Mordechay

Pomysł niezły, ale wykonanie gorsze. Adamczyk, który jest bożyszczem kobiet w wieku powyżej 50 lat gra jak średniak, o wiele lepiej mu wychodzą role komediowe.

Każdy dzieciak grający w filmie/serialu jest mocno irytujący (wyjątkiem Matilda z Leona) i taka tez jest córka Krala.Chętnie przybiłbym ja do czeh dżef, a jej prawdziwych rodziców nabił na pal, za to , że mają chore ambicje i chcą zrobić gwiazdeczkę ze swojej pociechy.Dzieciom i młodzieży w filmach mówię :dziękuję, nie!

Facet w kapelutku jest beznadziejny, mógłby być kimś bardziej rozluźnionym, z sardonicznym uśmiechem, w stylu Hadesa z disnejowskiego Herkulesa, bo gdy mówi

przypomina mi proboszcza przy ambonie głoszącego kazanie ("albowiem mowie wam, ze nadejdzie dzień sądu!").Scena z jego udziałem, w której

.

Zagadki na razie są średnio ciekawe, pomysł z

jest oklepany, podobnie jak tajemnicza postać w czerni.

Ciekawym wydaje mi się talent matematyczny Krala mimo, że gdzieś gdzieś już podobny motyw widziałem.

Co do boi na środku morza to jest chyba oczywiste, że ocalały dzięki

.

Zobaczę może jeszcze 2 odcinki i zdecyduję się czy śledzić dalsze losy papieża.

Mimo, ze nie ma na płycie ani jednego kawałka, który zrył mi banię totalnie, to uważam, że to dobry album.Przyjemnie się słucha Uprising, Undisclosed Desires, który przypomina nieco Starlight, Resistance z chórkiem podlatującym pod Queen, Unnatural Selection ze świetną gitarką, MK Ultra, gdzie perka jest przepyszna a elektronicznymi dźwiękami mozna się długo delektować oraz Guiding Light.

Reszta słaba na czele z United States Of Eurasia.

8/10

Nie trzeba robić badań płci, żeby się domyślic , że to facet.Nie widziałem jeszcze kobiety z tak męską twarzą i płaską klatką piersiową.

Przeboleje nie zakwalifikowanie się do MŚ w RPA, nawet odebranie nam ME 2012, ale tylko pod warunkiem jeśli ktoś rozpieprzy ten cholerny grajdołek Laty, a w polskiej piłce dojdzie do radykalnych zmian.Dlaczego Drzewiecki przestraszył się wtedy, gdy miał okazję coś zmienić...?

Monologi to znak rozpoznawczy Szpakowskiego.Zawsze lubiłem słuchać jego podsumować na koniec meczu albo ogólnie jakichś rozgrywek pucharowych, ale często pieprzy głupoty np. "niepotrzebna strata" (widział ktoś potrzebna stratę?) albo "trzeba grac swoje".

Szpakowski najeżdża tak samo na Beenhakkera i pozostawia bez winy naszych kopaczy, jak Borek po ostatnich ME w Austrii i Szwajcarii, a wydaje mi się, że nawet, jakby Leo wpuscił 2 napastnika, to (pipi) by to zmieniło, bo nie da sie wygrac meczu z wolnymi, słabo wyszkolonymi technicznie i przede wszystkim słabo rozumiejącymi sie na boisku piłkarzynami.

Raz byłem w wakacje na maratonie filmów 3d, gdzie większość z nich była dokumentami i jest to naprawdę przyjemne wrażenie, gdy przed oczyma wyskakuje rekin, pajak zwisa na sieci i chcesz go dotknąć albo znajdujesz wewnątrz pędzącego stada bawołów.

Największe wrażenie wywarło na mnie U23D, czułem się niemal jak na prawdziwym koncercie.

Jest jeden babol - jeśli nosisz okulary, oglądanie może stać się nie do zniesienia, gdy okulary 3d spadają non-stop z nosa.

Ochłonąłem po seansie i przypomniały mi się niektóre durne sceny jak ta, w której

i pare innych, ale oceny nie zmienię.

jakieś ganki rządzi w dystrykcie 9 a rząd nic z tym nie robi itd, it

LoL, przecież na samym poczatku filmu powiedziane jest, że rząd nie ma dużego wpływu na to co się dzieje wewnatrz getta, jest ono traktowane troche jak prisonbrejkowska "Sona".

W nowym Bondzie ma zagrać polska dupa.Nie mam linka do newsa, bo nagle mi się przypomniało, więc sami se poszukajcie.

Żałuje, że w Polsce nie ma za tydzien premiery, bo z pewnością poczekałbym, ale niestety nastąpi to w październiku, więc nie mogłem się dłużej powstrzymywać.

Ten film na pewno przejdzie do klasyki gatunku. Krewetki wyglądają pięknie, szczególnie w bliskich ujęciach, aktor kreujący postać Wikusa jest fantastyczny, wszystko jest realne, więc nie dziwię się, że czyjaś dziewczyna spytała się czy to wydarzyło się naprawdę. Fabuła jest niebanalna, muzyka wpada w ucho, nawet odgłosów obcych przyjemnie się słucha i w końcu akcja dzieje się w jakimś innym-niz-amerykanskim mieście.Na pewno wybiorę się do kina żeby obejrzeć drugi raz. 9/10

nie od zera do bohatera tylko od zera do trupa XD. No, wyborny film.

Dzięki.

Big Lebowski - w tym filmie jest dosłownie wszystko - niemieccy nihiliści, latynoski pederasta, żydowski weteran wojny w wietnamie (ktory przypomina o tym przy kazdej okazji), feministka-artystka, zaskakujący zwrot akcji, rozbrajajace dialogi, ciekawa fabula i przede wszystkim luzacki hipis Dude, w którego wcielił się Jeff Bridges i była to chyba jego życiowa rola, bo już nie pamiętam kiedy widziałem tak naturalnie zagraną postać. John Goodman jest równie dobry, Buscemi jak zwykle wymusza uśmiech na twarzy, a Torturro, który mimo tego , że pojawia sie tylko na chwile wywoluje salwe smiechu. 9.5/10

Jakiś serial/film dokumentalny o przebiegu 2 wś na wszystkich frontach.

Abyss - remix Armageddonu i E.T., nieco długa opowieść (prawie 3h), choć przyjemnie się ją ogląda. Ed Harris jak zwykle poprawnie.

8/10

Taxi Driver - większość opinii z jakimi się spotkałem na temat tego filmu jest dobra, niektórzy wręcz pieją z zachwytu, ja natomiast niczego dobrego oprócz roli De Niro w tym filmie nie widzę, być może nie podchodzi pod mój gust. Monotonia, beznadziejna muzyka to głowne rzeczy, które mi przeszkadzały.Goodfellas o niebo lepsze. 4/10

Ostatni dom po lewej - trochę się pobałem, trochę pośmiałem (

).Rzeczywiście badassy byli tacy, jacy być powinni (czyli tacy jak sobie ich wyobrażam w rzeczywistości), jest realizm, jest logika (

).Nie mogłem znieść tylko pizdowatego Justina, który wyglada jak koleżanka z klasy. 8/10

"Non-conformist bird..."

James Cameron zatonął wraz z Titanikiem.....

Te forum to sami znawcy, krytycy, i nostradamusy.

A z drugiej strony napaleńcy i hurraoptymiści ze ślinotokiem, przyspieszonym biciem serca, drgawkami i sraką szczęścia

I c(pipi), że fabuła ma być podobno schematyczna, najważniejsze żeby oczy dostały pierdolca podczas seansu i żeby czerpać przyjemność z oglądania, nie rozkminiania przekazu. Według mnie będzie to prosta, lecz chwytająca za serce baśń.Ja tam wierzę w Camerona.

No, wszystko ładnie, kolejna opowieść o miłości z wojną w tle i prześlicznymi krajobrazami ( i to w 3d), można się spodziewać kilku epickich bitew (podobnych do tych z Kashyyyk z 3 epizodu SW) i głębszej fabuły, ale jedno mnie wkurza - elfy, które wyglądają jak postacie z filmu pixara z wielkimi oczami, zbyt elastycznymi ruchami ciała jak na człowieka i dziwnie ruszającymi ustami, ale przeboleję to, jesli reszta filmu przycmi ten element.

Imaginarium Parnassusa, Avatar... nie mogę doczekać się zimy.*

*zakładam, że ten pierwszy tytuł wyląduje u nas z dość dużym poślizgiem.

Kurde, czwarty akapit.

Dobra, ale jaki jest sens w tym zeby 1 postac miało grac czterech roznych aktorow?Dwóch rozumiem, bo ktoś musiał zastapić Ledgera, ale jeszcze dwaj do tego? Chyba, że coś przeoczyłem i Tony, którego grają Depp, Farrel, Law i Ledger zmienia swój image w filmie...

podobno robie remake Clash of the Titans, ale w dobie zaje bistych efektow specjalnych to raczej nie bedzie to samo, no sorry ale ta rwana retro animacja potworow klatka po klatce to jednak fajna sprawa byla;]

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=zBtAO4dYL98

Perseusza ma zagrać Worthington (koleś ostatnio na topie jest), a Hadesa i Zeusa (co mnie cieszy) odpowiednio Fiennes

i Neeson.Podobno ma tez być polski akcent w tym filmie - Atenę ma zagrać uwaga..

buahaha.

No ciekawe, ale 6ty akapit jest tak chaotyczny, że go nie kumam.

No poziom gry aktorskiej jest podobny do tego z jasełek w przedszkolu.Mogą zyebać cały film.

Dobre żarty na poziomie przeplatają się z tymi niesmacznymi prosto z klozetu, a szkoda bo Sacha komikiem dobrym jest.

Jego akcent bawi z każdym wypowiedzianym zdaniem.Akcja z

.

Szkoda mi tylko ludzi, z których robił sobie jaja (

)

Ogólnie Beka niezła, lecz często byłem zażenowany niektórymi gagami stąd niska ocena.

3/6

Doprawdy ludzie, nie wiem ile razy trzeba powtarzać wam takie banały, jak "o gustach się nie dyskutuje", to juz jest nudne.

 

 

I nie ma czegoś takiego jak złe gusta, jest mój gust i inne, rózniące się od mojego. Do chu.ja.

 

 

O gustach sie nie dyskutuje to jedna z najglupszych wymowek obecnego stulecia. Jak to nie ma zlych gustow ? Jola rutowicz, doda, britney - wszystko to jawny zamach na ludzka inteligencje nie zwiazany z zadnym gustem amajacy na celu oglupic odbiorce i zarobic na nim pieniadze. Tutaj przemawia sie do odbiorcy jezykiem: "jestes idiota, frajerem, debilem, zarabiamy na tobie kase, robimy cie jawnie w konia a i tak do samego konca bedziesz zaprzeczal, ze to prawda." Mozna miec inne zdanie, mozna sie wylamywac, ale faktu, ze go.wno smierdzi a nie pachnie nie zmienimy.

Względem ciebie ten gust jest zły.Jeśli chodzi o gusta to każdy patrzy na nie ze swojej strony, a nikt nie chce spojrzeć na sprawę od środka i w tym sęk - względność."Zły gust" o określenie podobne do "fajna dupa" - jeden zamoczyłby, drugi nawet by nie tknął.

Pod żadnym pozorem nie bronie wymienionych przez ciebie osób, lecz staram się w ich wypadku być wyrozumiały.Bądź co bądź, szalone trzynastki uwielbiają Dodę, a dla nich ktoś kto słucha Behemotha ma zły gust.Hmm... chyba Jola i Behemoth to zbyt skrajne przypadki.

eot z mojej strony.

Ups, sorry jot, myślałem, że nie ma na świecie ludzi, którzy nie czytali pottera.

Obawiam się, że skoro yates szykuje wielką bitwę na koniec, to będzie tyle akcji nasrane, że niedobrze się od tego zrobi, podobnie jak w Piratach z Karaibów 3, gdzie miałem wrażenie, że 3/4 filmu to ciągłe naparzanie.

To prawda, że 7 część będzie podzielona na 2 kawałki?

Doprawdy ludzie, nie wiem ile razy trzeba powtarzać wam takie banały, jak "o gustach się nie dyskutuje", to juz jest nudne.

I nie ma czegoś takiego jak złe gusta, jest mój gust i inne, rózniące się od mojego. Do chu.ja.

Film-średniak, gorszy od Więźnia Azkabanu, który imo byl najlepszy z serii.

"Książe" jest dla serii HP tym czym, Zemsta Sithów dla SW- tragiczne zakończenie,mrok, nie widać słońca za chmurami, wicie, rozumicie?

Wydaje mi się, że zabrakło magii w tym filmie, tzn. scena w jaskini i przepedzeniem inferiusow byla mocna, ale lepszy pojedynek byl chocby w finale Zakonu Feniksa.

Brakowało mi tez Fiennesa, który świetnie się spisywał jako Voldemort (w tej części nie było go chyba ni razu, nie?)

i imo to Voldek jest jednym z najlepszych Badassów eva (zaraz po Vaderze ofkorz).Ta jego glaca i szparki...rrrarrr.

Bonham Carter i Alan Rickman też świetnie wypadli (oryginalny głos Snape'a jest genialny), nie wiem co mam myslec o Radcliffie.

Zawsze zadaje sobie pytanie czy to jemu każą grać takiego muła czy on po prostu zawsze tak gra, w książce nie był AŻ TAK przymulony.

Grint I Watson jak zwykle bez zastrzeżeń,choć Hermiona jak zwykle ciepała wnerwiającymi minami jakby dostawała skurczow mięśni twarzy...

Podczas czytania książki wyobrażałem sobie Connery'ego jako Scrimgeoura, i po cichu liczyłem na obsadzenie go w tej roli , ale

niestety wątek ministra wywalono, podobnie jak Dursleyów i

, a właśnie na takie zakończenie liczyłem.

Podobał mi się moment, w którym Harry wypija Feliks Felicis, była beka (-Harry?/-Cooo?).

Ogólnie te gry damsko-męskie bardzo mnie bawiły.

ALE CZEMU DO CHOLERY NIE MOŻNA BYŁO WYBRAĆ WERSJI Z NAPISAMI?!