozkręca naprawdę poooowoooli, ale jednocześnie dzięki temu można lepiej wczuć się w specyficzny klimat nie spotkany przeze mnie w żadnej innej grze. Kolejną rzeczą wartą podkreślenia jest konieczność myślenia w tej grze, nieraz żeby przejść dalej trzeba przystopować, pomyśleć i plan działania wcielić w życie, w przeciwieństwie do większości FPSów, gdzie akcja sama idzie do przodu, a gra nas trzyma za rączkę. Fabuła nie jest wybitna, ale jest w niej jedna rzecz, która kusi do ponownego włączenia gry i kontynuowania - tajemnicza postać G-Mana. Samym strzelaniem w dobie CoDów i BF raczej nie ma się co podniecać.

     

    Tu masz dobrą krotką recenzję, która potwierdza to, co pisalem wcześniej i opowiada o innych plusach tej gry.

    http://www.youtube.com/watch?v=bUi5-8yP-gI

     

    @down: to prawda, przyjemność z zabijania w BF jest o wiele większa, a dźwięki wystrzalu z broni i echo <3, to miód dla uszu.

  7. Recenzji labika nie brałbym na poważnie, bo to koleś, ktory "I am number four" wystawil 8/10. Po takiej ocenie większość myśli " musi byc porządne filmidło", natomiast ja rekonstruowałem przed monitorem pasję Chrystusa przez 119 minut trwania tego filmu.

  8. Szukam laptopa dla siostry <2000 pln. Ma głównie służyć do internetu i multimediów, gry jedynie okazyjnie. Zależy mi na długiej pracy baterii, wifi, solidnie wykonanej obudowie i żeby był "UADNY". Dodatkowo dobrze by było, gdyby mial nieco lepsze głośniki, jakiś panel dotykowy nad klawiaturą i cichy touchpad ( w ogóle żeby był cichy).

  9. Grałem w toto i po kilku godzinach odinstalowałem. Jest oryginalny klimat, ciekawe klasy, gra ma jaja, nie ma takiego zadęcia jak w codach czy battlefieldach, ale nie odczuwalem takiej samej przyjemności z zabijania wrogów jak we wcześniej wymienionych grach. Owszem, na początku coś mnie ciągnęło do ponownego odpalenia TF2, być może to była ciekawość, ale na dłuższą metę męczące jest takie radosne i chaotyczne bieganie i strzelanie. Uwielbiam produkcje valve, ale ta mi wyjątkowo nie podeszła.

    • Plusik 1
    • Minusik 1
  10. Black Prophecy - nie wiem czy EU wersja to jeszcze open beta czy już f2p, ale gra jest całkiem fajna.

     

     

    Czegoś takiego szukałem od dawna. Wygląda całkiem, całkiem. Na stronie jest napisane, że wersja US to open beta, EU to już f2p. Zasysam.

  11. Na skupiska oddzielanie pojedynczych przeciwników od grupy i znak ochrony to podstawa.

     

     

    No to teraz przeczytaj mój post.

     

    System walki jest z(pipi)any.

     

    To prawda, system walki jest daleki od ideału (dark messiah ftw), ale po tym jak sobie przypomnę poprzedniego Wieśka, dochodzę do wniosku, że wcale nie jest tka źle.

     

    @sebuś: w fps'ach na multi pewnie staty masz 50/10 albo lepiej. video or didn't happen

×
×
  • Dodaj nową pozycję...